nienawidzę jak ktoś do mnie mówi "Sandrusiu zrób..." jeśli tej osobie nie pozwolę zdrabniać mojego imienia i która mnie nie zna;/ nienawidzę jak ktoś mnie ocenia i osądza nie znając mnie wcale. I też nie lubię gdy rozmawiają o mnie dwie osoby i mówią o mnie bezosobowo.
nie znoszę kobiet przeklinających i dzieciaków... facetów też nie, ale to ujdzie w tłoku... Nienawidzę mówienia na głos o seksie i innych intymnych sprawach, nie znoszę mówienia, że chodzę do psychiatry, wolę myśleć i mówić, że to lekarz- działa na mnie nazewnictwo... tak samo jak z psychotropami, wolę myśleć, że to leki... Nienawidzę słuchać zdrobnień czy słodkich tekstów pod moim adresem....
[ Dodano: 2010-01-13, 11:21 ]
a także zrób to, musisz, należy mi się, nigdy nie rób tego, zawsze będzie tak i tak, a czego najbardziej nie znoszę, to hasła INNI MAJˇ GORZEJ. wtedy czuję się strasznie mała i bezwartościowa
lit, int. Klawisz alt nie gryzie, używaj polskich znaków. Np. "wole" to co innego niż "wolę".//Aga
Ostatnio zmieniony przez 2010-01-13, 12:34, w całości zmieniany 1 raz
Uhm, czego nie lubię? Hum. Chyba słów typu "Bo ja jestem taka beznadziejna" itp., używanych w próbach prymitywnego zmanipulowania mnie. Wrr!
A lubię... Jak ktoś do mnie mówi w pewien określony sposób, znaczy zdrabnia specyficznie moje imię. Ale nie powiem jak A jak ktoś wie, to nie pisać.
Jak ktoś tak do mnie powie, to się rozpływam ze szczęścia
Nie lubię : przekleństw, słów typu "zrób coś z tym", "wcale nie jest tak źle", "co ja mogę na to poradzić", "e tam", "kwestia nastawienia", nie lubię jak ktoś próbuje mnie zbyć, jak lekceważy mnie.
Coś oparte na schemacie: ( w reakcji na moje "Boję się, że...")
"Ty to ... Ja bym nie ..."
Np: "Ty to zdasz, ja bym nie zdał/a. "
Albo: "Ja bym nie dał/a rady, ale Ty dasz."
No w mordę walnę w końcu!
Jakby nie było wiadomo, że nie jestem ideałem i wyrażam swoje RZECZYWISTE OBAWY, które się czasem okazują słuszne! No i co to ma być za robienie z siebie kaleki/nieudacznika PORÓWNUJˇC swoją osobę ze mną? Pozwoliłam na litanię porównań?
Ostatnio zmieniony przez Tracy 2010-02-01, 21:41, w całości zmieniany 3 razy
też nie. najczęściej mają wtedy ukryty podtekst: "...ale jak nie zrobisz tak jak ja chcę to..."
poza tym nie lubię jak ktoś, nawet w żartach, zarzuca że jestem gruba (wystarczy mi kompleksów). a także "bałem się że mnie znienawidzisz/powinnaś mnie znienawidzić" i inne tego odmiany. czuję się wtedy jak jakiś śmieć, który nienawidzi wszystkich i wszystkiego.
lubię za to jak ktoś do mnie mówi "Mojwuś", lubię gdy ktoś potrafi powiedzieć "przepraszam", lubię słyszeć "kocham cię" z ust ukochanej osoby.
i lubię słyszeć, że jestem "prowokatorką"
Ostatnio nienawidzę wprost słów "no niekoniecznie" Moja koleżanka znów weszła w etap negacji i co i rusz ich używa, a mnie mało szlag nie trafi, szczególnie, jak wiem, że na pewno i koniecznie
Nie lubię niedopowiedzeń.
Nie lubię stwierdzeń: kocham, zależy mi, jestem z Tobą, jestem dla ciebie i dziękuję.
Nie lubię, gdy ktoś mówi mi, co mam zmienić żeby jemu żyło się lepiej.