Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2012-02-04, 10:26 Mrożonki
Przyznam szczerze, że gotowanie nie jest moją mocną stroną.
Bardzo często ratuję się gotowcami w postaci mrożonek. Są to gotowe dania typu gyros, czy kurczak po indyjsku - to jest od razu z ryżem, mięsem, przyprawami i warzywami. Przyznam, że nawet mi to smakuje.
A Wy? Ratujecie się mrożonkami czy raczej wszystko robicie sami? Bo mrożonki to mam na myśli nie tylko gotowe dania ale i np. zamrożone owoce czy frytki.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Ja bardzo często mam taką 'przelotną' ochotę na ryż z warzywami i byłoby głupstwem kupno warzyw, z których wykorzystam zaledwie część, a reszta się zepsuje. Dlatego warzywa biorę mrożone kiedy gotuję tylko dla siebie. Leżą, leżą i leżą w pogotowiu mojej chętki.
Zawsze też jak wracam do domu to idę na ryby i kiedy uda mi się wyłowić jakąś smaczną rybke (mam bardzo sympatyczny staw przy domku) to obrabiam i głęboko zamrożoną zabieram do Wro
„Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie.” Palahniuk
Wiek: 29 Dołączyła: 28 Lis 2012 Posty: 320 Skąd: świat
Wysłany: 2013-01-13, 20:46
Ja uwielbiam mrożone warzywa na patelnię i jak nie mam lepszego pomysłu i muszę coś zrobić na szybko to jem je z kurczakiem. Mrożone owoce też często kupuję i dodaję je do galaretki albo miksuję z jogurtem i smakuje trochę jak lody .
I think a bullet
might hurt a little bit less
than this loneliness.
Często goszczą u mnie na stole. ; > A jeśli chodzi o mrożone owoce, to jakoś nie przepadałam za nimi nigdy. Nie wiem czemu. A teraz już jakoś nie mogę się przełamać i przekonać do nich, o.
U mnie również mrożone warzywa na patelnię często lądują na stole. Uwielbiam fasolkę szparagową, którą u mnie trzyma się zamraża i można jeść cały rok.
A Wy? Ratujecie się mrożonkami czy raczej wszystko robicie sami? Bo mrożonki to mam na myśli nie tylko gotowe dania ale i np. zamrożone owoce czy frytki.
Owoce, frytki czy szpinak to tak, kupuję i jestem w stanie jeszcze to zjeść. Z tym, że już te bukiety warzyw, mieszanki marchwi, brokuł itp. to nie przełknę . Pozbawione są, te warzywa, tego prawdziwego smaku, czegoś im brakuje. Szpinak owszem, bo jakoś ten produkt ciężko mi znaleźć, a lubię, ale reszta "absolutnie, w żadnym wypadku" .
Wolę sam obrać już warzywa, postać przy garach i może trwa to dłużej, ale jest smaczniejsze.
Ostatnio zmieniony przez Niewidzialny 2013-03-24, 06:32, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2013-09-27, 13:05
Mrożonki to świetna rzecz, sama wykonuję sobie mrożonki kiedy mogę- np kupując niektórych produktów więcej.
Często kupuję szpinak, fasolkę szparagową, mieszankę chińską. Mieszanki na zupę w zimie, gdy niektóre warzywa nie są dostępne. Mrożone owoce na lody czy desery (niestety moja zamrażalka jest trochę za mała, by zrobić sobie zapasy owoców sezonowych).
Miałam czas gdy kupowałam mrożone frytki na obiad, po części z lenistwa, po części z oszczędności (bo jednorożce przez kopytka nie potrafią obierać ziemniaków cieniutko).
Czasami u mnie można znaleźć pierogi ruskie- nie robię ich bo nie lubię, a są dość czasochłonne. Mój mąż uwielbia, a takie mrożone od czasu do czasu zaspokajają jego smaki, szczególnie kiedy ON ma zrobic obiad (;
Jedyny produkty mrożone, jakie zdarza mi się nabyć, to pizza na awaryjne sytuacje (czytaj - obezwładniające lenistwo) i jakieś mrożone filety rybne.
Tak, to wszystko wolę zrobić ze świeżych produktów. Przeważają jednak walory smakowe takich potraw, bez względu na to, czy to są warzywa, owoce, frytki - czy co tam jeszcze można wymyślić.
<<< Dodano: 2014-03-24, 21:20 >>>
Biję się w pierś. Przeprosiłam się z mrożonymi warzywami z racji małego wyboru. Fasolka czy groszek, czasem szpinak i inne takie warzywa w ten deseń, gdy świeżych nie ma, a jak są, to nieciekawe.
Jeśli nie mam czasu na samodzielne przygotowanie potrawy od podstaw i nie mam pieniędzy, by coś zamówić, sięgam po mrożonki. Zazwyczaj jest to pizza, albo wyroby typu: pierogi, pyzy. Zdarza się też zakup mrożonych warzyw, jeśli nie chce mi się samej robić tego typu mieszanek. Często kupuję też mrożone filety rybne.
Hekate, ja podobnie. Czasem kupię mrożone warzywa, a czasem mrożone dania gotowe, jak pierogi, frytki, pyzy, knedle, kluski. Rzadko mrożone filety rybne. Pizze wolę z lodówek, a czasem kupuję sobie paluszki rybne.
Ja po prostu kocham mrożone zupy. Trochę to poleży w garnku, zaklepię śmietaną i mąką i zupa jak domowa, obiad na 2 dni. No i uwielbiam pierogi, pyzy z mięsem, truskawkami, etc.