Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Problemy miłosne
Autor Wiadomość
Yennefer 
obserwator



Wiek: 30
Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 3161
Skąd: Europa

Wysłany: 2022-10-16, 22:35   

Czy ktoś ma jakieś doświadczenie w przerwach w związku? Jak to powinno wygladac?



"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
 
 
 
Problemy miłosne
takajakinne 
bóg



Dołączyła: 27 Lis 2015
Posty: 1867
Skąd: zewsząd

Wysłany: 2022-10-17, 06:37   

Yennefer, nie ma czegoś takiego, że powinno to jakoś wyglądać. Jeśli owa przerwa jest spowodowana problemami w związku, to niczego nie załatwi. Może rozluźnić więź. Chyba że partner chce sprawdzić czy będzie tęsknił i wróci? Nie znam przyczyn.. Ja raz miałam taką przerwę w poprzednim związku. U mnie było to końcem. Mój facet spotykał się z kimś podczas przerwy i wrócił, bo jednak to ja itp. Rozstałam się z nim. Nie rokuje dobrze chęć ucieczki, zamiast pracy nad relacją. Ale to mój przykład, mam nadzieję, że u Ciebie będzie tak, jak chcesz. O ile wiesz czego chcesz... :tuli:



 
 
Problemy miłosne
Yennefer 
obserwator



Wiek: 30
Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 3161
Skąd: Europa

Wysłany: 2022-10-17, 10:02   

takajakinne, ja nie chce tej przerwy totalnie mi to nie pasuje. On jej potrzebuje, bo chce sie skupic tylko na sobie, swoich problemach i rozwoju. Ma tez prawdopobnie depresje, z ktora nic poki co nie robi.
Troche ucieka. Mowi, ze sie dusi w swoim zyciu, ze ma dosc odpowiedzialnosci, ze nie jest w stanie dotrzymac obietnic, ktore mi dal. Ze odleglosc go zaczela mocno meczyc, potrzebuje bliskosci, przyjaciol. Ze nie czuje sie juz parntnerem. A kiedy pytam go jakie chce ustalic reguly tej przerwy to nie wie.
Mowi, ze jak wroce do Polski to i tak nam sie ulozy, bedziemy razem bo nasza relacja jest wyjatkowa. (Wracam do PL w okolicach kwietnia-czerwca)
Troche mam minkfuck, bo z czlowieka opiekunczego, czulego, dotrzymujacego obietnic przy ktorym sie czulam bezpiecznie i dzieki, ktoremu uwierzylam w milosc zamniel sie w kogos zupelnie innego.
Nie do konca go rozumiem.




"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
 
 
 
Problemy miłosne
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2022-10-17, 11:47   

Yennefer napisał/a:
Ma tez prawdopobnie depresje, z ktora nic poki co nie robi.

Może to klucz? Może wcale nie chodzi o przerwę a to objawy depresji?
Z rodzinnych sytuacji wiem, że człowiek w depresji, po 20 latach fajnego małżeństwa potrafi powiedzieć "znajdź sobie kogoś innego, bo ja już do Ciebie nic nie czuję". Hardcore dla osoby, do której to było skierowane, ale zdarza się.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Problemy miłosne
Yennefer 
obserwator



Wiek: 30
Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 3161
Skąd: Europa

Wysłany: 2022-10-17, 12:01   

Euphoriall, moze. On mi wyslala mnostwo sprzecznych informacji. W kwietniu nie czul sie bezpiecznie w naszej relacji, bo byla nieokreslona. Wiec zdecydowalam, ze trzeba to okreslic. Teraz zupelnie co innego...
Dzisiaj mamy porozmawiac, ciekawe co z tego wyjdzie. Na zadne seksy i anagazowanie sie z kims innym nie bede sie godzic, bo to raczej koniec, a nie przerwa.




"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
 
 
 
Problemy miłosne
kova84 
Nieżyciowy marzyciel



Wiek: 40
Dołączył: 08 Paź 2022
Posty: 433
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2022-10-22, 16:58   

Yennefer napisał/a:
Euphoriall, moze. On mi wyslala mnostwo sprzecznych informacji. W kwietniu nie czul sie bezpiecznie w naszej relacji, bo byla nieokreslona. Wiec zdecydowalam, ze trzeba to okreslic. Teraz zupelnie co innego...
Dzisiaj mamy porozmawiac, ciekawe co z tego wyjdzie. Na zadne seksy i anagazowanie sie z kims innym nie bede sie godzic, bo to raczej koniec, a nie przerwa.

Trudne sprawy. Poniżej moje luźne przemyślenia na różne fragmenty Twoich dwóch ostatnich wpisów, trochę z własnego doświadczenia, a trochę z obserwacji.

Jeśli obojgu z Was coś dolega, nie będzie łatwo. Owszem, niby wspólne problemy łączą, ale w depresji bywa różnie. Czasem jedna strona bardzo potrzebuje wsparcia, czasem druga. A gdy obie na raz - łatwo, by się posypało.

