Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Kobiecość
Autor Wiadomość
Delphi 
Delphi



Wiek: 27
Dołączyła: 03 Lip 2017
Posty: 1316
Skąd: Europa

Wysłany: 2023-02-14, 22:28   

To nie temat o równouprawnieniu.



"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
 
 
Kobiecość
chiroptera 
bezmiar



Wiek: 28
Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 3477
Skąd: Polska

Wysłany: 2023-02-22, 14:42   

Trochę późno zabieram głos, ale uważam, że wynagrodzenie chorobowe w czasie ciąży powinno być od początku rozliczane przez ZUS, żeby przynajmniej o te ustawowe 33 dni odciążyć pracodawcę. W skoro masz rząd jest taki pro-rodzinny, to niech dorzuci jakiś dodatek pracodawcom, którzy czasowo tracą ręce do pracy. Może z mniejszą obawą będą zatrudniać kobiety w wieku rozrodczym. Koniec końców przecież przekonuje tylko hajs.

Zrzucanie kosztów ciąży tylko na komórkę rodzinną, w której ma się narodzić dziecko, brzmi totalnie jak wynalazek XXIw. Społeczeństwo chcące prosperować musi dbać o powoływanie nowych pokoleń, że tak to górnolotnie nazwę. Mogę nie chcieć mieć własnych dzieci, mogę nawet być antynatalistką, ale część moich składek i podatków pójdzie na ciąże, macierzyńskie i 500+. I… uważam, że to jest okej. Funkcjonuję jako część społeczeństwa, więc będę dbała o jego potrzeby. Nie jestem niezależna i z tego społeczeństwa też czerpię. Nawet bardzo dużo. „Darmowe” studia medyczne kosztują nawet ćwierć miliona. Do tego jeden z moich leków mam na refundację za darmo. Przez rok otrzymywałam terapię z NFZ. Miesiąc w szpitalu, trzy miesiące na oddziale dziennym – to konkretne grube tysiące. Już wrzucam trochę w jeden worek podatki, ZUS i NFZ, ale mam na myśli wszystko, co staramy się wspólnie zrobić jako społeczeństwo. Wspieranie młodych rodzin powinno być oczywiste, tak jak oczywiste jest, że są szkoły publiczne, policja, straż pożarna – a kiedy ktoś Cię potrąci na pasach i masz operację za 300 tys., to nie płacisz ani grosza.

Ukryta Wiadomość:
Zaloguj się, aby zobaczyć tą wiadomość
--- Log in to see the message ---



<<< Dodano: 2023-02-22, 16:05 >>>


Edit:

void napisał/a:
Co (jako kobiety) sądzicie o różnicach płac w zależności od płci, czy wg Was powinny obowiązywać jakieś parytety w poszczególnych zawodach?

Eh, i tak, i nie.
Myślę konkretnie o pracy fizycznej. Pracowałam w fabryce, wykonując dokładnie tę samą pracę, co mężczyźni. Szybko nabrałam mięśni i zyskałam sprawność – ale nadal różnica była ogromna. Jeśli chodzi o dźwiganie, pracowałam gorzej niż mężczyźni. Mogłam dawać z siebie wszystko i na koniec dnia być fizycznie wykończoną – podczas gdy mężczyzn ta sama praca kosztowała dużo mniej wysiłku. Albo też mogłam, jak inne kobiety, „wysługiwać” się drugą płcią i prosić o pomoc przy zadaniach wymagających więcej siły. A potem dostawałam tę samą stawkę. Czy to było sprawiedliwe? Nie wiem. Może jako mężczyzna czułabym, że to nie fair, że robię więcej, a dostaję tyle samo.
Zróbmy eksperyment myślowy i powiedzmy, że jest maszyna, która liczy Twoją wydolność, zmęczęnie, Twój wkład w pracę. Liczy pracę, czyli to, jak bardzo pracowałeś. I powiedzmy, że celem jest 80% w 8h. Większość kobiet mając 80% zrobi mniej niż 80% mężczyzn. Ale powiedzmy, że pracodawca płaci za Twój wysiłek.
A teraz bardziej realistyczna opcja, pracodawca płaci za wynik i już Twoja sprawa, jak bardzo się namachasz, żeby załadować te X palet.

Z punktu kapitalizmu sprawiedliwością jest płacenie za wynik. Idzie Ci słabo, to szukasz dopasowanej pracy. Ale w realiach bardzo często ta przykładowa kobieta mieszka na wsi, gdzie o pracę ciężko. Ma do wyboru właściwie tylko fabrykę. Odgórne zapewnienie jej równej stawki, co silniejszym pracownikom, umożliwia jej zarobienie tego minimum, którego potrzebuje do przeżycia.

Ale tu już można by pociągnąć myśl dalej,
aż po skrajny socjalizm – czy powinniśmy dążyć do jak najbardziej zunifikowanych płac? Przecież to nie Twoja wina/zasługa, że rodzisz się mężczyzną, kobietą, zdrowszy, inteligentniejszy, w ubogiej rodzinie, z dobrym słuchem muzycznym, z wyższą tolerancją na stres czy brakiem umiejętności zarządzania. Pracowałam też na zmywaku. Czy po wypoceniu z siebie siódmych potów na 10h zmianie mam dostać tyle samo pieniędzy co jako lekarz na spokojnym dyżurze, w czasie którego odpowiadam co prawda za życie pacjentów, ale dziś akurat wysiłek był średni, bo niewiele się działo i głównie wypełniałam dokumenty? O matko, ale się rozpisałam.


