Irytują Cię słowa lub zwroty, nie irytuje Cię takie pisanie , rze ktośkompletni e nie zwraca ówagi na to jak pisze sie poprawnie ?
Cieszmy się, gdy człowiek chociaż szanuje pisownię języka polskiego.
Myślę, że nie można wymagać od kogoś, że będzie się zwracał jak tylko Tobie się podoba, albo raczej nie będzie używał słów, które Ci nie odpowiadają. Jeżeli ktoś mówi 'witam', powinnaś to uszanować, bez względu na to, jakie to na Tobie robi wrażenie.
Jeżeli ktoś ma smaka, to chyba chodzi o to, że ma ochotę coś zjeść. Nie zdziwiłabym się, gdyby Ci nie pasowało, że ktoś mówi 'umieram z głodu', bo przecież nie można umierać z głodu, pomijając afrykańskie dzieciaki. Swoją drogą, jestem ciekawa, czy przeszkadzałoby Ci gdyby ktoś przy Tobie oddychał za szybko bądź za wolno, co Tobie wydawałoby się niezgodne z normą. -_-
Jeżeli ktoś mówi 'witam', powinnaś to uszanować, bez względu na to, jakie to na Tobie robi wrażenie.
I nie mam prawa opowiedzieć o swoim wrażeniu? Właśnie po to założyłam tamten temat, żeby już nie korciło mnie wpisywanie tego w niemal każdy temat powitalny.
Sadist napisał/a:
nie irytuje Cię takie pisanie , rze ktośkompletni e nie zwraca ówagi na to jak pisze sie poprawnie ?
Kto powiedział, że nie? Jakbym założyła temat o tym, że nie lubię kawy, to zarzucisz mi, że lubię pedofilów, bo nie założyłam tematu o tym, że ich nie lubię?
Widzę, że chcesz wszystkim pozwolić robić co chcą i jak chcą, ale jak ja powiem 'nie podoba mi się to i to, a co nie podoba się wam?' to już masz pretensje. Jak coś ci we mnie nie pasuje, to napisz może na PW a nie temat zaśmiecasz, do którego nic nie wniosłaś.
Art 180
§ 5. Pracownica, po wykorzystaniu po porodzie co najmniej 14 tygodni urlopu macierzyńskiego, ma prawo zrezygnowaćz pozostałej części tego urlopu; w takim przypadku niewykorzystanej części urlopu macierzyńskiego udziela się pracownikowi - ojcu wychowującemu dziecko, na jego pisemny wniosek.
Art. 182
§ 1. Pracownik - ojciec wychowujący dziecko ma prawo do urlopu ojcowskiego w wymiarze 2 tygodni , nie dłużej jednak niż:
1) do ukończenia przez dziecko 12 miesiąca życia albo
2) do upływu 12 miesięcy od dnia uprawomocnienia się postanowienia orzekającego przysposobienie i nie dłużej niż do ukończenia przez dziecko 7 roku życia, a w przypadku dziecka, wobec którego podjęto decyzję o odroczeniu obowiązku szkolnego, nie dłużej niż do ukończenia przez nie 10 roku życia.
Kodeks pracy – stan prawny 1 stycznia 2012 r.
Mercy, masz w tym 'źródle', że w Kodeksie Pracy nie ma słowa 'tacierzyński', a nawet jakby było to i tak by mnie irytowało. Mam wrażenie, że to taka kpina z ojca, który chce zostać w domu z dzieckiem, że to nie jest Prawdziwy_Płodny_Samiec_Alfa tylko Ciapciowaty_Tatuńcio_Bez_Jajek.
Ostatnio zmieniony przez 2012-10-24, 12:13, w całości zmieniany 1 raz
Ona dwa różne urlopy różnie nazywa, żeby się nie pogubić po prostu. Tak jak nigdzie nie ma słowa 'kuroniówka' tylko 'zasiłek dla bezrobotnych', a i tak ludzie tak mówią.
