Jest. I to nawet całkiem popularna. Za ciocią Wikipedią:
Wikipedia napisał/a:
Znaczenie kliniczne ma również zróżnicowanie w grupie A. Wyróżnia się podgrupę A1, która występuje u ok. 80% populacji, podgrupę A2 oraz inne rzadkie podgrupy (A3, Aint, AX, Am). Istotą różnicy w podgrupach jest aktywność dziedziczonej glikozylotransferazy, która ma największą aktywność u osób z A1. W rezultacie u osób z podgrupą A2 może dojść do występowania naturalnych przeciwciał anty-A1.
Fenotypową grupę krwi (kliniczną) kodują odpowiednio:
Grupę A1 mają osoby o genotypie: A10, A1A1, A1A2
Grupę A2 mają osoby o genotypie: A2A2 lub A20
Grupę B mają osoby o genotypie: BB lub B0
Grupę A1B mają osoby o genotypie: A1B
Grupę A2B mają osoby o genotypie: A2B
Grupę 0 mają osoby o genotypie: 00
(wszędzie gdzie są te 1, 2, 3, int, X, m ma być indeks dolny)
A co do genotypu to mam A10
Ostatnio zmieniony przez 2013-04-09, 15:23, w całości zmieniany 2 razy
Każdy z nas ma antygeny na krwinkach. Takie białka, które odpowiadają za identyfikację 'swój czy wróg'. Jeśli pojawia się wróg, czyli komórka z innymi niż swoje antygenami, to organizm produkuje przeciwciała mające zniszczyć wroga.
Kiedy matka ma krew Rh-, to rodząc dziecko z Rh+ zaczyna produkować przeciwciała mające zlikwidować 'dodatniego wroga'. Wróg się w czasie porodu ewakuował, wiec nic mu nie grozi (bo najczęściej wtedy krew matki i dziecka się miesza), ale jeśli znowu zajdzie w ciążę i znowu dziecko będzie miało dodatnie Rh, to organizm matki będzie zwalczał płód jako wroga. A Wtedy:
Wikipedia napisał/a:
przeciwciała IgG matki niszczą jego erytrocyty powodując głęboką niedokrwistość. Powoduje to zahamowanie rozwoju płodu. Może doprowadzić do jego obumarcia a następnie poronienia.
Oczywiście wszystko jest do zahamowania lekami, ale kiedyś to był poważny problem.
Sadi obczaja?
Ostatnio zmieniony przez 2013-04-09, 15:30, w całości zmieniany 1 raz
Jest taka ładna tabelka nawet (zdaje się, że w gimnazjum się to przerabia):
Właściwie to tylko z grupy AB nie może wyjść 0, poza tym wszystkie kombinacje są możliwe. Przykład (autentyczny):
Moja matka ma grupę B0 Rh+ (Podaję od razu genotyp, ale w praktyce to 0 nie ma dla niej znaczenia)
Mój ojciec miał A1 Rh+ (a drugim allelem mogło być 0 lub też A - tego nie wiem)
W ten sposób ja mam A, jak ojciec, bo po mamie odziedziczyłam 0. Nie wiem, czy nie mam też jakiegoś 'ukrytego minusa'.
Pozostałe możliwe kombinacje mojej (mojego rodzeństwa) grupy krwi to:
B+, AB+ i (jeśli ojciec miał jako drugie 0) 0+.
Zagmatwałaś. Ogólnie to chodzi mi o to, że jeśli ja mam A Rh+, to jaką grupę krwi posiadałby ojciec mojego dziecka, gdyby powstał ten cały konflikt? I czy to ma w ogóle jakieś znaczenie, o.
Mama mi dziś wyskoczyła, żebym wiedziała, jaką grupę krwi ma B., żeby misie dziecko zdrowe urodziło kiedyś... Dlatego mnie to zaciekawiło.
Wiek: 37 Dołączyła: 15 Kwi 2011 Posty: 698 Skąd: z krańca świata
Wysłany: 2013-04-09, 16:25
Sadist napisał/a:
Ogólnie to chodzi mi o to, że jeśli ja mam A Rh+, to jaką grupę krwi posiadałby ojciec mojego dziecka, gdyby powstał ten cały konflikt?
Musiałby mieć współczynnik RH ujemny.
