Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Emigracja

Co myślisz o wyjeździe z Polski?
Już wyjechałem/am, chcę zostać na stałe
7%
 7%  [2]
Wyjechałem/am, ale chcę wrócić do Polski w przyszłości
0%
 0%  [0]
Planuję wyjazd w przyszłości
44%
 44%  [12]
Chcę zostać w Polsce
44%
 44%  [12]
Wyjechałem/am i wróciłem/am.
3%
 3%  [1]
Głosowań: 27
Wszystkich Głosów: 27

Autor Wiadomość
Konrad
[Usunięty]

Wysłany: 2020-06-21, 14:19   

Chciałbym wyjechać w przyszłości z Polski na stałe jak sobie tu poukładam pewne sprawy i odłożę trochę grosza na wyjazd. Nie wiem czy chciałbym tu wrócić jak już bym wyjechał myślę, że raczej bym tylko wpadał odwiedzać rodzinę ew. zwiedzać miejsca których nie zwiedziłem. Wiem, że ta decyzja wymaga dojrzałości i w jakimś sensie odwagi bo w moim przypadku nie mam nikogo za granicą, więc zaczynałbym od zera i zanim bym gdzieś wyjechał to chciałbym mieć już ogarniętą jakąś pracę.
Wyjechać chcę bo męczy mnie ten kraj (biurokratycznie, politycznie, mentalnie), ogólnie życie tutaj jak dla mnie nie należy do najprzyjemniejszych. Nie chcę się zagłębiać w politykę bo to nie na temat. Po prostu według mnie mentalność Polaków jest dość nieciekawa i mnie męczy.
Kierunek jaki mnie najbardziej zachęca i interesuje to Skandynawia, a konkretniej Norwegia. Od dawna czuję sympatię i pociąg do tego kraju. Odpowiada mi styl bycia, system oraz zachowania Norwegów.
Ogólnie dużo interesuję się tematyką Norwegii. Zaczynając od historii po obecne wydarzenia. Czy mój plan się ziści? Tego nie wiem, bardzo bym sobie tego życzył, chciałbym wyjechać z tego syfu... Mówię tu o zachowaniach ludzi, mentalności i podejściu do człowieka. Bardzo kocham Polskę, ale tylko krajobrazowo. Nie ma chyba drugiego tak pięknego (nie licząc Norwegii :) ) kraju na świecie.
Tak więc mam jakieś plany co do wyjazdu i głęboką nadzieję, że za parę lat uda mi się wyjechać. Oczywiście może być tak, że zostanę tutaj.

Mustela Nivalis bardzo zazdroszczę w pozytywnym słowa tego znaczeniu. Jak piszesz bezpieczeństwo i mniejsze ciśnienie u ludzi to rzecz, której brakuje tutaj.




 
 
Emigracja
R. de Valentin 



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 2803
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2020-06-22, 09:59   

Konrad napisał/a:
Od dawna czuję sympatię i pociąg do tego kraju. Odpowiada mi styl bycia, system oraz zachowania Norwegów.

Jaki to styl bycia i zachowania? Ciekawe, czy to sympatia odwzajemniona. ;)

Konrad napisał/a:
Bardzo kocham Polskę, ale tylko krajobrazowo. Nie ma chyba drugiego tak pięknego (nie licząc Norwegii :) ) kraju na świecie.

O tak, te piękne miasta, miasteczka, wsie, nasza architektura... A takich pól, łąk, lasów, gór, morza nigdzie się nie zobaczy na świecie...




dead but delicious
 
 
Emigracja
Konrad
[Usunięty]

Wysłany: 2020-06-22, 16:35   

R. de Valentin, wiesz ja swoją wiedzę na ten temat czerpię głównie z dokumentów, artykułów czy blogów myślę, że więcej na ten temat na pewno może powiedzieć Mustela Nivalis.
Mnie się podoba po prostu ten kraj, geograficznie, mentalnie i politycznie. Polska pod tymi dwoma ostatnimi to tragedia. Przynajmniej ja tak to odczuwam.

[ Komentarz dodany przez: Adenium: 2020-06-22, 16:43 ]
W ostatnim zdaniu zmieniłam słowo z "bynajmniej" na "przynajmniej", ponieważ nie są to słowa znaczące to samo i nie można ich stosować wymiennie. O różnicy tych słów warto zerknąć np. tutaj.




Ostatnio zmieniony przez 2020-06-22, 16:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Emigracja
Adenium
[Usunięty]

Wysłany: 2020-06-22, 16:44   

Konrad, nie byłeś wcześniej w Norwegii?
Nie chciałbyś pojechać tam najpierw turystycznie?




 
 
Emigracja
Konrad
[Usunięty]

Wysłany: 2020-06-22, 18:04   

Adenium, na mojej liście są dwa takie kraje. Norwegia oraz Szwajcaria i w którymś z tych dwóch mógłbym mieszkać jednak wpierw chciałbym je zwiedzić. Generalnie na ten moment to mam ważniejsze rzeczy do zrealizowania niż wycieczki po świecie, aczkolwiek mam to gdzieś w planach na niedaleką przyszłość (czyt. przyszły rok). Jednak to iż mam plany i sobie tak snuję to nie znaczy, że będę tam żyć być może tylko na marzeniach się skończy.



