Wysłany: 2017-08-10, 09:31 Brak promocji do następnej klasy
Witam, w tym roku nie otrzymałem promocji do następnej klasy, trochę smutne ale jakoś bardzo źle mi z tego powodu nie jest, zwłaszcza że było to spowodowane brakiem pieniędzy na dojazd do szkoły, więc tak jakby nie przeze mnie. Chciałbym wiedzieć jakie jest wasze zdanie.
Jak traktujecie osoby, które nie zdały?
Może ktoś z was kiedyś nie zdał?
Jak się wtedy czuliście i z jakich powodów nie zdaliście?
Odnaleźć sens...
Ostatnio zmieniony przez Sourlie 2017-08-10, 10:35, w całości zmieniany 1 raz
zwłaszcza że było to spowodowane brakiem pieniędzy na dojazd do szkoły, więc tak jakby nie przeze mnie.
A jak daleko masz do szkoły?
Też nie zdałem, w dodatku dwa razy i za pierwszym razem się załamałem. Był to dla mnie totalny koniec świata, dno, margines i w ogóle apokalipsa mojego człowieczeństwa.
Za drugim... "A, w przyszłym roku dam radę". No.
A nie zdałem z powodu nieobecności. Deprecha itp, zamknięcie w domu.
Jak mnie traktowali? Rodzina jak odrzutka i lenia, a dalsze otoczenie normalnie.
Brak wiary w tobie,
Pociąga za sobą brak wiary w innych.
~Lao Tzu
Janusz997, mam jedną znajomą, która nie zdała do klasy, głównie przez to że postanowiła przez rok poszaleć. Nikt jej gorzej nie traktował, a na następny rok była już super uczennicą. Nie to co ja, skubana nawet języka dodatkowego się uczyła pilnie
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-08-10, 12:28
Janusz997, mój chłopak kiedyś nie zdał, mój przyjaciel ówczesny ze dwa razy, moja matka powtarzała klasę, mojego ojca wywalili ze szkoły, a moja siostra trzy razy pierwszej technikum nie zdała, aż rzuciła. Jak traktuję? Normalnie, każdemu może się noga powinąć, czasami to na korzyść dla powtarzającemu, utrwalasz wiadomości, często jesteś dojrzalszy, bardziej doceniasz edukację, wiesz, że tego chcesz. Tak jak z przerwaniem studiów. Nie jest to dla mnie określenie człowieka, ot zdarza się.
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Akurat mi się zdarzyło nie zdać w ostatniej klasie. Z początku to do mnie wcale nie docierało, lecz już w sierpniu zaczęło do mnie dochodzić co będzie przede mną. Najgorszy był początek, potem jakoś poszło. Zdążyłam zmienić szkołę i naprawdę było warto, gdyż trafiła mi się super klasa. Warto wspomnieć, że przepisałam się do szkoły dla dorosłych.
Janusz997 napisał/a:
Jak się wtedy czuliście i z jakich powodów nie zdaliście?
Jak? Dla mnie to był koniec świata, najgorzej było powiedzieć rodzicom o całej zaistniałej sytuacji, gdyż miałam pod górkę ze szkołą... Ale w końcu jakoś zaakceptowałam ten fakt. A mówiąc, że miałam pod górkę to z niektórymi przedmiotami nie potrafiłam nadążyć. Po powtórce klasy to skończyłam szkołę z dobrymi wynikami + dostałam książkę za dobre oceny. Opłacało się.
Janusz997 napisał/a:
Jak traktujecie osoby, które nie zdały?
A jak mam traktować? Traktuje tak jak każdego człowieka. Przecież każdemu może się zdarzyć, że powinie mu się noga, to całkowicie normalnie. Mnie najbardziej śmieszy taki fakt, gdzie inni śmieją się z tego, że ktoś powtarza klasę. No bo jak? Nawet głupi na dwójach by zdał. I to pokazuje jak niektórzy są naprawdę bardzo ograniczeni. Wiadomo, że w życiu zdarzają się różne sytuacje, które miały wpływ na taki stan rzeczy.
Dlatego jeżeli już się trafi taka sytuacja, że ktoś będzie musiał powtarzać klasę to powinien to zaakceptować. Wtedy łatwiej będzie się pogodzić z zaistniałą sytuacją. Kiedyś na pewno to nie będzie miało znaczenia, że ktoś miał taką sytuację. Za kilka lat powie się, że się skończyło taką i taką szkołę. Nie trzeba wspominać, że np. siedziało się w niej rok dłużej, bo po co? Nikt o tym wiedzieć nie musi.
