Nie chciałabym aby nasi rządzący i wszyscy okoliczni udawali, że nic się nie stało, nie było tematu "potraktujmy to jako nic nie znaczący epizod".
To jedyna kwestia, która irytuje mnie bardziej niż sianie paniki i dezinformacji przez media.
Maze napisał/a:
Nie lubię nakręcania paniki i histeryzowania, za clickbaitowe nagłówki sugerujące wybuch III wojny światowej czy inne głupoty powinny być nakładane surowe kary.
Dla dobra ogółu powinni, w przeciwieństwie do rządzących cechować się powściągliwością w duchu odpowiedzialności za ufające im miliony przed ekranami. Skoro niepisane zasady oparte o jakiś względny kodeks moralny nie są przestrzegane, bo klikalność stoi w hierarchii wyżej niż dobro ogółu, może faktycznie kary finansowe byłyby rozwiązaniem. No ale tego się nie doczekamy, bo spanikowanym społeczeństwem łatwiej jest Manipulować. A to już czysty zysk.
uzna alternatywę oddania części terytorium za preferowaną względem ataku nuklearnego.
Wtedy pytanie, gdzie przebiega granica, że zachód coś zrobi? Co powstrzyma rosję przed następnymi atakami na suwerenne narody? Moim zdaniem to dychotomia myśleć, że jedyne opcje to ustępstwa, albo wojna nuklearna. Moim zdaniem rozsądnym rozwiązaniem jest zbrojenie Ukrainy jak tylko się da, włącznie z lotrnictwem i bronią ofensywną. Ukraina ma wystarczającą wole walki o swoją niepodległość by wykrwawić rosję, ale nie zrobi tego bez najnowszego zachodniego uzbrojenia.
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
Wtedy pytanie, gdzie przebiega granica, że zachód coś zrobi?
Czasem w chwilach zwątpienia boję się zadawać sobie to pytanie, bo zwykle w wielu kwestiach reakcje sprowadzają się do grożenia palcem lub "wyrażania głębokiego zaniepokojenia", cokolwiek to znaczy w praktyce. Na rozsądek myślę jednak, że Unia czy NATO nie pozwoli sobie, by ich granice były naruszane, bo to oznaczałoby upadek sensu tych struktur.
księżycowa napisał/a:
Dla dobra ogółu powinni, w przeciwieństwie do rządzących cechować się powściągliwością w duchu odpowiedzialności za ufające im miliony przed ekranami
No niestety, kapitalizm nie kieruje się taką moralnością. W wiadomościach jest tyle negatywnych informacji zarówno o sprawach poważnych jak i o pierdołach, bo takie się lepiej sprzedają od informacji pozytywnych. Na koniec dnia liczy się zysk. A zysk bierze się z grania na emocjach, sensacji, kontrowersyjnych opinii, gównoburz, kłótni, itp.
Ba, już pojawiają się głosy, że może lepiej dla ogólnego dobra doprowadzić do porozumienia, ale wtedy trzeba byłoby oddać część terytorium Ukrainy na rzecz Rosji.
Jak rozrosła się wojna na całą Ukrainę to były głosy, że Putin chce odzyskać Krym, że Ukraina dostała go na chwilę, a to należy do niego. Ile lat mu życia zostało? Co mu szkodzi strzelać jak popadnie? Ale dawanie Putinowi tego czego on chce to żadne porozumienie.
To jak papież Franiciszek nawija, że Rosja nie jest agresorem wojennym i że Ukraina powinna się z nimi dogadać.
Ogółem jeśli to wystrzelone ze strony Ukraińskiej w rosyjskie rakiety i coś się komuś nie trafiło i wylądowało to u nas, to też uważam, że nie powinni tego zamiatać pod dywan, że to był nieszczęśliwy wypadek. Jak działania Ukrainy to nic się nie stało? Z drugiej strony, ta wojna toczy się przy naszej granicy to prędzej czy później można by się spodziewać, że coś może wylądować u nas.
Z kolejnej strony prezydent Ukrainy pierwsze co to uznał narrację, że to Rosja celowała w Polskę, ma to faktycznie sens, by podpuścić NATO do zdecydowanych działań, ale teraz to nie brzmi dobrze o Ukrainie. I o naszej obronie terytorium też nie.
Ile lat mu życia zostało? Co mu szkodzi strzelać jak popadnie?
Nie wydaje mi się, żeby można to było rozpatrywać w tych kategoriach.
Po pierwsze: Putin ma 70 lat i można zakładać, że doskonałe zdrowie jak na swój wiek, ciężko mówić o nim żeby stał nad grobem. Może pożyć rok, a może i 30 lat.
