Czyli czego nienawidzicie słuchać, a co uwielbiacie. Naprawdę można znaleźć takie dyżurne wyrażenia.
Sama osobiście nie cierpię najbardziej na świecie:
"Takie jest życie." - taaaaaaaaaaa... no co Ty nie powiesz mądrego?...
Nie lubię:
"Kocham Cię" - jak to słyszę zaczynają się kłopoty najczęściej dlatego, że mogę w odpowiedzi milczeć... Poza tym zawsze się zastanawiam co się za tym kryje
Ty to jesteś (...) - seria komplementów - nie lubię podlizywania się
Za to lubię usłyszeć że wykonałam dobrą robotę, albo że mam ładne kolczyki/oczy Te komplementy łykam bez problemu.
Nienawidzę, jak się mówi do mnie "kochanie". Normalnie scyzoryk mi się w kieszeni otwiera. Tylko s.M. pozwalam do mnie tak mówić.
Bo mama nawet nie wpadła na pomysł, że takie słowo istnieje...
Nienawidzę, jak ktoś komentuje moje życie, kompletnie nie wiedząc jakie jest i totalnie mnie nie znając, momentalnie mam ochotę komuś wydrapać oczy, albo jak ktoś mi mówi, co mam robić - no sory, moje życie i moja sprawa, co z nim zrobię, nikt za mnie nie umrze... No i wszelkie "zrób coś ze sobą, weź się za siebie, przesadzasz, wyolbrzymiasz, takie jest życie, ja mam gorzej", taaa...
nie cierpię: "a nie mówiłam", "ty nic nie wiesz", "słuchaj co sama mówisz", "siedź cicho", "(..) bo nie", i wiele innych.
Jest też słowo,którego się panicznie boję: 'zapomnij'.
nie cierpię słowa 'pedał' tak samo jak ?wirus. Nienawidzę też jak moja rodzina stara się być miła dla mnie przy innych ludziach a na codzień słyszę od nich słowa w stylu 'siad psie!' itd.
?wirus napisał/a:
Lubię wchodzić na forum i czytać "Hołk" pisane przez Euph.
ja też to lubię
Edit by Tracy
Ostatnio zmieniony przez 2009-12-25, 16:56, w całości zmieniany 1 raz
Nie wiem, dlaczego, ale kiedy coś opowiadam, i słyszę, że moje życie jest smutne, czy coś w tym rodzaju, to czuję się jakbym dostała w twarz. Zaraz mi sie koajrzy, że żałosne jest to, co mówię.
Nienawidzę kiedy ktoś mówi: "Dasz radę"
A skąd do cholery mogą wiedzieć, że dam skoro nie są na moim miejscu
Sama też staram się nie używać tego stwierdzenia,chociaż nie zawsze się udaje.Wiem,hipokryzją zalatuje.