Ciekawie się pracuje w czasie wakacji. W firmie przyjmuje się urlop trzytygodniowy lub dłuższy (żeby pracownik porządnie odpoczął, to jest fajna filozofia). Ale jeśli ktoś ma autoodpowiedź i kieruje maila do swoich zastępców, ale zastępcy też mają autoodpowiedzi, a po przeszukaniu innych osób z zespołu 95% jest też na urlopie, a pozostałe 5% zajmują się innymi tematami... to ta filozofia gdzieś kuleje. Najwyraźniej w sezonie urlopowym nie ma spraw ważnych.
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2019 Posty: 2071 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2021-08-12, 14:48
Cytat:
Kolejny raz zespół PR wysyła nam ankietę, którą mamy rozesłać wśród swoich konsultantów
No i są wyniki ankiety, jestem przeszczęśliwa po zapoznaniu się z wynikami Ogromnie się cieszę, że moi konsultanci postrzegają mnie właśnie w taki sposób, jeden nawet porównał mnie do rodzica, że jak tylko usłyszę, że któremuś z moich dzieci coś nie działa lub czegoś potrzebuje, to jestem na straży Miód na moje serce!
Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1410 Skąd: Europa
Wysłany: 2021-08-12, 15:57
Praca z nastolatką do najprostszych nie należy. Obraziła się i mnie nie poinformowała, trzeba przepakować i poukładać i kierownik myślał, że trzeba to inaczej zrobić i zrobiłam tak jak kazał i potem afera i musiałam robić jeszcze raz
Kierownik chodzi nieogarnięty strasznie i nie zakodował, że dzisiaj przychodzę na 10. Koleżanka wiedziała ale łatwiej było powiedzieć, że ona musiała być sama do 10 skończy się sierpień i ona wraca do szkoły i koniec wkurzania się.
WhiteBlankPage., to wspaniale że tak Cię doceniają!
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2019 Posty: 2071 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2021-08-15, 08:48
Cappy, ano też się bardzo cieszę
W robocie przełożony na urlopie, do końca miesiąca, to jest ok, bo nie będzie przeszkadzał w robocie Ale gorsze jest to, że jego przełożona go zastępuje, mamy z nią spotkanie w środę (zawsze z przełożonym w środy mamy). Ona się wszystkiego czepia.
Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
Nowy rok szkolny, stary burdel.
Braki w kadrze? Zamiast zatrudnić osobę chętną, obrotną, która chce pracować (podsuniętą pod nos) - poszerzają zakres obowiazków babie, której robić się nie chce i robić ciężko ze względu na wiek, tuszę i kondycję zdrowotną, co rozumie głównie po somalijsku i która ze względu na skargi zostaje przerzucana z miejsca na miejsce. Muszą być naprawdę dobre bonusy od państwa za aktywizowanie uchodźców. Niby nie mój problem i nie mój rewir, ale jak czegoś nie zrobi, to do mnie i do współpracowniczki będą wydzwaniać, żeby po niej poprawiać, mydło uzupełnić czy śmieci wywalić.
A, no i skoro już i tak marudzę: dostałam mailowo do sprawdzenia od przełożonej coś w stylu "gminnych wytycznych/zasad/reguł/whatever sprzątania". Ot, praca domowa na weekend. Każda gmina podobno musi posiadać coś takiego, więc musiała to napisać. No i spoko. Mus to mus, tylko dlaczego wysyła to do wyłapania błędów osobie, która nie jest native speakerem, jest w połowie drogi do uprawnień zawodowych i tylko mopem macha w jednej ze szkoł? I jak ją uświadomić, że istnieje coś takiego, jak prawa autorskie, bo dokument to sklejka z treści z internetów, książek i dokumentów sąsiednich gmin tak chamska, że nawet pozorowania pod postacią ujednolicenia czcionki nie było?
No nic. Jutro rozpoczęcie roku. Będzie się działo.
Umowy mi nie przedłużyli (wspominałam wcześniej w tym temacie o tym), ale nie o to tu się rozchodzi. Współpracownicy pożegnali mnie, miło mi się zrobiło. Dostałam drobny upominek itd. W moim ostatnim dniu pracy nie wszyscy byli obecni (tam kilka osób było na urlopie) w tym trzy osoby, z którymi miło wspominam współpracę, więc co robię: jadę pewnego dnia do mojej byłej pracy by się z nimi pożegnać (biorę ze sobą kawałek placka). I trochę nie trafiłam z dniem bo jeszcze jednej osoby nie było, z którą chciałam się pożegnać i znowu się wybieram do mojej byłem pracy. I czuje się taka żałosna, że po co tam jeżdżę, po co się chce żegnać, po co tam się w ogóle pojawiam.
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Wiek: 25 Dołączyła: 13 Lip 2014 Posty: 1923 Skąd: Polska
Wysłany: 2021-08-16, 19:49
A u mnie po staremu. Korpo, roboty coraz więcej. Klienci coraz bardziej bezczelni, upierdliwi.
Przestałam już być tą, która jest wyrozumiała i próbującą pomoc ponad wszystko bo się juz nauczyłam, że kłamią i manipulują mną żebym przekroczyła swoje uprawnienia i złamała tajemnice bankową. Biorą na litość, że nie mają za co żyć albo są milion kilometrów od Polski. A jak już nie wymusili na mnie czegoś to nagle się okazuje że mogli podejść do oddziału, nagle znaleźli umowę z kodami.
Do tego ucinają premie tam gdzie i ile się da. Tylko żyje od l4 do l4, bo wiecznie migreny i problemy żołądkowe.
Ale z drugiej strony.. Gdzie pójdę i co będę robić? Znów do sklepu? Do innego korpo?
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2019 Posty: 2071 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2021-08-17, 11:10
Arche napisał/a:
Gdzie pójdę i co będę robić? Znów do sklepu? Do innego korpo?
Zadaję sobie to samo pytanie od dłuższego czasu...
U mnie ucianają hajs tam, gdzie tylko mogą, a nasz Klient jest popaprańcem totalnym, cele i wymogi z dupy. Z jednej strony dobrze, że mam home office, bo w życiu bym nie wysiedziała w firmie 8h (a w weekendy 12h).
Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1410 Skąd: Europa
Wysłany: 2021-08-31, 13:16
Zostałam bez pracy. Znowu. Nie przedłużyli mi umowy. Ale to było tylko zlecenie. Oficjalnie mają dużo pracowników a mało roboty
Razem ze mną odchodzą 4 inne osoby. Szkoda mi tylko Iny bo sama zostanie a super mi się z nią pracowało roboty jest dzika ilość, będzie mało pracowników i dużo roboty. Powodzenia
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go