Te wszystkie wyrazy, które wypisałam czasem jestem w stanie przeboleć w jakichś internetowych dyskusjach, ale jak czytam w jakiejś ogólnopolskim tygodniku mieniącym się opiniotwórczym tytuł artykułu np. 'Jaki jest dzisiejszy facet?' i opis wyników badań statystycznych na temat mężczyzn, to mnie krew zalewa. Jak słyszę w telewizji (również ogólnopolskiej i opiniotwórczej) polityka stojącego bardzo wysoko w hierarchii dziobania, który się obrusza 'proszę nie obrażać mojej osoby!' to już nie zalewa mnie, a wręcz się wykrwawiam.
Już nawet nie wspomnę o posłach RP i 'ciocie'. Wstyd mi za nich było.
A skoro już scaliłaś tematy nie informując o tym, to nie lubię słyszeć też (wprawdzie to nie słowa, ale nie lubię) dźwięku otwieranej puszki, bo kojarzy mi się z piwem i charczenia wskazującego, że ktoś zamierza opluć chodnik.
Ostatnio zmieniony przez 2012-10-24, 12:24, w całości zmieniany 1 raz
rozwielitka, ogólnie rzecz biorąc mam na myśli to, że choćby skały srały, i tak nie zmienisz słownictwa ludzi, i warto się raczej skupić na zwracaniu uwagi na poprawną pisownię - jak już mamy rozmawiać o przeszkadzających nam aspektach wypowiedzi.
Zwłaszcza jak ktoś do mnie mówi przez ch lub u. A to, że tego nie mienię, że ortografia jest być może ważniejsza znaczy, że nie mogę powiedzieć, że mi się to nie podoba? Nie mogę się z tobą podzielić swoim bólem? Wyżyć się?
Noo ja się zastanawiam jak ktoś mi zwróci uwagę, że mówię niepoprawnie, sprawdzam i jeśli się okaże że ten ktoś miał rację, to staram się zmienić nawyk. Wkurzam się, bo nie mogę się pozbyć 'ubierz sweter'
rozwielitka, Ty ale jest wiele ludzi co ma to w tyłku. W dodatku jak ktoś mówi to nie słychać czy ktoś powiedział "ó" czy "u" A Ty piszesz o tym, ze nie tylko pisze ale też mówi
To akurat była moja reakcja na sadistowy pogląd o tym, że trzeba się skupić na ortografii, a mi chodziło w całym temacie o słowa/zwroty, które mnie irytują bez względu na to w jakiej mnie napadają.
Właściwie to chodziło mi o to, że powinno być 'ubierz SIĘ w sweter', bo przecież nie sweter ubierasz, tylko siebie.
Nienawidzę, kiedy rodzice zwracają się do mnie "dziecko". I nie chodzi tu o wiek, bo chyba wiele osób określiłoby tak 14-latkę. Chodzi o tę obcość, tak jakby mnie nie znali.
She always has a smile
From morning to the night
Ostatnio zmieniony przez Fenoloftaleina 2012-10-24, 16:19, w całości zmieniany 1 raz
Są jakieś słowa lub zwroty, które zyskują ostatnio coraz większą popularność, a was irytują?
"Poszłem"... no szlag mnie jasny trafia... a trafia mnie jeszcze większy jak gdzieś usłyszałam, że rozważają wprowadzenie tego jako dopuszczalną formę [sic!], bo mnóstwo ludzi tak mówi.
"Mainstreamowy" używany jako wszechpopularny przymiotnik o wydźwięku pejoratywnym...
"Poszłem"... no szlag mnie jasny trafia... a trafia mnie jeszcze większy jak gdzieś usłyszałam, że rozważają wprowadzenie tego jako dopuszczalną formę [sic!], bo mnóstwo ludzi tak mówi.
Ostatnio coraz częściej słyszę "poszedłam" z ust kobiet.