Po drugie: ja uważam, że nie jest szalony. Był fatalnie poinformowany na temat możliwości Rosji, przecenił je, a teraz się w panice miota i próbuje ugrać na swojej straconej pozycji tak wiele, jak to możliwe.
Cytat:
Jak działania Ukrainy to nic się nie stało?
Moim zdaniem stało się bardzo dużo, ale wina leży po stronie rosyjskiej, niezależnie od tego czyja rakieta spadła.
Zmienię temat na inny gorący wątek - Iran i 15 tysięcy uwięzionych protestujących, każdy po kolei otrzymujący wyrok kary śmierci. Irańczycy szykują się na szturm stolicy, oblężenie prawdopodobnie będzie bardzo krwawe
Śledzicie?
Wiek: 37 Dołączyła: 08 Maj 2017 Posty: 833 Skąd: Polska
Wysłany: 2022-11-17, 18:56
kova84 napisał/a:
Myślę, że Rosja musi się mocno pilnować, by nie naruszyć NATO czy EU i nie zamierzają tego zrobić, bo byłoby to samobójstwo z ich strony.
Rosja już wielokrotnie od początku tego konfliktu "przypadkiem" naruszała przestrzeń powietrzną krajów NATO. Nie jest absolutnie wykluczone, że chcieli "przetestować" reakcję zachodu.
chiroptera napisał/a:
Nawet jakby to był celowy rosyjski atak na NATO (na ciągnik xD), to nie wiem, czy byśmy się o tym dowiedzieli.
No właśnie czytam sobie jak to komentują i wychodzi z tego, że najmniej istotna jest tutaj prawda. Ukraina twierdzi, że to nie oni. USA twierdzi, że to nie Rosja. Nasi wczoraj mówili, że chcą art. 4, a dzisiaj już, że nie chcą... Choćby i to był celowy rosyjski atak, to ewidentnie NATO będzie wolało udawać, że to wypadek, bo chwilowo tak im wygodniej. My będziemy deklarować linię zgodną z NATO, bo wyboru za bardzo nie mamy. Ukraina, nawet jeżeli faktycznie ma dowody, że to rosyjska rakieta, to pewnie za jakiś czas przyjmie "oficjalną linię zachodu", bo też wyboru za bardzo nie ma. Jeżeli dla NATO najlepszą opcją by było, żeby rakietę wystrzelili Marsjanie, to pewnie byśmy czytali, że to marsjańska rakieta. Prawdy możemy długie lata nie poznać... podobnie jak z Nord Stream.
kova84 napisał/a:
Ale szansa wciąż jest, że np. NATO uzna alternatywę oddania części terytorium za preferowaną względem ataku nuklearnego.
To za dekadę będziemy mieć powtórkę z rozrywki, bo skoro atak na sąsiednie państwo i grożenie wojną nuklearną daje korzyści terytorialne i strategiczne, to niby czemu tego nie robić więcej?
Sweden napisał/a:
by podpuścić NATO do zdecydowanych działań, ale teraz to nie brzmi dobrze o Ukrainie.
Prezydent Ukrainy, na razie od początku wojny, stara się (z lepszym lub gorszym skutkiem) robić to, co dla Ukrainy najlepsze, a interwencja NATO byłaby dla Ukrainy dobrą opcją, więc nie będę człowieka winić za działania na rzecz własnego kraju, nawet jeżeli wciągnięcie nas w konflikt by dla nas dobre nie było. Ostatecznie każde państwo zawsze chce ugrać możliwie najwięcej dla siebie.
kova84 napisał/a:
Choć uważam, że póki co Rosja tylko straszy.
Uważam, że jeżeli do końca roku nie puszczą atomówki, to jeżeli nic się w układzie sił nie zmieni, to pewnie już nie puszczą. Natomiast nie wykluczałabym tej opcji... po reakcjach naszego rządu (tabletki z jodem w szkołach), myślę, że to jest poważnie rozważane... i u nas i ogólniej w NATO... może właśnie dlatego rakieta nie może być rosyjska? Może nie chcą eskalować, żeby nie "dawać pretekstu"? Może Rosja czeka na taki pretekst? Myślę, że może dziać się wiele rzeczy za kulisami, o których zwyczajnie nie wiemy.
Sweden napisał/a:
Ogółem jeśli to wystrzelone ze strony Ukraińskiej w rosyjskie rakiety i coś się komuś nie trafiło i wylądowało to u nas, to też uważam, że nie powinni tego zamiatać pod dywan, że to był nieszczęśliwy wypadek.
