Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Związki na odległość
Autor Wiadomość
Yennefer 
obserwator



Wiek: 30
Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 3155
Skąd: Europa

Wysłany: 2012-05-20, 22:55   Związki na odległość

Zakładam ten temat, bo od miesiąca mój związek przemienił się w ten na odległość.
Dla mnie jest to strasznie trudna rzecz, bo do tej pory spędzaliśmy ze sobą naprawdę mnóstwo czasu. Mieliśmy dużo wspólnych zainteresować, robiliśmy razem masę rzeczy, do tego mieszkanie ze sobą. K. wyjechał do Francji, bo tak było lepiej dla Niego, ogólnie dla Nas, by poprawić jakość życia, bo w PL miał duże problemy ze znalezieniem porządnej pracy. A we Francji ma brata, który mieszka tam już 2 lata i ojca, który właściwie żyje tam od wielu wielu lat. Ogólnie chcemy razem tam zamieszkać i tam tworzyć nasze życie. Tyle, że ja dopiero mogę wyjechać tam za rok kiedy nauczę się w dobrym stopniu francuskiego, zdam maturę no i prawko zrobię. I tutaj pytanie: jak sobie radzić z tą cholerą tęsknota? Czy żyje/ zył ktoś tak z Was? Co w ogóle sądzicie o takich związkach?
Dla mnie to okropna rzecz, minął zaledwie miesiąc, a ja momentami się czuje jak wrak człowieka. Nie mam na nic siły, ciągle czekam na telefon od Niego czy jakiś kontakt. Staram się naprawdę czymś zajmować myśli, ale nie zawsze wyjdzie. A już najgorzej jest, kiedy kładziesz się do tego cholernego łóżka i jest tak okropnie pusto... A kiedy masz ciężki dzień w pracy, to nawet nie ma o kim z tym pogadać. :/

edit by Evi.
ort.




"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
Ostatnio zmieniony przez Ella 2015-06-30, 19:32, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Związki na odległość
Evi 



Wiek: 31
Dołączyła: 28 Gru 2011
Posty: 3504
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2012-05-21, 01:59   

Ciężko jest podać receptę, czy dobrą radę na coś takiego, bo jej po prostu nie ma :tuli: Wiem co czujesz, rozmawiałyśmy już zresztą o tym ;) Jak mówiłam, najlepiej jest się czymś zająć, dużo wychodzić z domu, żeby nie siedzieć i nie myśleć. Wiem, że najgorsze są noce, na to już niestety nic nie poradzisz. Kładź się szybko spać i żyj z dnia na dzień. Ciężko Ci będzie i wiem, że to się tak łatwo gada, pamiętam jak mnie było ciężko. Najważniejsze to nie zostać samemu i nie mieć zbyt wiele czasu na rozmyślanie.



 
 
 
Związki na odległość
kokosowa
[Usunięty]

Wysłany: 2012-05-21, 18:16   

do tęsknoty nie można się przyzwyczaić, będzie dopadać Cię zawsze, gdy będziesz mieć więcej czasu na myślenie, więc faktycznie lepiej jest zorganizować sobie jakieś zajęcie. ;) chociaż u mnie to średnio pomaga, bo czasem po prostu zamieniam się w małą, tęskniącą kuleczkę i nawet nawał roboty nie jest mnie w stanie z tego wyrwać. a do łóżka zawsze można zabrać coś do przytulania. może to brzmi infantylnie, ale lepszy taki sposób niż żaden.



 
 
Związki na odległość
Gość

Wysłany: 2012-05-21, 18:19   

Wg mnie związki na odległość nie udają się nigdy... no chyba że ktoś naprawdę trafił na jedną i jedyną połówkę i świata poza sobą nie widzą... bo w innym wypadku wszystko sprowadza się do bycia z kimś, ale samotnie... a to nie jest związek.

edit by Evi.
ort.




Ostatnio zmieniony przez Evi 2012-05-21, 19:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Związki na odległość
Yennefer 
obserwator



Wiek: 30
Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 3155
Skąd: Europa

Wysłany: 2012-05-21, 18:20   

Mam prace, nawet staram się brać wszystkie możliwe nadgodziny, jak nadąży się okazja. Tyle, że czasem przychodzą dni, kiedy żadna siła nie jest w stanie mnie wyciągnąć z łóżka i nawet nie chce mi się nic robić.
Może, to śmieszne ale K. zostawił mi swoją bluzę wypsikaną perfumami, codziennie z nią śpię i jakoś mi jest chyba gorzej, jak wdycham jego zapach niż lepiej.
Najgorsze też jest to , że nawet jak się wymęczę w dzień i już padam, to i tak nie mogę zasnąć.




"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
 
 
 
Związki na odległość
Yennefer 
obserwator



Wiek: 30
Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 3155
Skąd: Europa

Wysłany: 2012-05-21, 19:19   

Ja myślę, że to tez zależy od tego czy żyjecie tak na jakiś czas tylko czy na stałe, bo to też już inaczej. Owszem wkrada się taka myśl, ale ufamy sobie bardzo.



