Mąż użytkuje Toyotę Auris od października. Nie jest to hybryda, zwykły diesel. Jest całkiem zadowolony, daje radę nawet w zimowych warurnkach górskich, choć wygląda jak typowe autko do użytku miejskiego. Mało pali - mam porównanie do mojego czołgu, bo odydwoje dojeżdzamy do pracy w tym samym mieście i parkujemy rzut kamieniem od siebie (ja wiem, że to wszystko zależy od wielu czynników, upraszczam). Z tego co było serwisowane i zanotowane - mało awaryjny model.
Ogólnie w okolicy dużo Auris hybryd jeździ. 90% kierowców to starsze panie, takie w wieku 70/80+. Sąsiadka też i dzisiaj ją zagadnęłam, zadowolona, poleca. Ale ona zna się tyle co ja, jak jeździ i nie charczy to jest git.
Ostatecznie zastanawiam się między Hyundaiem a Dacią, chyba jednak stanie na kompromisie cenowym i zamówię Dacię. Chociaż boję się o blachę, bo jest bardzo lekka jak na swój gabaryt.
Meh, sama nie wiem. Z Dacią nie mam też żadnych doświadczeń.
Jestem dumną właścicielka fiata pandy II z 2003. Bez wspomagania kierownicy, szyby na korbkę - co się nakręcę to moje! Marzył mi się Vw polo ale pieniądze wybrały inaczej...
''Jeżeli chodzi o futbol można powiedzieć, że jestem jaroszem.''
Ostatecznie zdecydowałam się na Dacię Jogger w wersji 7-osobowej i z benzyną. Póki co użytkuje mi się ją bardzo przyjemnie, myślę że stosunek ceny do jakości jest w tej chwili najlepszy na rynku. No i przesiadłam się do niej ze starego samochodu - mimo wszystko jest to przeskok technologiczny i zupełnie inna jakość jazdy .