Depresja to tez coś takiego, że nawet najlepsze chęci są na nic czasem. Obiecuje się dobre rzeczy, nawet chce ich dotrzymać a czasem przychodzi takie zobojętnienie, zmęczenie, że ma się przez chwilę dość wszystkiego.

Może też być tak, choć ciężko mieć jakąkolwiek pewność, że ma w jakiś sposób dość relacji, czy to przez stan zdrowia czy z innych powodów. To czego na pewno brakuje w depresji to asertywność. Owija się wtedy wokół tematu zamiast pogadać wprost. To tylko teoria, nie musi mieć odniesienia do Twojego przypadku.

Przerwy w związku nie są dobre. Potrzeba odpoczynku od drugiej osoby przez dłuższy czas nie pojawia się ot tak. Co innego uciec gdzieś na weekend - każdy może tego czasem potrzebować. To też nie moment, by usprawiedliwiać tym bliskie relacje z kimś innym, więc tu się w pełni zgadzam.

Nawet jeśli to ciężkie, najlepiej wprost rozpocząć temat i dowiedzieć się o co chodzi. Domysły nie są dobrym pomysłem. I najlepiej, żeby to były konkrety. Owijanie rani bardziej na dłuższą metę.

Jeśli to jednak wynikowa depresji, może być warto wypracować jakiś sposób, w który związek mógłby dalej trwać. Jeśli oboje tego chcecie, to nie warto się rozstawać z powodu chwilowych trudności.

Koniec durnych ogólników z mojej strony ;)




 
 
Problemy miłosne
Yennefer 
obserwator



Wiek: 30
Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 3161
Skąd: Europa

Wysłany: 2022-10-23, 00:16   

kova84, dziekuje Ci za ten wpis.

Stanelo na tym, ze ustalismy ze bedziemy sie zdzwaniac raz w tygodniu i nie anagazujemy sie w zadne inne relacje typu emocjonalne czy seks. Zeby On tez mial czas poukladac sobie pewne sprawy w glowie i 'nie martwil sie' mna. Bo czuje sie za mnie odpowiedzialny.
Ja mysle, ze On potrzebuje mnie na miejscu obok siebie i mojej bliskosci, obecnosci. A mnie nie moze tam teraz byc, On sie zrobil bardzo zobojetnialy, a nigdy taki nie byl. Zawsze potrafil okazac mi swoje uczucia, teraz jakby sie z tym zablokowal.
Ciezko, to przezyc. Jak mowisz komus kocham Cie i slyszysz cisze. Ale ja wiem, ze tez przechodzilam przez momenty, w ktorym nie odpowiadalam nic.

Byc moze brakuje mu astywnosci, bo nie chce mnie zranic, ale podczas ostatniej rozmowy bardziej sie otworzyl chociaz musialam troche go nakierowac na tematy i podjac decyzje.




"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
 
 
 
Problemy miłosne
kova84 
Nieżyciowy marzyciel



Wiek: 40
Dołączył: 08 Paź 2022
Posty: 433
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2022-10-23, 01:24   

Yennefer napisał/a:
Ciezko, to przezyc. Jak mowisz komus kocham Cie i slyszysz cisze. Ale ja wiem, ze tez przechodzilam przez momenty, w ktorym nie odpowiadalam nic.

Byc moze brakuje mu astywnosci, bo nie chce mnie zranic, ale podczas ostatniej rozmowy bardziej sie otworzyl chociaz musialam troche go nakierowac na tematy i podjac decyzje.

A to akurat wydaje mi się być optymistyczne - w takim depresyjno-wykrzywionym sensie, ale ciągle :)

Miałem osobiście taki czas, gdy próbowałem związku w całkiem sensownej depresji, z osobą również w takowej. Gdy życie jakoś się toczyło, nie było dla mnie problemu. Gdy było wyjątkowo pod górkę, to choć się tej górki spodziewałem, i tak mnie przerosła i zupełnie zobojętniałem emocjonalnie. Na wieść, że sobie ta druga osoba obcięła obie nogi pewnie z trudem bym się zebrał na jakieś poważniejsze "Aha", tak mi wszystko "zwisało". To już za mną, ale nie było miłe dla żadnej ze stron, nawet mimo iż oboje rozumieliśmy co jest grane.

Także myślę, że to bardzo dobry pomysł i tak, lepiej byłoby osobiście, ale jak się nie da, to co zrobić. Niech poczuje, że ciężar całego świata nie jest na jego barkach, odetchnie, uspokoi się, nie sądzę by chciał się ot tak rozstawac.




 
 
Problemy miłosne
Yennefer 
obserwator



Wiek: 30
Dołączyła: 29 Lis 2010
Posty: 3161
Skąd: Europa

Wysłany: 2022-10-23, 08:39   

kova84 napisał/a:
Także myślę, że to bardzo dobry pomysł i tak, lepiej byłoby osobiście, ale jak się nie da, to co zrobić. Niech poczuje, że ciężar całego świata nie jest na jego barkach, odetchnie, uspokoi się, nie sądzę by chciał się ot tak rozstawac


Dzieli nas 2 tys km, wiec jest dosc ciezko.


Dziekuje za wsparcie. ;)




"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
 
 
 
Problemy miłosne
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 11