 
 
Emigracja
Maze 


Dołączyła: 17 Lut 2021
Posty: 687
Skąd: Europa

Wysłany: 2022-12-04, 09:52   

Odświeżę temat, bo ciekawi mnie temat :) . Wszędzie jest kryzys, ale mam wrażenie, że Polska radzi sobie bardzo źle na tle innych państw. Na pewno jedzenie drożeje szybciej w Polsce niż w kraju, w którym mieszkam.

Ktoś wyjeżdża z Polski, wrócił do kraju? Jakieś refleksje? :)




 
 
Emigracja
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2022-12-09, 09:13   

Maze napisał/a:
Wszędzie jest kryzys, ale mam wrażenie, że Polska radzi sobie bardzo źle na tle innych państw.

Bo ważniejsze jest finansowanie TVP, premii dla piłkarzy, nowa posada Kurskiego, obronę Ziobry mimo kar finansowych poświęcając na to pieniądze z UE. Pieniędzy szuka się przez kontrole skarbowe i ZUSowskie. :lol:

Zastanawiałam się dlaczego Hiszpanie wyszli na ulicę mając inflację 8% a my siedzimy na tyłku mając (wówczas) około 15%? Ale już wiem. Jesteśmy jako naród tak skłóceni, że prędzej gościu walnie basebolem stojącego obok gościa o odmiennych poglądach niż razem z nim będzie coś wykrzykiwał. Więc na stołkach robią co chcą, bo nikt im przeszkadzać nie będzie.
Tyle jak o moje refleksje dotyczące sytuacji w tym kraju chodzi.

Ale to, co jest ważne przy porównywaniu cen Polska vs. inne kraje - należy brać również wynagrodzenia w danym kraju i nie przeliczać waluty. Bo zupełnie inaczej patrzy się na sytuację, gdzie słyszysz
a: Za strzyżenie męskie u fryzjera płaci się 40 euro
- wtedy myślisz: olaboga! 200zł
b: Za strzyżenie męskie u fryzjera fryzjera płaci się 40 euro a zarabia się 2 500 euro
- wychodzi że podobnie jak w Polsce, gdzie najniższa to ok 2 400zł




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Emigracja
kova84 
Nieżyciowy marzyciel



Wiek: 40
Dołączył: 08 Paź 2022
Posty: 433
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2022-12-09, 12:30   

Euphoriall napisał/a:
Ale to, co jest ważne przy porównywaniu cen Polska vs. inne kraje - należy brać również wynagrodzenia w danym kraju i nie przeliczać waluty.

Dokładnie. W przeliczeniu na moc nabywczą, na zachodzie można kupić o wiele więcej paliwa czy produktów spożywczych podstawowych. Sporo produktów "luksusowych" jest też łatwiej dostępnych. Ogólnie nie jest u nas różowo pod względem zarobków, a teraz jeszcze inflacja goni.

Jeśli chodzi o samą emigrację - oczywiście, zastanawiałem się w którymś momencie życia. Zdarzało mi się wyjeżdżać tu i ówdzie na projekty i spędzać za granicą kilka tygodni czy miesięcy (np. w Anglii czy Niemczech). Doszedłem w swojej głowie do wniosku, że nie żyłoby się tam źle. Jeden styl życia wydawał się być bardziej swojski, drugi mniej, ale bez żadnej tragedii. Może pod pewnymi względami życie by się też lepiej ułożyło.

Pojawiło się jednak duże 'ale'. Zauważyłem, że o ile nie było trudno nawiązać jakąś luźną, koleżeńską znajomość, tak ciężko mi było nawet wyobrazić sobie stworzyć tam jakąś przyjaźń. Brakowało mi jakiejś puli wspólnych doświadczeń - rozmowy o szkole rozbijały się o dwa różne systemy edukacji, gdzie codzienność wygląda zupełnie inaczej; żarty czy codzienne wychowanie w danej kulturze też różne. Nie czułbym chyba takiej bliskości z kimś. Nie mówiąc już o związku, to pewnie w moich wyobrażeniach wyglądałoby jeszcze gorzej.

Nie sądzę, że przemawia tu przeze mnie jakaś zaściankowość. Wydaje mi się, że jestem otwarty na różne kultury i ludzi. Po prostu nie potrafię poczuć prawdziwej więzi.

