Bardziej się teraz zastanawiam, czy rozsyłać CV do nowych miejsc, czy wrócić do drukarni, w której dorabiałam kiedyś. Było tam spokojniej, ale płacili mniej i mam długi dojazd.
Oczywiście, że rozsyłać. Ja pomimo posiadania pracy, w której jestem zadowolony to cały czas rozsyłam z dwóch powodów:
1) Zawsze może być lepiej
2) Robisz sobie doświadczenie w rozmowach o pracę, co potem owocuje
To, że gdzieś wyślesz CV i Cię zaproszą do pracy po rozmowie, nie oznacza, że musisz tam iść. Interview nie jest w jedną stronę, ty w równym stopniu 'przesłuchujesz' i oceniasz ich firmę tak jak oni Ciebie.
Edit: Jeśli pracowałaś na umowie o pracę, możesz pójść do psychiatry w ciągu 14 dni od zakończenia kontraktu i przez 6 miesięcy ciągnąć kasę od ZUSu jeśli dostaniesz L4.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10447 Skąd: świat
Wysłany: 2021-07-05, 12:15
Wzium napisał/a:
Edit: Jeśli pracowałaś na umowie o pracę, możesz pójść do psychiatry w ciągu 14 dni od zakończenia kontraktu i przez 6 miesięcy ciągnąć kasę od ZUSu jeśli dostaniesz L4.
No ja to wolałabym jednak pracy nowej szukać, ale coś takiego praktykowane jest. Tym bardziej, że wynagrodzenia dostajesz %, blokujesz sobie możliwość pójścia do pracy a i na pierwszą wypłatę ZUS ma 60 dni, w zależności od podejścia oddziału i nadgorliwości delikwenta.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3502 Skąd: Polska
Wysłany: 2021-07-05, 12:26
Euphoriall napisał/a:
Po mailu? Na jakiej podstawie? Oczywiście nie naciskam na wynurzenia na forum.
W odpowiedzi na maila managerka wzięła mnie na rozmowę. Ładnie to ujęła, tak z troską. Stwierdziła, że może to nie jest miejsce dla mnie, bo w tym lokalu dużo się dzieje i że na pewno znajdę inną, spokojniejszą pracę, skoro najwyraźniej tutaj nie daję sobie rady.
Euphoriall napisał/a:
Natomiast żeby się określić jako nieudacznik, to zdecydowanie za małą praktykę masz.
Hahah, dziękuję.
Euphoriall napisał/a:
A, no i to w sumie korzystny okres na składanie CV - Twoje rejony + okres wakacyjny = do wyboru, do koloru
Właśnie przeglądam oferty. Ale chyba gastro mam na razie dosyć.
Wzium napisał/a:
Oczywiście, że rozsyłać. Ja pomimo posiadania pracy, w której jestem zadowolony to cały czas rozsyłam z dwóch powodów:
1) Zawsze może być lepiej
2) Robisz sobie doświadczenie w rozmowach o pracę, co potem owocuje
To, że gdzieś wyślesz CV i Cię zaproszą do pracy po rozmowie, nie oznacza, że musisz tam iść. Interview nie jest w jedną stronę, ty w równym stopniu 'przesłuchujesz' i oceniasz ich firmę tak jak oni Ciebie.
Przekonałeś mnie. Do drukarni zawsze mogę wrócić (może nawet teraz przejściowo na parę weekendów wpadnę), a może znajdę coś lepszego.
Wzium napisał/a:
Edit: Jeśli pracowałaś na umowie o pracę, możesz pójść do psychiatry w ciągu 14 dni od zakończenia kontraktu i przez 6 miesięcy ciągnąć kasę od ZUSu jeśli dostaniesz L4.
Dobrze wiedzieć na przyszłość, dzięki. Miałam umowę zlecenie.
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
Edit: Jeśli pracowałaś na umowie o pracę, możesz pójść do psychiatry w ciągu 14 dni od zakończenia kontraktu i przez 6 miesięcy ciągnąć kasę od ZUSu jeśli dostaniesz L4.
No ja to wolałabym jednak pracy nowej szukać, ale coś takiego praktykowane jest. Tym bardziej, że wynagrodzenia dostajesz %, blokujesz sobie możliwość pójścia do pracy a i na pierwszą wypłatę ZUS ma 60 dni, w zależności od podejścia oddziału i nadgorliwości delikwenta.