Nie bójcie się, moje myśli są takie malutkie, że będę je i po śmierci rzucał wam na płatkach śniegu spadających z nieba. A w lecie? Namyślę się! Przecież nie umieram jeszcze.
jeśli ja mam A Rh+, to jaką grupę krwi posiadałby ojciec mojego dziecka, gdyby powstał ten cały konflikt?
Żadną. Żeby powstał konflikt między serologiczny między tobą i twoim dzieckiem TY musisz mieć Rh-. Nie ważne czy będziesz miała A, B, AB czy 0 - przy konflikcie matka musi mieć minus, a dziecko plus, czyli ojciec też musi mieć plus (i tego plusa przekazać dziecku, co też nie jest pewne).
meggi napisał/a:
Musiałby mieć współczynnik RH ujemny.
Niby z jakiej racji?
Ostatnio zmieniony przez 2013-04-09, 16:29, w całości zmieniany 1 raz
Żadną. Żeby powstał konflikt między serologiczny między tobą i twoim dzieckiem TY musisz mieć Rh-
To jak w końcu? Jeśli ja mam plus, ten problem nie będzie mnie dotyczył? Czy będzie, jeśli B. będzie miał minus? (nie wiem, jaką on ma grupę krwi... on sam też nie wie)
Ostatnio zmieniony przez Sadist 2013-04-09, 16:29, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 37 Dołączyła: 15 Kwi 2011 Posty: 698 Skąd: z krańca świata
Wysłany: 2013-04-09, 16:40
Sadist, rozwielitka ma rację. Odwrotnie pomyślałam Przecież żeby nastąpił konflikt matka musi mieć RH-, ojciec- RH+ i oczywiście dziecko dziedziczy + po ojcu.
Mea culpa
Nie bójcie się, moje myśli są takie malutkie, że będę je i po śmierci rzucał wam na płatkach śniegu spadających z nieba. A w lecie? Namyślę się! Przecież nie umieram jeszcze.
Wiek: 37 Dołączyła: 15 Kwi 2011 Posty: 698 Skąd: z krańca świata
Wysłany: 2013-04-09, 17:23
Mercy napisał/a:
A co jeśli jest konflikt? Dziecko chore się urodzi?
Ja kiedyś gdzieś czytałam, ze wtedy tylko poród jest cięższy
Przy pierwszej ciąży nic się nie dzieje, bo krew matki i dziecka miesza się dopiero przy porodzie. Przy drugiej ciąży zaczynają się problemy, bo organizm reaguje na dziecko jak na intruza i ciężko jest donosić kolejne ciąże. Czasem jest to niemożliwe.
Ma znaczenie, kto ma minus, a kto plus. Tez kiedyś myślałam, że nie ma.
Choroba hemolityczna noworodka (łac. morbus haemolyticus neonatorum) – choroba, u której podłoża leży reakcja immunologiczna pomiędzy przeciwciałami klasy IgG, wytwarzanymi przez matkę a antygenami krwinek płodu. Występuje ona w przypadku, gdy matka z układem antygenów krwi Rh(-), uczulona na antygen D, rodzi dziecko, które posiada grupę krwi Rh(+) – jest to tzw. konflikt serologiczny.[/i
[i]
Choroba ta prowadzi do niedokrwistości i niedotlenienia organizmu dziecka, a w najgorszym wypadku do poronienia.
Nie bójcie się, moje myśli są takie malutkie, że będę je i po śmierci rzucał wam na płatkach śniegu spadających z nieba. A w lecie? Namyślę się! Przecież nie umieram jeszcze.
----------
Bierny obserwator.
Ostatnio zmieniony przez meggi 2013-04-09, 17:26, w całości zmieniany 1 raz
meggi, teraz wiem, ze ma (od dziś) ale czytałam kiedyś na jednym forum, że nie ma i weź czasem czytaj innych...
A takie rzeczy, to się samemu sprawdza w podręcznikach lub chociażby w Wikipedii, a nie wierzy ludziom na forach Ewentualnie można było w szkole na lekcji uważać
I zanim się dowiedziałaś na czym to polega nie interesowałaś się tym, bo cię to nie dotyczyło chociaż o tym nie wiedziałaś i musiałaś zaliczyć z tego sprawdzian?