Grupy macierzyńskie na fejsiku są dla mnie od jakiegoś czasu kopalnią ludzkiej głupoty.
Oblizywanie niemowlęcia, aby nie dostało uroku czy objeżdżanie wózkiem kilkukrotnie w koło z towarzyszącymi podskokami i pluciem śliną przez oboje rodziców to tylko niektóre perełki...
Ostatnio w przypływie bezsenności, oglądaliśmy z chłopakiem programy puszczane po 22:00 o kosmitach. Nigdy nie zapomnę zdań "te kamienie leżące na sobie to dowód na istnienie kosmitów. Oni tu do nich przylatują. Geolodzy mówią, że poukładały się tak na skutek topnoe ia lodowców. Ale to nieprawda, sam pan widzi!".
Teraz nie możemy się powstrzymać, wskazujemy sobie takie kamienie i mówimy "patrz, dowód!". A potem śmiech i dziwne spojrzenia ludzi dookoła.
"Człowiek w ogóle tak potrafi: zastąpić realne iluzją. I żyć w całkowicie wymyślonym świecie.
To w zasadzie przydatna cecha"