Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Czy to była już próba samobójcza?
Autor Wiadomość
Evi 



Wiek: 31
Dołączyła: 28 Gru 2011
Posty: 3504
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2012-02-13, 21:37   

No widać, że nie ma dobrego serduszka, skoro Cię okłamuje.. Ciężko mi jest coś powiedzieć, ogólnie nie dziwię się, bo sentyment zostaje i na pewno jeszcze jesteś zakochany. Jak się dowiesz, że coś jej się tam dzieje, to możesz jej pomóc, ale nie rób podstawowego błędu, czyli jak on ją kopnie w dupę (skoro mówisz, że prowadzi taki tryb życia), a ona przybiegnie do Ciebie z płaczem, nie daj jej sobą manipulować i nie pozwól jej, żeby wróciła do Ciebie!



 
 
 
Czy to była już próba samobójcza?
maniek111
[Usunięty]

Wysłany: 2012-02-13, 22:15   

Właśnie jutro chcę się u niej pojawić z drobnym prezentem, bo w końcu walentynki.. Chcę im życzyć szczęścia, a ją zapewnić, że jak on ją skrzywdzi to jest martwy



 
 
Czy to była już próba samobójcza?
maniek111
[Usunięty]

Wysłany: 2012-02-14, 11:01   

Ale w mojej ocenie, ona wcale nie jest do niego przekonana :(



 
 
Czy to była już próba samobójcza?
acic 



Wiek: 113
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 425
Skąd: Wrocław

Wysłany: 2012-02-14, 11:28   

maniek111 napisał/a:
A ona ma dobre serduszko..
Jeśli ktoś ma dobre serduszko, to nie rani innych. Nie bawi się nimi. Niby mam faceta, z którym rozstawałam się wiele razy. Ale ponieważ bardzo go kocham, wracałam. Tymi powrotami zrobiłam sobie tylko krzywdę. Wiem jak trudno jest zapomnieć. Właściwie to niemożliwe. Ale można spróbowac myśleć inaczej, żeby znów nie dać się omotać. Żeby nie lecieć na każde skinienie. Miłość, króra minęła, nie wróci. Choćbyśmy byli nawet gotowi oddać za to życie. Ona ma oczy i swój rozum. Dokonała wyboru. To zrozumiałe, że się o nią martwisz. Ale nie masz żadnego wpływu na to co robi. Zadbaj o siebie. Gdzieś tam czeka na Ciebie Twoja druga połówka.



Skowyt męczenników dodaje uroku piekielnemu pożarowi.Nie należy skowytem ognia podsycać, pożar, który wybuchł, nie jest piekielny, lada chwila sam zgaśnie.Nie należy ulegać pokusie skowytu - choć - nie ma co ukrywać, jest to pokusa w swych kiczowatych urokach znaczna.
 
 
Czy to była już próba samobójcza?
maniek111
[Usunięty]

Wysłany: 2012-02-14, 12:17   

Czyli nie jesteś szczęśliwa z tego powodu, że do siebie wróciliście ?



 
 
Czy to była już próba samobójcza?
acic 



Wiek: 113
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 425
Skąd: Wrocław

Wysłany: 2012-02-15, 08:41   

maniek111 napisał/a:
Czyli nie jesteś szczęśliwa z tego powodu, że do siebie wróciliście ?
Co z tego, że wróciliśmy, kiedy już nie jesteśmy ze sobą tylko obok siebie. Jest na to jeszcze jedna rada. Można pójść na terapię rodzinną. Tylko, że tego muszą chcieć dwie strony. Inaczej wegetacja, pustka i samotność...Bez sensu. Może ktoś kiedyś wynajdzie lek na odkochanie się. Na nieoamięć. Wtedy będzie łatwiej...



Skowyt męczenników dodaje uroku piekielnemu pożarowi.Nie należy skowytem ognia podsycać, pożar, który wybuchł, nie jest piekielny, lada chwila sam zgaśnie.Nie należy ulegać pokusie skowytu - choć - nie ma co ukrywać, jest to pokusa w swych kiczowatych urokach znaczna.
 
