[Wzium]

Osobiście od jakiegoś czasu uważam, że po prostu istnienie nie ma sensu głębszego. Nasze życia nie mają sensu, jeśli któreś z nas by się nie urodziło, to w gruncie rzeczy zmian żadnych ważnych by to nie poniosło. Naszym jedynym sensem jest rozmnażanie i to tyle. Pod tym względem nie różnimy się od komara czy innego zwierzęcia, a nawet rośliny.

[Krzysiu]

A także grzyba czy protista, nawet prokarionta; jeśli zaś za zbliżone do rozmnażania uznać namnażanie, to wirusy również bawią się z nami, co potwierdza znaną tezę, że ludzie są wirusami na tkankach tej biednej planety…

[komarymniepogryzły]

Szukam, ale wszystko i tak blednie w obliczu śmierci i nicości. Gdybym była kimś, to chociaż stworzyłabym coś trwalszego niż ze spiżu... a tak- nic.

[void]

Takie pytania w przestrzeń. Co komu po sensie istnienia? Co jest tak strasznego i uwłaczającego w akceptacji tego, że nie ma wcale głębszego sensu w tym wszystkim?

Sens jest poczuciem subiektywnym. Wynikiem własnych ocen, przekonań. Jest rzeczą tak osobistą, jak sny i pragnienia. Ostatecznie to wszystko jest iluzją, teatrem, nie ma jakiegoś odgórnego kierunku, ani nawet scenariusza. I to jest ok, tak samo jak to, że są tacy, którzy wczuwają się w swoją rolę i wierzą w swoje kwestie. Ale ja zdecydowanie wybrałem optymistyczny nihilizm i tak mi łatwiej.

[Krzysiu]

Michał, prawdziwie, wielu bohaterom dramatu się roi, że w rzeczywistości są aktorami…

[Konrad96]

Ja czuje że nie mam celu życia , nie jestem na studiach , w pracy jestem popychadełkiem, niczego porządnie nie potrafię zrobić , nie umiem nawet nauczyć się porządnie programowania ani zakochać się człowiek bez perspektyw, nawet nie cieszę się z tego że ćwiczę i próbuje schudnąć .

[MalaMi]

Też tak mam i to od lat.

[MortyConnor]

Trzeba znaleźć te egoistyczne pobudki

[pashayata]

Nie wiem jaki jest sens życia i chciałabym mieć jakiś.

[Szara Eminencja]

[Wzium]

Ja na to patrzę z perspektywy wszechświata. Żadne z nas nie ma znaczenia, nie ma też większego sensu. I tak o nas zapomną. Ale w żadnym wypadku mnie to nie demotywuje, bo sens istnienia nie jest żadną motywacją. Motywacją jest, żeby mi było dobrze.