grrr...mieliśmy w tym tygodniu po 8 godzin pracować, a dzisiaj się okazało, że od jutra po 10...nienawidzę tego...w dodatku nie wiadomo co z urlopami w wakacje, niby mają być, ale nic pewnego na stówę...
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy"
Wiek: 31 Dołączyła: 29 Lis 2010 Posty: 3204 Skąd: Europa
Wysłany: 2012-06-11, 23:27
Mam dość już tej pracy. W sierpniu się zwalniam stamtąd, bo już nie daję rady. Użeranie się z pijakami, to coś nie dla mnie, zwłaszcza, jak wiesz że nie masz żadnej pomocy, jakby coś się stało . Fakt są momenty, kiedy lubię tą pracę. Czasem zdarzają się mili ludzie, tak jak dzisiaj przyszli Czesi i Rosjanie i miło się z nimi rozmawiało, było zabawnie. Ale, to tylko małe wyjątki. Psychicznie mnie, to wykańcza.
"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
Praca po 10 godzin do końca czerwca !!! Grrrr....a zapowiadają piękną pogodę i będziemy się smażyć pod blaszanym dachem na hali... Ale...prawdopodobnie będę miała urlopik od 16 lipca - całe dwa tygodnie
[ Dodano: 2012-06-25, 19:44 ]
Dziś niby spokojnie, bez jakichś last minute naszej szefowej, ale chce mnie na krojownie wysiudać od przyszłego tygodnia, a ja nie chcę Nic jednak nie mam w tej kwestii do gadania. Jest jednak nadzieja, że może uda się to odkręcić, moja kochana brygadzistka działa w tym kierunku i może zostanę na starych śmieciach.
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy"
Dołączyła: 05 Maj 2012 Posty: 225 Skąd: dante's inferno
Wysłany: 2012-08-06, 19:54
Ja już wymiękam, w pracy zamiast się skupić nad tym co robię w głowie mi chodzi:
http://www.youtube.com/watch?v=AM8RbgDqbhE
zamiast sister jest imię mojej ubóstwianej Pani B.
I'm not crazy. My reality is just different then yours.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Sie 2010 Posty: 2283 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2012-08-07, 10:06
undertaker, Heh, no to ciekawe.
U mnie w pracy z tego co wiem to mają rozpierdziel totalny, nie ma kto na kasie stać, i jest dupa z ...ujnią to co się tam dzieje.
"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
Wiek: 41 Dołączył: 20 Sie 2012 Posty: 101 Skąd: Polska
Wysłany: 2012-08-30, 20:06
Aby się utrzymać na owym stażu muszę zaliczyć pewne ustawy dość obszerne ( normalnie można się uśmiać) nie dość że i tak mnie wywalą (bo to praca w urzędzie państwowym, jak nie masz znajomości to sobie można pomarzyć, zresztą konkursy są obstawiane) to muszę takie dziadostwo zaliczać
ja na swoja prace nie narzekam, mozna powiedziec ze jestem w niej nawet doceniany, jest bardzo stresujaca i niebezpieczna czasami ale lubie ja czasami mysle nawet ze chyba kocham to co robie, w tym temacie akurat nigdy nie narzekalem zaobki tez mnie zadawalaja jedyna rzecz w zyciu ktota sie udala
Wku*wiają mnie w tej pracy, nie wem, może to też dlatego, że jestem ostatnio strasznie nadpobudliwa plus to, że jestem chora? Nie wiem. Ale mam to szczęście, że mogę zakopać się w archiwum i wkładac papierki cały dzień będąc sama, bez tych zgorzkniałych, cynicznych ludzi. Na szczęście jutro tylko i weekend. Bo pt wolny ^^
Kiedy jest tak bardzo, bardzo źle, to musisz przesunąć sobie horyzont. Nie możesz myśleć tylko o tym, że następnego dnia trzeba wstać i ćwiczyć[...] Musisz spojrzeć na tyle daleko,by odzyskanie sprawności było tylko nic nieznaczącym etapem, bo prawdziwy cel leży znacznie dalej.
Ehhh, zazdroszczę, ja jeszcze jutro i może szefowa nie wpadnie na pomysła, żebyśmy przyszli w sobotę.
Dostałam dzisiaj umowę - oddelegowanie zamienili mi na zmianę stanowiska, więc jednak mnie zostawiają na krojowni. Sama nie wiem, czy się cieszyć, czy nie...
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy"
Wiek: 41 Dołączył: 20 Sie 2012 Posty: 101 Skąd: Polska
Wysłany: 2012-09-27, 19:48
Moja praca też nie jest zła jest bardzo ciekawa tylko współpracownicy niektórzy to podłe hieny, najbardziej wkurzają mnie ci którzy obgadują za plecami
Ostatni tydzień w sumie w porządku... był tylko jeden problem... współpracownicy komentowali temat samobójstw, że dlaczego, że jak można... dziwnie się czuję słuchając takich rozmów.
Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2016-12-24, 22:15, w całości zmieniany 1 raz