 
Czy to była już próba samobójcza?
maniek111
[Usunięty]

Wysłany: 2012-02-15, 14:15   

Może wyjdzie, może nie wyjdzie, a na to nie ma co liczyć. A ja wczoraj pojechałem do tej dziewczyny bo mieszka kilkadziesiąt kilometrów dalej..



 
 
Czy to była już próba samobójcza?
acic 



Wiek: 113
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 425
Skąd: Wrocław

Wysłany: 2012-02-16, 09:17   

maniek111, szkoda, że miłości nie można sobie wyłączyć jak tv... Udało Wam się spokojnie porozmawiać?



Skowyt męczenników dodaje uroku piekielnemu pożarowi.Nie należy skowytem ognia podsycać, pożar, który wybuchł, nie jest piekielny, lada chwila sam zgaśnie.Nie należy ulegać pokusie skowytu - choć - nie ma co ukrywać, jest to pokusa w swych kiczowatych urokach znaczna.
 
 
Czy to była już próba samobójcza?
maniek111
[Usunięty]

Wysłany: 2012-02-17, 22:35   

Nie zastałem jej w domu..



 
 
Czy to była już próba samobójcza?
kokosowa
[Usunięty]

Wysłany: 2012-02-18, 18:16   

maniek111, nie uważasz, że to może i lepiej?



 
 
Czy to była już próba samobójcza?
maniek111
[Usunięty]

Wysłany: 2012-02-19, 01:05   

A dlaczego lepiej ? I tak po nocach spać nie mogę...



 
 
Czy to była już próba samobójcza?
acic 



Wiek: 113
Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 425
Skąd: Wrocław

Wysłany: 2012-02-20, 11:39   

maniek111, miłość tylko na początku jest kochana, słodka itd. Potem lepiej nie mówić. Ludziom corz trudniej się porozumiec, aż wreszcie przestają rozmawieć i warczą na siebie. I te myśli, nieprzespane noce...Po co to komu? Miłość- tak, ale tylko w filmach. Za bardzo boli w realu.



Skowyt męczenników dodaje uroku piekielnemu pożarowi.Nie należy skowytem ognia podsycać, pożar, który wybuchł, nie jest piekielny, lada chwila sam zgaśnie.Nie należy ulegać pokusie skowytu - choć - nie ma co ukrywać, jest to pokusa w swych kiczowatych urokach znaczna.
 
 
Czy to była już próba samobójcza?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-04, 20:31   

Widzę, że w tym temacie są całe dwa posty na temat. :) Jakoś dzisiaj mnie zaczęło zastanawiać... Jeśli idę na spacer do parku, żeby wybrać sobie drzewo, jeśli idę do sklepu żeby kupić linę, to już jest to część samobójstwa/próby, czy jeszcze nie? Samo kupowanie liny nie powoduje zagrożenia dla życia, ale robię to z taką a nie inną intencją.



 
 
Czy to była już próba samobójcza?
Axxie 
introhippie



Wiek: 30
Dołączyła: 31 Paź 2013
Posty: 1809
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2015-06-04, 21:41   

Chochlik, po mojemu początkiem każdego "przedsięwzięcia" jest powzięcie myśli o jego realizacji tudzież realizacji któregoś z jego etapów. W mojej opinii zwykłe kupienie liny nie byłoby początkiem, ale myśl o kupieniu liny, bo chcę zrobić "coś" oznacza już jakieś "preludium".



Gdzie odpłynęły Twoje okręty?


I met my soulmate. He didn't.[/size][/center]
:axel:
 
 
 
Czy to była już próba samobójcza?
Nightmare
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-09, 04:46   

W moim przypadku myślenie o samobójstwie i myśl, aby zrealizować ten cel to jeszcze nie to. Kiedy wpatruje się w tabletki lub trzymam żyletkę... Wiem, że wtedy zrobię to, albo nie. Po prostu taka jedna specyficzna myśl: "Zrobię to".



 
 
Czy to była już próba samobójcza?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 12