Rezultat jest taki, że u nas jest nieciekawie, ale zostanę tutaj. Mam nadzieję, że w końcu się zbuduję, znajdę swój mały kącik i może uda się nie doświadczać aż tak tego, co w naszym kraju niefajne, tylko bardziej spokoju. Miałem trochę szczęścia i znalazłem się w branży IT, dzięki czemu nie jest tragicznie. To też może się zmienić, ale może nie na gorsze. Pobożne życzenia :)




 
 
Emigracja
void 
ad absurdum



Wiek: 33
Dołączył: 12 Sty 2019
Posty: 1734
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2022-12-09, 13:15   

kova84, myślę bardzo podobnie do Ciebie. I już pisałem wcześniej w tym temacie, że pomimo narzekania, to przejawiam ten niepopularny osąd, że naprawdę doceniam, to że mogę żyć w kraju, w którym dajmy na to dogadam się w głupim sklepie w swoim ojczystym języku.

Ale ciekawe jest to, że to co pisałem tutaj wcześniej trochę uległo weryfikacji po tym jak naprawdę zobaczyłem jak to jest żyć w totalnie innej kulturze. Oczywiście pomijam te różne pandemiczne ekscesy, które spotkałem wtedy po drodze, ale po prostu uświadomiłem sobie co oznacza pojęcie "kultury zachodniej". Mam na myśli, to że nie zdawałem sobie wcześniej sprawy jak tak naprawdę w np. obrębie europy jesteśmy podobni do siebie, mimo tego, że na co dzień wydaje się nam, że
my i oni to kompletnie dwa różne światy. Zwłaszcza jeśli chodzi o Europę kontynentalną.

Ciągle mam z tyłu głowy, że jeśli będzie źle to wyjedziemy, też tak jak wspominałem wolałbym uniknąć nauki nowego języka, więc pewnie padło by na jakiś anglojęzyczny kraj, ale zrobię wszystko co w mojej mocy by móc żyć na poziomie tutaj gdzie się urodziłem.

kova84 napisał/a:
Zauważyłem, że o ile nie było trudno nawiązać jakąś luźną, koleżeńską znajomość, tak ciężko mi było nawet wyobrazić sobie stworzyć tam jakąś przyjaźń.
To jest w sumie ciekawe, bo z jednej strony jest dokładnie tak jak piszesz, a z drugiej rozmawiając z obcokrajowcami mi jest jakoś łatwiej mi się otwierać. Pomijając naturalne trudności wynikające z osobowości, to jakoś nie czuję wtedy takiego ciężaru kultury w której zostałem wychowany. Może wbrew temu co twierdzi Noam Chomsky język ma wpływ na myślenie. :P Ale też w pewnym sensie to co przedstawiasz jako problem może stanowić pomost, można siebie poznawać poprzez różnice, a nie wspólne doświadczenia. Ale myślę, że to dyskusja na osobny wątek.

Abstrahując od czynników ekonomicznych, które jednak przemawiają za emigracją i wbrew temu co napisałem wcześniej, to tutaj żyję i tutaj umrę! O! Jak Boryna w Chłopach jeszcze przed śmiercią wyjdę ostatni raz zasiać ziemię, którą uprawiali moi przodkowie. (oczywiście żartuję, miejsce nie ma dla mnie znaczenia, ale po prostu lubię tu być, bo tu mogę czuć się w wielu aspektach swobodniej)




To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
 
 
Emigracja
kova84 
Nieżyciowy marzyciel



Wiek: 40
Dołączył: 08 Paź 2022
Posty: 433
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2022-12-09, 14:01   

Michał napisał/a:
Abstrahując od czynników ekonomicznych, które jednak przemawiają za emigracją i wbrew temu co napisałem wcześniej, to tutaj żyję i tutaj umrę! O! Jak Boryna w Chłopach jeszcze przed śmiercią wyjdę ostatni raz zasiać ziemię, którą uprawiali moi przodkowie. (oczywiście żartuję, miejsce nie ma dla mnie znaczenia, ale po prostu lubię tu być, bo tu mogę czuć się w wielu aspektach swobodniej)

Coś w tym jest i obojętne jak głupio to brzmi, pod polskim niebem czuję się bardziej u siebie niż gdziekolwiek indziej :D

Co do otwierania się, to może ma na to wpływ język, ale po użytych przez Ciebie słowach zacząłem się zastanawiać, czy to może nie kwestia pewnego wstydu wobec otoczenia (nie mam tu na myśli czegoś negatywnego, nie staram się Ciebie obrazić). Bardziej na zachód jakoś mniej boję się przyznawać do rzeczy dobrych (co u nas mogłoby podpaść pod "przechwalanie się"), trochę zarażam się pozytywniejszym podejściem do życia. Z drugiej strony mam chyba przeciwnie - o ile są takie obawy, to jestem aż przesadnie otwarty. To pewnie jakaś wada. Nie stresuję się tym tylko wśród przyjaciół.




 
 
Emigracja
void 
ad absurdum



Wiek: 33
Dołączył: 12 Sty 2019
Posty: 1734
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2022-12-09, 14:08   

kova84, no sformułowanie o pewnym wstydzie trafnie oddaje to co chciałem też powiedzieć. Ale to też może kwestia tego, że po prostu swoje wady mogę zawsze zwalić na swoje podłoże kulturowe i hashtag #justPolishThings :haha:







To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
 
 
Emigracja
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 15