Oczywiście, że możesz, idziesz na badanie kontrolne i zrobione. Nie bierze się na raz 6 miesięcy tylko chodzi do psychiatry co miesiąc, pracodawca i tak Cię przyjmie pierwszego dnia kolejnego miesiąca.
Nawet jeśli ZUS wyśle po pół roku, to wciąż masz hajs za ten nieprzepracowany miesiąc. Lepsze 70% niż 0%
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10447 Skąd: świat
Wysłany: 2021-07-05, 14:02
Wzium, czekaj, ale mówimy o L-4 po ustaniu zatrudnienia czy w trakcie? No bo jak po, to się badań kontrolnych nie robi a ewentualnie wstępne do nowej pracy bo o tym mowa. Kontrolne robisz z musu po dłuższej nieobecności w trakcie zatrudnienia.
A, no i nie tylko UoP może iść na L-4, tylko mało kto ma na zleceniówce składkę chorobową opłacaną, bo jest dobrowolna.
I też specyfika umowy zlecenia: nie pracujesz - nie zarobisz. To tak w dużym uproszczeniu.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1410 Skąd: Europa
Wysłany: 2021-07-05, 15:42
Cytat:
Oczywiście, że możesz, idziesz na badanie kontrolne i zrobione. Nie bierze się na raz 6 miesięcy tylko chodzi do psychiatry co miesiąc, pracodawca i tak Cię przyjmie pierwszego dnia kolejnego miesiąca.
To nie jest takie łatwe dostać L4 od psychiatry nawet jako stały pacjent. Oni mają kontrolę i nie chcą dawać L4. Wiem bo też miałam z tym problem. Na miesiąc ok, potem już był problem.
Ale też siedzieć tyle w chacie żeby mieć 70%? A wszystkie fajne oferty ci przechodzą koło nosa bo masz L4. I też przez taki okres czasu się za bardzo nigdzie nie ruszysz bo zawsze jest ryzyko kontroli. Nawet mając w zwolnieniu "pacjent może chodzić" nie pojedziesz na wycieczkę/wakacje czy cokolwiek w tym stylu. A przerwać/zrezygnować z L4 też do łatwych nie należy. Wiem bo próbowałam i nic z tego nie wyszło.
Wzium, czekaj, ale mówimy o L-4 po ustaniu zatrudnienia czy w trakcie? No bo jak po, to się badań kontrolnych nie robi a ewentualnie wstępne do nowej pracy bo o tym mowa. Kontrolne robisz z musu po dłuższej nieobecności w trakcie zatrudnienia.
Pisałem, po ustaniu zatrudnienia. No tak jak mówię, nie ma to nawet większego znaczenia, bo bierze się co miesiąc, a pracodawcy zwykle od pierwszego zatrudniają, więc no problemo.
Osobiście jak 6 miesięcy siedziałem, no to ZUS się nie zająknął, więc też nic problematycznego nie ma w tym.
Jednobarwna napisał/a:
To nie jest takie łatwe dostać L4 od psychiatry nawet jako stały pacjent. Oni mają kontrolę i nie chcą dawać L4. Wiem bo też miałam z tym problem. Na miesiąc ok, potem już był problem.
Ale też siedzieć tyle w chacie żeby mieć 70%? A wszystkie fajne oferty ci przechodzą koło nosa bo masz L4. I też przez taki okres czasu się za bardzo nigdzie nie ruszysz bo zawsze jest ryzyko kontroli.
No ja dostałem od ręki. Przyszedłem, powiedziałem że smutnabuzia, bo straciłem pracę, a w koronie chujowe perspektywy są na znalezienie, bo szukam od paru miesięcy i nic. No i jakoś muszę przeżyć ten czas, więc proszę o L4 na miesiąc na początek.
Żadne fajne oferty Ci nie przechodzą koło nosa, bo masz L4 na miesiąc. To nie tak, że z dnia na dzień Cię zatrudnią, no chyba że mówimy o jakiejś pracy fizycznej typu "potrzebujemy kogoś na inwentaryzację", no ale ja tego osobiście nie rozpatruję jako fajnej oferty. Każda firma czy to państwowa, czy korpo, zatrudni Cię od początku miesiąca. Bierzesz sobie zwolnienie od np. 1 dnia miesiąca. Nic nie znalazałaś w ciągu tego miesiąca? No to idziesz pierwszego i bierzesz kolejny miesiąc. Firmy czekają i 3 miesiące na pracowników na umowie na czas nieokreślony, więc jak Cię chcą, to nic się nie zmieni.
