Wiek: 28 Dołączył: 02 Maj 2019 Posty: 40 Skąd: opolskie
Wysłany: 2019-06-06, 18:52
supernowa, znam ten ból.. Codziennie czuję jak samotność i pustka zjadają mnie od środka Człowiek nawet próbuje, stara się coś zmienić ale perspektyw na zmianę jak nie było tak nie ma. A pewnych rzeczy po prostu się nie przeskoczy.
Wiek: 47 Dołączył: 28 Maj 2019 Posty: 63 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2019-06-17, 18:00
supernowa, pustka samotność to nie dom. To ze mamy dach nad glowa co jeść gdzie spać to wcale nie znaczy ze jest to dom. Dom jest tam gdzie czujemy sie dobrze, gdzie jestesmy czujemy sie potrzebni, gdzie ktos chocby probuje nas zrozumiec zamiast wygadywac idz sie lecz jestes psychiczny... dom tam, gdzie bliskosc, cieplo...
Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2019-06-17, 19:15, w całości zmieniany 1 raz
Czuję się potwornie samotny, są ludzie, mam rodzinę, ale brak mi innych głębszych relacji.
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
No chociażby. Czasem potrzebowałbym czegoś ponad powierzchowne relacje.
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.