I znowu stoi obok lustra na toaletce całkiem sama
I tylko jedna mała kropla spłynęła w dół po porcelanie
Hedum, Do szkoły mam około 15 km, trochę za daleko żeby na pieszo chodzić, a rowera nie miałem ):
Triskel, tak też można
Żurawek, masz 100% rację, ja dzięki temu, że nie zdałem bardziej to doceniam i chciałbym skończyć szkołę (mam taki zamiar ale wakacje są, nie wiem jak sie w roku szkolnym ułoży). A ich rówieśnicy jak ich przez to postrzegali?[/quote]
Wiek: 25 Dołączyła: 21 Maj 2017 Posty: 33 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2017-09-05, 20:41
Moja przyjaciółka ostatnio oblała sierpień i jest teraz klasę niżej. Byłam z nią w szkole na poprawce; po fakcie trochę płakała, ale w sumie nie zniosła tego źle, jej starszy brat też kiedyś oblał więc nawet w domu nie miała za bardzo problemów.
U nas w szkole jest dosyć ciężko i sporo osób po drodze nie zdaje więc nikt nikogo się nie czepia w tej kwestii. Też wkurza mnie gadanie typu 'o nie zdała, to pewnie głupia/leniwa'.Moja przyjaciółka jest bardziej inteligentna od połowy osób z mojej klasy i jak wczoraj jedna dziewczyna powiedziała "dobrze, że oblała", to przypomniałam jej, że jej chłopak też nie zdał rok temu i jakoś wtedy siedziała cicho. Od razu się zamknęła
Mnie osobiście nie zdarzyło się jeszcze nie zdać, ale przez większość klas byłam bardzo blisko. Można powiedzieć, że zdaję zazwyczaj na piękne oczy W każdym razie, ciężko tak po prostu napisać, co sądzę o takich osobach, ponieważ sama zauważyłam, że dzielą się na dwa typy. Takich, którym nie zależy, myślą, że okręcą sobie szkołę wokół palca, a na koniec płaczą, oraz takich, którzy się starają, ale niestety mają braki i nie dają sobie rady.
Tutaj też sprawa jest niefajna, biorąc pod uwagę to, że nie miałeś zapewne obecności, które są podstawą do przepuszczenia do następnej klasy. Ogólnie rzecz biorąc, to nie jest jakiś horror, że się nie zdaje, ale jednak jest przykrość, że jest się o rok ze wszystkim już w swoim życiu, bo każdy zakłada, że jak masz tyle i tyle lat, to jesteś teraz tu i tu, szkołę skończyłeś wtedy i wtedy...
Ja nie dostałem promocji do uwaga - 5 KLASY PODSTAWÓWKI
Bardzo często się wyprowadzałem i miałem bardo duże zaległości przez co nauczyciele postanowili ,że zostawią mnie na kolejny rok w 4 klasie z czego się bardzo cieszę, bo byłem w klasie z moimi bliskimi przyjaciółmi, z którymi przyjaźnię się do dzisiaj.
Baby I will love you so hard like a seventies porno
Człowiek jak każdy inny. Nie widzę w nim nic złego/nadzwyczajnego/gorszego.
Janusz997 napisał/a:
Może ktoś z was kiedyś nie zdał?
Nie zdałam. Powtarzałam 1 klasę liceum. Maturę zdałam od razu, bez problemu. Aktualnie jestem na 2 roku studiów.
Janusz997 napisał/a:
Jak się wtedy czuliście i z jakich powodów nie zdaliście?
To już trochę dawno było... Moja aa kwitła wtedy w najlepsze i skutecznie powstrzymywała mnie przed uczęszczaniem na zajęcia. Nie mogłam iść sama po pomoc, bo byłam niepełnoletnia więc nie walczyłam za bardzo z problemem. Nowa klasa się ze mnie śmiała, aż do czasu kiedy część z nich też nie pozdawała.
Ja również nie zdałam, w 1 klasie liceum. Dostałam zwolnienie i rok nie chodziłam do szkoły ze względu na mój stan zdrowia (psychicznego).
Janusz997 napisał/a:
Jak się wtedy czuliście i z jakich powodów nie zdaliście?
Z jednej strony czuję się jakbym po prostu zatrzymała się w czasie, a nie nie zdała. Mało pamiętam z tamtego roku. Z drugiej mam takie momenty przybicia - myśli typu: jesteś rok w tyle, wszyscy już myślą o maturze, a ty dopiero zaczęłaś liceum; jesteś gorsza itd, ale staram się z tym walczyć.