Ktoś z Was załatwiał (że tak powiem), miał, że pielęgniarka przyjeżdżała do domu by pobierać krew do badań ? Dopiero będę sytuację analizować jak to wygląda...
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Wiek: 34 Dołączyła: 20 Mar 2019 Posty: 2132 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2023-12-29, 16:25
Maze, tak, zawsze mamy w domu 2-3 sztuki, robiłam dziś po powrocie, ujemny, więc jakieś inne cholerstwo mnie dopadł, bo fakt, siadło mi mocno na zatoki, ale nigdy nie miałam tak, żeby stracić smak i węch, powoli wraca. Wieczorem i rano najgorzej, jak wszystko pozatykane -. -
Zdrówka!
<<< Dodano: 2023-12-29, 16:28 >>>
Sweden, dopiero zauważyłam Twoja wiadomość, sorki. Tak, wszystko zapchane. Pomyślałam o covidzie nie tylko z uwagi na brak węchu i smaku, ale z racji tego, jak gównianie sie czuje, bo ja aż tak przeziębień nie przechodzę (zwykle długo mnie to atakuje, tak też było w tym przypadku, bóle mięśni, włosów, każdej komórki ciała, ale te covidowe były wyjątkowo bolesne tak jak teraz, stąd przypuszczenia, na szczęście się pomyliłam ), chyba mocno zmutowane wirusy muszą się błąkac w powietrzu, że aż tak mnie zmiotło. Przy dwóch poprzednich covidach też siadło mi na zatoki no i kilkudniowa gorączka, teraz już spadła do 37,4-6, więc jest lepiej.
Jeszcze tylko M. zaraz skoczy do apteki po jakiś syrop wykrztusny bo sie wykończę tym kaszlem.
Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
WhiteBlankPage., w sumie... jak ktoś ma na sobie tonę stresu, ciągłe zmęczenie = osłabiona odporność, to też nie trzeba wiele, by przy jakimkolwiek wirusie czuć się tragicznie, w każdym razie życzę zdrowia, by cholerstwo czym prędzej odpuściło, abyś poczuła się lepiej.
Wiek: 34 Dołączyła: 20 Mar 2019 Posty: 2132 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2023-12-30, 13:51
Sweden, skończyło się na antybiotyku
<<< Dodano: 2024-02-02, 20:01 >>>
Chyba się czymś zatrułam, toaleta jest dziś moja od popołudnia. Jestem wykończona. Chciałabym się zdrzemnąć, ale ciągle ciąga mnie na wymioty, więc nie mogę usnąć
Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3617 Skąd: Polska
Wysłany: 2024-02-05, 05:01
Na oddziale zamkniętym jakaś epidemia przeziębienia, w końcu dopadło i mnie. Dobry wynik. W sensie bez żadnej grypy, covida u mnie całą jesień, dopiero w lutym przeziębienie.
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
Moje życie to jedna wielka parodia... Zbliża się majówka, wolne wzięłam. Myślę sobie odpocznę od pracy, plany miałam a skończyło się na tym, że od poniedziałku jestem na antybiotyku (kaszel, zatkany nos i gorączka). Niby to tylko choroba, niby tylko weekend majowy, ale załamało mnie to, dlaczego muszę chorować wtedy kiedy dłuższe wolne sobie zaplanowałam i miałam plany...
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Zakręcona, mam nadzieję, że ten antybiotyk to masz przepisany bo faktycznie jest on potrzebny, a nie bo wirus Cię rozłożył...
Pogoda jest w taką kratkę, do tego nachodzą alergie pylące, że to wyzwanie dla odporności. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę!
Ja wczoraj odebrałam wyniki badań, i uznałam juz, że jakby wszystko było w normie to by to chyba było zbyt piękne aby było prawdziwe, a może to już starość.
Wiek: 35 Dołączyła: 18 Maj 2019 Posty: 1029 Skąd: Polska
Wysłany: 2024-07-15, 12:20
Czy ktoś z mądrzejszych wie co oznacza podwyższony wynik z PDW przy obniżonych wynikach z MPV i PCT?
Dokładnie wygląda to tak:
PDW 16.8 fl (nie mam podanej tu normy laboratoryjnej ale wyczytałam że norma to 6.1 - 11 fl)
MPV 9.2 fl (9.4 - 12.5)
PCT 0.15 % (0.17 - 0.35)
Czy to anemia?
"Been searching somewhere out there
For what's been missing right here."
LP
Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3617 Skąd: Polska
Wysłany: 2024-08-03, 10:36
Masz delikatnie mało płytek krwi (i same są niewielkie). Niemniej to na granicy błędu laboratoryjnego. Ja bym nie przejmowała się w ogóle albo ewentualnie powtórzyła badania.
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.