Wiek: 25 Dołączyła: 13 Lip 2014 Posty: 1923 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-08-04, 23:42
Miesiąc temu 192 w jednej pracy, i 36 godzin w drugiej, w tym się szykuje więcej.
Mam więcej pracy i więcej ludzi nade mną stoi i monitoruje jak sprzątam. Mam wrażenie, że robię wszystko gorzej niż mój tata, który pracował tu przede mną. Wszyscy mówią, że u niego każda klamka się błyszczała, a przy mnie sam syf... Tylko on tutaj pracował w sezonie zimowym... Polacy na obiekcie mnie obgadują, a pracują tak samo jak ja, są na tym samym poziomie "niewolnictwa", tylko dłużej ode mnie.
Moja pierwsza prawdziwa praca w życiu. Nie narzekam na wypłatę, jestem w stanie odłożyć dużo i na pewno tyle ile chcę. Może więcej, kto wie.
Byle do listopada, i urywam się stąd jako miejsca pracy już na zawsze. Turystycznie- zawsze, chętnie. Ale żebym ja się miała tak stresować i męczyć jako głupia sprzątaczka, to bez przesady.
Wiek: 34 Dołączył: 25 Sie 2018 Posty: 200 Skąd: Europa
Wysłany: 2018-08-26, 02:49
W pracy bywa i ok tylko czasami na przerwach jest napięta atmosfera. I dziwnie się czuję nie mogę się wyluzować. A tak to ok. Bywa fajnie a czasem nerwowo. Ostatnio coraz lepsza atmosfera ale urlop. Zobaczymy co co dalej. Wyniki w pracy w normie ale kto na to patrzy.
Były zastrzeżenia co do mojego sprzątania w prywatnej robocie.
Babka zapodała dramatyzm level miliard, jakbym zostawiła kibel zapaskudzony i podłogi brudne, a na miejscu okazało się, że głównie chodzi o to, że nie robię origami z papieru toaletowego, a kubki w szafce stały w dwóch, a nie trzech rzędach...
Pominę już fakt, że "okien myć nie trzeba nawet jak są brudne" a okap wita zjełczałym, tłustym zapachem smażonej ryby sprzed kilku sezonów. Nie. Ważniejsze origami.
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-08-26, 19:25
Mustela Nivalis, rozjaśnisz origami z papieru? Bo trudno mi sobie to wyobrazić. Ale... Mam wrażenie, że ludzie, którzy zatrudniają ludzi do sprzątania swojego domu są podwójnie roszczeniowi w kwestiach drobnych. I czasem sobie myślę, że mają podejście "jestem od ciebie lepszy!". A w szkole jak?
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Oczywiście, ja to jestem zwykły fizol do wynajęcia, więc zaprezentowano mi do robienia taki, jak obrazek pierwszy w drugim rzędzie. Jednak pragnę się rozwijać i być lepsza w swoim fachu, dlatego w wolnym czasie poszukam tutoriali na muszelki, motylki i kwiatki ze srajtaśmy. Ewentualnie jeszcze na łabądka, żeby postawić na kiblu lub brzegu wanny z napisem "welcome" czy coś.
A w szkole całkiem spokojnie. Dzieciaki od czasu rozpoczęcia roku szkolnego (w ten poniedziałek było) są niemalże cały czas na wycieczkach więc za wiele się nie namacham. Po pracy czasem chodzę na grzyby, rosną wokół szkoły na górce. Tutaj tylko znają pieczarki i kurki, bardziej odważni kupią w sklepie boczniaki, więc grzybobrania to kwestia 15 minut na wypełnienie 4 dużych reklamówek.
Wiek: 29 Dołączyła: 21 Lip 2015 Posty: 967 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-08-26, 20:36
Mustela Nivalis napisał/a:
Tadam
Dla mnie to brzmi jakbyś tam była na stanowisku co najmniej dekoratora wnętrz... I ta wybiórczość co do sprzątania, dla mnie to najgorsze flejstwo. Fuj. Widocznie jej goście nie wejdą do kuchni, ale podetrą tyłki pięknie ułożonym papierem (albo i nie, bo szkoda).
Tych grzybów to zazdroszczę.
„Ty, twe radości i smutki, twe wspomnienia i ambicje, twoje poczucie tożsamości i wolnej woli to w rzeczywistości nic więcej niż aktywność wielkiego zbioru komórek nerwowych i związanych z nimi cząsteczek.” "Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową."
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-08-26, 20:50
Kurde, serio?! Origami z papieru toaletowego? Ale... Po co? Znaczy, ładnie wygląda, ale to przecież niepraktyczne jest. Bo rozumiem, że to się robi na tym zwisającym wolnym płatku, ew. Kilku? W sumie, zrozumialabym to w hotelu, takim co najmniej 5 gwiazdek. To ok, dbałość o każdy szczegół. Ale pańcia, jak ją Komarzyca trafnie nazwała fleja powinna zadbać o okna i okap, a origami robić sobie sama po każdym skorzystaniu. Dobrze, że w szkole jest normalnie.
Ja nawet uchwytu na papier nie mam, bo nie mam gdzie przymocować, no ale ja jestem Polaczek biedaczek i fleja.
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Jutro wracam do pracy. I właściwie się z tego cieszę, już mi się nudzi w domu. Ten tydzień jeszcze taki na pół gwizdka, same rady, papierki i szykowanie. Za tydzień moje gardło zacznie cierpieć.
Kurde, serio?! Origami z papieru toaletowego? Ale... Po co?
Dostałam na to odpowiedź - "żeby było przytulniej".
Żurawek napisał/a:
Bo rozumiem, że to się robi na tym zwisającym wolnym płatku, ew. Kilku?
Ja zrobiłam na połowie rolki, bo nie umiem tak ładnie i większość mi się gniecie. Ba, do tej pory nie wiem, jak mi się to udało.
Żurawek napisał/a:
fleja powinna zadbać o okna
Z oknami to jest taka dziwna sprawa, już nie pierwszy raz spotykam się z sytuacją, kiedy lokalsi na hasło "mycie okien" reagują wzruszeniem ramion. Raz do roku może, czasem raz na dwa lata. Częściej już myją sufity. Dziwna ta moja wieś. Kwestia okapu to dla mnie zagadka, no ale to nie ja kiszę się w tym zapaszku...
Przynajmniej płacą bardzo dobrze, więc ogólnie mogę im te kubeczki w rządku ustawiać i łabądki ze srajtaśmy robić.