Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Przyjaciel
Autor Wiadomość
nivette
[Usunięty]

Wysłany: 2010-03-14, 12:52   

buahahaha. pierniczę tą całą przyjaźń. to zaufanie, ciszę, obietnice, miłe chwile i te uśmiechy też.

people always leave, co nie? :roll:




 
 
Przyjaciel
Opheliac
[Usunięty]

Wysłany: 2010-03-14, 14:30   

nivette napisał/a:
people always leave, co nie?

Powiedziałabym, że people always change. A 'wymiana' przyjaciół wynika właśnie z tego, że się zmieniamy.

Póki co, dzięki bogu, or whatever, mam kogoś komu ufam w pełni. Wiemy o sobie tyle, że z łatwością mogłybyśmy siebie zniszczyć. Mimo to żadnej nawet na myśl taka ewentualność nie przychodzi. Dla mnie to jest jakiś tam wyznacznik przyjaźni. Bezwarunkowa akceptacja i chęć pomocy/zrozumienia.
Do tej pory przyjaciół dobierałam średnio rozważnie, trochę chaotycznie, czego teraz czasem żałuję. Kiedyś zgadzałam się z twierdzeniem 'kto przestał być przyjacielem, nigdy nim nie był'. Ostatnio jakoś pogląd zmieniłam. Przyjaciele i miłe chwile spędzone z nimi pozostają w pamięci długo, jeśli nie na zawsze. I nie ma sensu się tego wypierać, bo gdzieś tam drogi się rozeszły.




 
 
Przyjaciel
Tracy
[Usunięty]

Wysłany: 2010-03-14, 14:49   

Opheliac napisał/a:
people always change. A 'wymiana' przyjaciół wynika właśnie z tego, że się zmieniamy.


8)

Chcielibyście.

To NIE są zmiany. Poznaliście się lepiej. To wszystko.




 
 
Przyjaciel
Tracy
[Usunięty]

Wysłany: 2010-03-14, 14:57   

AgainstTheWorld napisał/a:
Tracy, oczywiście, jasne. wszystko jest niezmienne, tylko pogoda się zmienia.


Jakbyś zgadł :P ;)

No bez przesady. Nadinterpretowałeś to co napisałam.

AgainstTheWorld napisał/a:
jasne, słyszysz sama siebie? mam nadzieję, że tak.


Słyszę idealnie, wprost perfekcyjnie.

Mam prawo do własnego zdania.

Chyba nie muszę dodawać po każdej napisanej kwestii "moim zdaniem", hm? Żeby nikt się nie poczuł dziwnie, głupio, czy inaczej? :P

Moim zdaniem.




Ostatnio zmieniony przez Tracy 2010-03-14, 14:58, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Przyjaciel
Tracy
[Usunięty]

Wysłany: 2010-03-14, 15:06   

Czyli dyskusja zbędna. Mogłeś zaznaczyć. Nie produkowałabym się.

Moim zdaniem.




 
 
Przyjaciel
Opheliac
[Usunięty]

Wysłany: 2010-03-14, 15:14   

Tracy napisał/a:
To NIE są zmiany. Poznaliście się lepiej. To wszystko.

Chodziło mi raczej o to, że z kimś się przyjaźnimy, latami, później przyjaźń się rozpada nie wiadomo dlaczego. To Sˇ zmiany. ;-)




 
 
Przyjaciel
Tracy
[Usunięty]

Wysłany: 2010-03-14, 15:16   

Opheliac napisał/a:
To Sˇ zmiany. ;-)


Twoim zdaniem :lol:

Mi się wydaje raczej, że po prostu im dłużej ludzie ze sobą przebywają, tym bardziej się poznają. Czasem do takiego stopnia, że kontynuowanie znajomości jest torturą ;)

Wnioskowanie na podstawie kolejnych porcji informacji niejako.
Nie uważam tego za zmiany.

Każdy niech wierzy w co mu wygodniej.




 
 
Przyjaciel
Opheliac
[Usunięty]

Wysłany: 2010-03-14, 15:28   

Tracy napisał/a:
Każdy niech wierzy w co mu wygodniej.

Ano. I dalsza dyskusja raczej sensu nie ma. :>




 
 
Przyjaciel
Tracy
[Usunięty]

Wysłany: 2010-03-14, 15:38   

Toteż dyskutować nie musimy.

Dokonujemy spisu wierzeń. :lol:

Nie tylko w tej sprawie.




 
 
Przyjaciel
unstable
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-14, 19:57   

Rety, jak ja się boję słowa "przyjaciel".
Miałem kiedyś dwóch, takich prawdziwych, szczerych i od serca. Wiedzieliśmy o sobie wszystko, wspólnie spędzaliśmy czas. Niestety, po ponad 10 latach drogi nasze bardzo się rozeszły. Każdy wpadł w problemy które go przerosły. Nie wyszło i do dziś mnie to boli. Właśnie sobie o tym wszystkim przypomniałem ze zdwojoną siłą, bo jednego z nich niedawno spotkałem. Zupełnie inny człowiek. Ale tak chyba jest z tymi, którzy biorą.
Tak jakoś poczułem potrzebę wyżalenia się, wybaczcie.

Obecnie- mam jednego bardzo dobrego kumpla. Wiemy o sobie wiele, możemy ze sobą swobodnie porozmawiać o wszystkim, możemy na siebie liczyć.
Tylko czasem denerwuje mnie jego troska. Jest jednym z niewielu którzy wiedzą o mojej autoagresji. Gdy zauważy jakieś zadrapanie lub oparzenie zdarza mu się zapytać "Czy na pewno wszystko w porządku". Chociaż boję się nazwać go przyjacielem, to chyba nim jest.
Najlepszy, pierwszy ze wszystkich znajomych.
Boję się tylko, że może kiedyś powtórzy się historia. I stracę kolejną ważną i bliską mi osobę.