Jeżeli Ukraina strzelała w rosyjskie rakiety i te pociski obronne nie trafiając w cel nie uległy, tak jak powinny, samozniszczeniu, to owszem był to nieszczęśliwy wypadek. Sprzęt zawodzi, a w powietrzu nie ma przejść granicznych.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2022-11-18, 14:39
Sweden napisał/a:
Macie jakieś zdanie na ten temat, czy wam wszystko jedno?
Nawet jak mi wszystko jedno nie jest, to i tak za wiele nie zdziałam i mogę sobie tylko pogdakać.
Ale hAmeryce brzydnie sponsorowanie Ukrainy w broń.
Edit. Dobrze, że o art. 4 nie wnioskowano. Wyobraźcie sobie - największą potęgą NATO są Stany, czyli kraj, który nie bije się u siebie, ale u innych - oczywiście, w imię "wyższego celu"/"pokoju na świecie".
Czy ktokolwiek uważa że decyzje byłyby wspólne, dla wspólnego dobra? I jeszcze republikanie się umacniają... dej ta spokój.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Ja mam nadzieję, że zdążę się wyprowadzić na wieś zanim zrobi się jeszcze większy bajzel na świecie.
Maze napisał/a:
Nie wydaje mi się, żeby można to było rozpatrywać w tych kategoriach.
Po pierwsze: Putin ma 70 lat i można zakładać, że doskonałe zdrowie jak na swój wiek, ciężko mówić o nim żeby stał nad grobem. Może pożyć rok, a może i 30 lat.
Po drugie: ja uważam, że nie jest szalony. Był fatalnie poinformowany na temat możliwości Rosji, przecenił je, a teraz się w panice miota i próbuje ugrać na swojej straconej pozycji tak wiele, jak to możliwe.
Również myślę, że to po prostu taki plan. Oczywiście, w duchu propagandy rosyjskiej, ale ciągle plan. Jego cele dla nas mogą nie być wcale tak oczywiste jak się wydaje. Nie sądzę jednak, że to po prostu szaleństwo.
Castro napisał/a:
To za dekadę będziemy mieć powtórkę z rozrywki, bo skoro atak na sąsiednie państwo i grożenie wojną nuklearną daje korzyści terytorialne i strategiczne, to niby czemu tego nie robić więcej?
Jak najbardziej się zgadzam. Nie uważam, że powinno się ulegać takim groźbom. Tylko o tym może zdecydować jakaś inna logika.
Euphoriall napisał/a:
Ale hAmeryce brzydnie sponsorowanie Ukrainy w broń.
Nie jestem aż tak w temacie polityki USA, ale zakładam, że republikanie chyba mniej chętnie podchodzą do takiego wsparcia niż demokraci?
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2022-11-19, 13:31
Sweden napisał/a:
Czemu hAmeryce brzydnie sponsorowanie Ukrainy w broń?
Albo po czym tak wnioskujesz?
Wypowiedzi Trumpa i Trumpa Jr.
U nas, co by nie mówić, względem pomocy Ukraińcom - rząd i opozycja są jednomyślni. W Stanach, pomagać czy nie, z tego co czytam/słyszę jest politycznym argumentem.
Teoretycznie - co się dziwić? Pompują pieniądze na potęgę. Ale mają w szachu wszystkich.
Wyobraźcie sobie sytuację a konkretnie reakcję świata:
1. Stany Zjednoczone ogłaszają koniec wspierania Ukrainy (wojsko)
2. Polska ogłasza koniec wspierania Ukrainy (obywatele)
Ciężko mi uwierzyć, że reakcja by była taka sama. Dlatego wracając do art. 4 - ...prawda jest taka, że jak będzie na tyle gorąco, to nikt nas o zdanie pytać nie będzie.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Czemu hAmeryce brzydnie sponsorowanie Ukrainy w broń?
Po tym, co powiedział Prigożyn o ingerencji w amerykańskie wybory, powinno być to jasne. Trump jest człowiekiem Kremla. Zresztą, jego wypowiedzi nt. Putina (z których nagle się wycofał, gdy zorientował się, ze to nie w jego interesie) z początku rosyjskiej inwazji w Ukrainie już jednoznacznie o tym świadczyły.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2022-12-09, 09:25
Co myślicie o nowej metodzie walki z kryzysem ekonomicznym, wojną czyli zwierzaki domowe?
Ja myślałam, że kupowanie/adopcja zwierząt na święta jako prezent dla dziecka to maksimum paranoi...
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
By sobie pogdakać. 