Wracając do tematu kobiecości! Jakie kobiece postacie Was inspirują? Mogą być realne lub fikcyjne. Grupy kobiet, pojedyncze osoby. Zacznę:
– Margaret Hamilton (programistka stojąca za misją Apollo)
– Maria Skłodowska-Curie
– Anna Tomaszewisz-Dobrska (pierwsza polska lekarska)
– Ewa Woydyłło-Osiatyńska – chciałabym być za 40-50 lat taka jak ona
– Irena Sendlerowa
– Hypatia z Aleksandrii
– Maria Orwid (psychiatra, psychoterapeutka, pionierka)
– Marta Niedźwiecka (podcasterka, psycholożka)
– Simone Biles (gimnastyczka)
– Greta Thurnberg (sic!)
– Claire Wineland (aktywistka chora na mukowiscydozę)
– Waris Dirie (modelka, aktywistka praw człowieka – obrzezywanie kobiet)
– Joy Mangano (opisano jej historię w filmie „Joy”)

Swoją charyzmą i osobowością inspirują mnie:
– PJ Harvey
– Björk
– Kate Bush
– Brodka
– Hayley Williams

Z postaci fikcyjnych ostatnio fascynują mnie niektóre cechy czarodziejek z „Wiedźmina”. Dorzucę elfki z „Eragona”. Archetyp szamanki/starej mądrej kobiety z plemienia. Mulan. Nala z „Króla Lwa”. Bella z „Pięknej i Bestii”. :x

Jeszcze tak z ciekawych postaci kobiecych chcę iść do kina na „W Gorsecie” o Elżbiecie Bawarskiej.




– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
 
 
Kobiecość
takajakinne 
bóg



Dołączyła: 27 Lis 2015
Posty: 1854
Skąd: zewsząd

Wysłany: 2023-03-14, 00:32   

Hypatia <3

A propos równouprawnienia w kwestii zarobków. Zarabiamy mniej niż mężczyźni z racji odchodzenia na zwolnienie w trakcie i po ciąży. I możemy udawać, że to nieważne, ale w ogólnym rozrachunku (pracodawcy) jak najbardziej sensowne. Szkoda tylko, że wszystkie kobiety traktuje się tak samo. Ja np. z punktu widzenia pracodawcy powinnam być widziana jako idealny pracownik (dzieci dorosłe, ja w wieku po produkcyjnym), jednak niestety, jestem niewidzialna :/




 
 
Kobiecość
Sweden 



Dołączyła: 24 Paź 2021
Posty: 1044
Skąd: Polska

Wysłany: 2023-03-15, 11:13   

takajakinne napisał/a:
Ja np. z punktu widzenia pracodawcy powinnam być widziana jako idealny pracownik (dzieci dorosłe, ja w wieku po produkcyjnym), jednak niestety, jestem niewidzialna

Myślę, że to niekoniecznie musi być z tym związane, równie dobrze może im nie odpowiadać wiek, zdjęcie w cv, źle zredagowane cv, za mało języków obcych, albo zbyt niski ich poziom, może ktoś już być dogadany na dane stanowisko, ale oferta wisi oficjalne, może być za mało doświadczenia albo zbyt duże w zależności od tego na jakie stanowisko się aplikuje.
Obecnie kwestia znalezienia pracy jest na tyle złożoną kwestią, że ciężko ją jednoznacznie podpiąć pod temat "jestem kobietą, więc nie mogę nigdzie znaleźć pracy". Chyba, że ktoś szuka pracy w typowo męskich zawodach (praca fizyczna) jak np. budowlanka.
Kobiety w pracy mają też niższe normy dźwigania ciężkich rzeczy, to tak dorzucając do tych wcześniej wymienionych punktów w równouprawnieniu.




 
 
Kobiecość
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10440
Skąd: świat

Wysłany: 2023-03-15, 13:34   

takajakinne napisał/a:
Ja np. z punktu widzenia pracodawcy powinnam być widziana jako idealny pracownik (dzieci dorosłe, ja w wieku po produkcyjnym), jednak niestety, jestem niewidzialna

Bo idealny pracownik ma:
- ukończone 2 kierunki studiów wyższych
- zna biegle co najmniej 3 języki obce
- ma co najmniej 5 lat doświadczenia w zawodzie
- do 26 lat
- status studenta
- dorosłe dzieci/brak dzieci/a najlepiej niech potwierdzi bezpłodność
- kwestie wizualne są już bardziej dopracowane, nie będę wnikać.
- pierdylriard certyfikatów i zaświadczeń o ukończonych szkoleniach i kursach
-... i najlepiej jakby nie chciał więcej niż najniższa krajowa.
:lol:


chiroptera napisał/a:
Myślę konkretnie o pracy fizycznej.

Mój partner pracując na budowie, spotkał się już z kobietą pracującą jako zbrojarz. Stanowisko dźwigowego również było obstawione przez kobietę. Ale tak, zdecydowanie są to wyjątki, bo:
Sweden napisał/a:
Kobiety w pracy mają też niższe normy dźwigania ciężkich rzeczy

A zdarzają się przedsiębiorcy co się boją PIP. :P




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Kobiecość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 12