 
 
Przyjaciel
Duszka
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-14, 20:00   

Hmmm ja w przyjaciół wierzę ale określić ich będę mogła pod koniec życia:) po za tym przyjacielem jest partner w związku wg mnie:) i przyjaciel jest do końca życia. Nie ma przyjaciół, z którymi nie ma się kontaktu... bo przyjaźń to jaźń przy jaźni- dusza przy duszy i te dusze się rozumieją bez słów i znają się na wskroś. A takich ludzi możemy mieć bardzo niewielu.



 
 
Przyjaciel
bella
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-14, 20:02   

<przytul>
to pewnie bardzo boli stracić przyjaciela, bo przyjaciel jak jak cząstka Ciebie...
i pewnie teraz boisz się zaufać, bo poisz się kolejnej utraty, ale myślę, że mimo to warto, teraz jesteś bardziej dojrzały, ta osoba jest w podobnym zapewne wieku więc to może być dojrzalsza reakcja... a troska ze strony przyjaciela to najpiękniejsze, co może człowieka spotkać, nawet, gdy wydaje się to irytujące ;) ile osób czuje się samotnych, bo nikt się o nie nie troszczy?




 
 
Przyjaciel
unstable
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-14, 20:12   

bella napisał/a:
a troska ze strony przyjaciela to najpiękniejsze, co może człowieka spotkać, nawet, gdy wydaje się to irytujące ;)

Wiesz bella, że masz rację. Tak chwilkę popatrzyłem na to z innej perspektywy... Pod tą irytacją kryje się trochę szczęścia, że ktoś interesuje się mną, i to tak szczerze :)
Tak, boję się utraty, ale i tu masz rację- jestem starszy i dojrzalszy, mam kogoś bliskiego. Takiego jednego na sto ;) Odrobina szczęścia.
Ostatnio było między nami gorzej, ale już ok. Wszystko przez moje "krzywe jazdy".

Dzięki dziewczyny, jakoś tak lżej mi się zrobiło :*

bella napisał/a:
ile osób czuje się samotnych, bo nikt się o nie nie troszczy?

Dobre pytanie...




 
 
Przyjaciel
HANIA1215
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-15, 18:28   

Swoją najlepszą przyjaciółkę poznałam prawie 11 lat temu (jeszcze w przedszkolu ;) ). Od tamtej chwili byłyśmy nie rozłączne.

Według mnie prawdziwy przyjaciel powinien być na dobre i na złe. Przyjaciele powinni się wspierać i trwać jeden przy drugim w chwilach smutku i radości. Powinni sobie ufać i na sobie polegać, a także bronić się wzajemnie, gdy ktoś np. obraża. Muszą też być szczerzy wobec siebie.

Z moją przyjaciółką takie jesteśmy, a właściwie byłyśmy :( . Od niedawna strasznie się zmieniła. Chciała się zabić i jest wykończona psychicznie (pisałam o tym w którym z tematów). Trwałam przy niej w tych trudnych chwilach. Teraz jednak obraziła się na mnie i nie wiem za co :( nie chce mi powiedzieć.

Zawsze po naszych kłótniach to ja ją przepraszałam. Pomimo tego, że bardzo rzadko kłótnia wynikała z mojej strony. Nie wiem może ją to bawiło, że przepraszałam. Ona nigdy nie mówiła o co jej chodzi, gdy była na mnie obrażona. Musiałam ją kilka razy przepraszać, a ona głupio się śmiała i udawała, że nic nie słyszy.

Jednak to mi wcale nie przeszkadzało. Zależało mi na naszej przyjaźni, więc się wręcz poniżałam. Myślałam, że jej również zależy na naszej przyjaźni.

Przedwczoraj znowu się obraziła. Nie wiem za co. Poprosiłam koleżankę, aby się jej zapytała o co się na mnie obraziła, a ona jej nic nie odpowiedziała, ponoć tylko się śmiała. Zapytała się też Justyny (tak ma na imię) czy zależy jej na mnie, a ona odpowiedziała...., że nie wie ;(.

Może to przez to, że poprosiłam ja o pomoc? Przeżywałam kryzys i potrzebowałam się komuś wygadać, a ona się na mnie obraziła ;(.

Jednak tym razem nie zamierzam przepraszać. 11 lat przepraszałam, a ona miała to głęboko. Coś czuję, że nasza przyjaźń niedługo wygaśnie ;(, ale nic na siłę. Jeśni nie chce jakoś to przeżyję (mam nadzieję, że mi się to uda).

Przyjaźnie się zmieniają i czasami są pełne wyrzeczń, ale bez nich jest o wiele gorzej.
Wybaczcie, że tak się rozpisałam, i że może czasami trochę odbiegłam od głównego tematu.




Ostatnio zmieniony przez HANIA1215 2010-04-15, 18:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Przyjaciel
unstable
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-15, 23:09   

Haniu, wszyscy jakoś się zmieniamy.
Myślę, że dobrze robisz. Tyle lat byłaś cierpliwa i przepraszałaś, nawet jeśli nie byłaś winna i wcale się nie dziwię, że masz dość. Dokładnie tak jak piszesz- nic na siłę.
A jeśli przyczyną miałoby być to, że poprosiłaś o pomoc- to co to za przyjaźń? Chyba jakaś jednostronna.
Lepiej spróbuj się bardziej otworzyć na innych. Może znajdziesz inną bratnią duszę, z którą bycie nie będzie wymagało od Ciebie takiej "ofiarności".




 
 
Przyjaciel
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 11