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1410 Skąd: Europa
Wysłany: 2021-07-05, 18:36
Cytat:
Każda firma czy to państwowa, czy korpo, zatrudni Cię od początku miesiąca
Pierwszą pracę miałam bodajże od drugiego tygodnia danego miesiąca, staż od 1 dnia miesiąca a ostatnią miałam od 20 któregoś więc to nie jest powiedziane, że od pierwszego danego miesiąca.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10447 Skąd: świat
Wysłany: 2021-07-06, 09:36
Jednobarwna napisał/a:
To nie jest takie łatwe dostać L4 od psychiatry nawet jako stały pacjent. Oni mają kontrolę i nie chcą dawać L4.
To racja. Ludzie zakumali, że to najprostsza metoda i teraz psychiatrzy są "na celowniku".
Jednobarwna napisał/a:
Cytat:
Każda firma czy to państwowa, czy korpo, zatrudni Cię od początku miesiąca
Pierwszą pracę miałam bodajże od drugiego tygodnia danego miesiąca, staż od 1 dnia miesiąca a ostatnią miałam od 20 któregoś więc to nie jest powiedziane, że od pierwszego danego miesiąca.
od 1 jest to z pewnością ułatwienie względem rozliczeń, ale nie jest to mus.
Wzium napisał/a:
Osobiście jak 6 miesięcy siedziałem, no to ZUS się nie zająknął, więc też nic problematycznego nie ma w tym.
W czasie pandemii to nie weryfikowali, ponieważ zagrożenie zakażeniem było duże, a i pracownicy na zdalnym.
Ale już wróciły kontrole.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Ja mam umowę od 19 dnia miesiąca. I chyba nigdy nie miałam od pierwszego
A l4nie biorę zwyczajowo, nie umiem tak. Mam kumpla co wciąż na psychiatrycznym siedzi, średnio zasadnie i szczerze mówiąc nie widzę korzyści poza takimi, że prawie nie ma firm, w których by nie był na chwilę i potem psychoL4... Także to chyba nie korzyść.
Oczywiście jeśli jest taka potrzeba, to jak najbardziej. Ale mówię nie wszelkim wałkom.
Wiek: 29 Dołączyła: 21 Lip 2015 Posty: 967 Skąd: Polska
Wysłany: 2021-07-08, 16:20
Nadgodzinki, a tylko myślę o tym, żeby się położyć.
„Ty, twe radości i smutki, twe wspomnienia i ambicje, twoje poczucie tożsamości i wolnej woli to w rzeczywistości nic więcej niż aktywność wielkiego zbioru komórek nerwowych i związanych z nimi cząsteczek.” "Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową."
Kamery są tylko na zewnątrz budynku. W środku ich nie ma.
Euphoriall napisał/a:
Zakręcona, pomijając, że przerwa, to jak psu buda się pracownikowi należy to całość mi się nie klei.
- żadnego telefonu przez ową godzinę nie było do Ciebie czy Twojego przełożonego?
- po paru dniach dopiero się z Twoim przełożonym skontaktowała?
To pierwsze co mi na myśl przyszło.
Nie dostałam żadnego telefonu od tej osoby w sprawie czy jestem miejscu pracy, czy coś się dzieje itd, czy by sprawdzić czy w pomieszczeniu w ogóle jestem. Nie wiem kiedy skontaktowała się z moim przełożonym... ale po kilku dniach miałam rozmowę z zwierzchnikiem jak ta sytuacja z mojej strony wyglądała( w tym dniu co byłam sama).
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Zakręcona, a jak to się w końcu skończyło? Pracujesz tam dalej?
Przedstawiłam zwierzchnikowi jak to z mojej strony ta sytuacja wygląda. Przyjął to do wiadomości. Pracuje tam nadal (nie doszły mnie słuchy, że chcą rozwiązać ze mną umowę, kierownik też nic o tym nie wspomniał - chyba, że planuje mi uciąć premię kwartalną), znaczy mimo tego i tak szukam nowej pracy.
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.