"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
 
 
 
Związki na odległość
Evi 



Wiek: 31
Dołączyła: 28 Gru 2011
Posty: 3504
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2012-05-21, 19:35   

No właśnie o to chodzi, że tak na stałe, że jedna osoba mieszka w jednym mieście a druga w drugim to też nie wierzę w trwałość takich związków, natomiast w takich przypadkach jak ma Ilse, czy miałam ja, że nasze chopy pojechały za chlebem to jest zupełnie inaczej :D

Il, mi mój zostawił misia, którego od niego dostałam wypsikanego swoimi perfumami, to później mi było smutno bo wszystko wywąchałam, za intensywnie niuchałam :D




 
 
 
Związki na odległość
kokosowa
[Usunięty]

Wysłany: 2012-06-03, 19:41   

Karol sobie pojechał i zaraz pęknie mi serduszko. :< wszystko mi się trzęsie w środku i wypłakałam już całą rolkę papieru.



 
 
Związki na odległość
Yennefer 
obserwator



Wiek: 30
Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 3155
Skąd: Europa

Wysłany: 2012-06-03, 19:54   

kokosowa, :tuli: pierwszy tydzień, to najgorsza sprawa. Pamiętam, jak nie miałam siły na nic. Trudność mi sprawiało wstanie z łóżka czy nawet zrobię sobie zwykłej herbaty. Minęło 1.5 miesiąca i przywykłam, chociaż nadal bywa ciężko. Zwłaszcza jeśli bardzo się tego kogoś potrzebuje.
Na jak długo wyjechał?




"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
 
 
 
Związki na odległość
Dante 
Cyberpunker



Wiek: 32
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 567
Skąd: Bydgoszcz

Wysłany: 2012-06-03, 21:10   

kokosowa napisał/a:
Karol sobie pojechał

To on jeszcze żyje? :O

Yennefer napisał/a:
Na jak długo wyjechał?

Znając Karola zapytałbym raczej - jak szybko znowu się zobaczą ;)

I rozumiem Cię doskonale, bo sam z Karolem też żyję w związku na odległość. Oczywiście w związku o nieco innym charakterze : D




"Najsurowszy norweski black metal prosto z głębin norweskich lasów osikany moczem renifera"

Stay hungry, stay foolish...
Ostatnio zmieniony przez Dante 2012-06-03, 21:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Związki na odległość
Duszka 
zamknięta



Wiek: 33
Dołączyła: 18 Sie 2010
Posty: 2282
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2012-06-03, 21:15   

kokosowa, czemu wyjechał? I za jaki czas znowu się zobaczycie?



"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
 
 
Związki na odległość
kokosowa
[Usunięty]

Wysłany: 2012-06-03, 22:47   

Yennefer napisał/a:
Na jak długo wyjechał?

przypuszczam, że na miesiąc, ale nie wiem, czy tak długo wytrzymam.

Dante napisał/a:
kokosowa napisał/a:
Karol sobie pojechał

To on jeszcze żyje? :O

żyje i ma się wyśmienicie!

Duszka napisał/a:
kokosowa, czemu wyjechał?

bo mieszka w innym mieście.

dobra. ogarnęłam się jakoś. wyśpię się i od jutra znowu będę odliczać dni. :>




 
 
Związki na odległość
Yennefer 
obserwator



Wiek: 30
Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 3155
Skąd: Europa

Wysłany: 2012-06-03, 23:16   

kokosowa, to jesteś w komfortowej sytuacji. :D ja K. nie zobaczę do sierpnia,a potem do grudnia xD



"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
 
 
 
Związki na odległość
ArmoredHeart
[Usunięty]

Wysłany: 2012-06-25, 22:28   

Jestem w związku na odległość, więc doskonale Cię rozumiem...
Nie da się żyć, kiedy osoba, którą kochasz jest tak daleko od Ciebie i wiesz, że nie możesz w każdej chwili wyjść z domu, żeby chociaż go przytulić ;(
aż znów sie pobeczałam...
nas dzieli 300 km... niby nie tak daleko, ale widzimy się raz-dwa razy na miesiąc...
?le Ci nie życzę, ale wiedz, że musisz być ciągle w kontakcie z nim, musicie rozmawiać w każdej wolnej chwili, bo inaczej oddalicie się od siebie.. ze mną tak było i w ostatniej chwili wsiadłam w pociąg i pojechałam do niego, żeby nas ratować




 
 
Związki na odległość
Yennefer 
obserwator



Wiek: 30
Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 3155
Skąd: Europa

Wysłany: 2012-06-25, 23:44   

ArmoredHeart, wiem o tym. Dlatego rozmawiamy tak często, jak sie da. Jeszcze się przed chwilą dowiedziałam, że nie przyjedzie w grudniu na święta. :(



"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
 
 
 
Związki na odległość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 13