Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Co słychać w pracy?
Autor Wiadomość
void 
ad absurdum



Wiek: 33
Dołączył: 12 Sty 2019
Posty: 1734
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2022-06-06, 13:22   

Wow... premia roczna będzie większa o 1/3. Szok. Firma żyłująca każdy grosz zdobyła się na taki gest.
Ale dalej nie było rozmowy o podwyżkach... A ciągle do mnie wydzwaniają z różnych firm, gdzie wysłałem cv. Korci mnie by postawić sprawę na ostrzu noża...




To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
 
 
Co słychać w pracy?
Cappy 



Wiek: 29
Dołączyła: 29 Paź 2019
Posty: 1675
Skąd: łódzkie

Ostrzeżeń:
 1/3/4
Wysłany: 2022-06-06, 21:19   

Wyjazd integracyjny w środę.



You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go
 
 
Co słychać w pracy?
takajakinne 
bóg



Dołączyła: 27 Lis 2015
Posty: 1864
Skąd: zewsząd

Wysłany: 2022-06-06, 21:56   

Cappy, to Ty pracujesz?

___

Moja szefowa ma jakieś zaburzenia. Dała mi upomnienie za lekceważenie obowiązków służbowych po raporcie pisemnym i rozmowie o nich (zadanie specjalne, które wykonuję). Dodam, że zignorowała moje wyjaśnienia i stwierdziła, że tylko jej dobra wola pozwala na tak polubowne załatwienie sprawy :facepalm:




 
 
Co słychać w pracy?
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2022-06-07, 13:45   

takajakinne, nagana z wpisem do akt!

to ktoś to jeszcze stosuje...? :lol:




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Co słychać w pracy?
Cappy 



Wiek: 29
Dołączyła: 29 Paź 2019
Posty: 1675
Skąd: łódzkie

Ostrzeżeń:
 1/3/4
Wysłany: 2022-06-07, 17:41   

takajakinne, tak. Na razie nic sensownego nie znalazłam by zmienić, zresztą co potencjalny rekruter zadzwoni do mnie, to ja go zlewam przez fobię, że to jakiś oszust jest...



You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go
 
 
Co słychać w pracy?
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2022-06-08, 10:44   

Czytam, czytam i niczym Edward Norton w Fight Club...

"Jestem kolejną rozpaczą Anetki"




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Co słychać w pracy?
void 
ad absurdum



Wiek: 33
Dołączył: 12 Sty 2019
Posty: 1734
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2022-06-09, 12:33   

Ciągle irytuje mnie brak rozmów o podwyżkach... Niby miały być do końca maja, a już czerwiec się na dobre zadomowił i dalej ni widu, ni słychu o podwyżkach. A inflacja goni....



To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
 
 
Co słychać w pracy?
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2022-06-09, 12:39   

Ty uważaj, bo znam przypadek, że komuś też zwlekali z odpowiedzią o wyższej stawce a prócz tego, że jej nie będzie, to jeszcze roboty zapewnione są tylko do połowy przyszłego roku... i co dalej nie wiadomo. W grę chodzą zwolnienia pracowników i rozwiązywanie umów podwykonawczych.

Inflacja + mały ruch w nieruchomościach = budownictwu, którego nie ruszyła pandemia, grozi na krach.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Co słychać w pracy?
void 
ad absurdum



Wiek: 33
Dołączył: 12 Sty 2019
Posty: 1734
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2022-06-09, 12:53   

Euphoriall, nie obraziłbym się gdyby mnie zwolnili, nawet bym się ucieszył. Nie to, że jest jakoś źle, ale po prostu brak mi tego kopa by zmienić pracę - ciągle mogę się jeszcze douczyć, ciągle jeszcze . Ale na to się nie zanosi, bo roboty jest od groma, wysokie ceny stali, parcie na automatyzację... A robić nie ma kim.

Ktoś kiedyś powiedział, że linkedin jest jak odwrócony tinder - tutaj kobiety piszą do facetów, a oni je zlewają.




To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
 
 
Co słychać w pracy?
Sweden 



Dołączyła: 24 Paź 2021
Posty: 1076
Skąd: Polska

Wysłany: 2022-06-09, 12:54   

Euphoriall, u mnie sobie ustalili dla pracowników podwyżki 2 razy w roku, które przechodzą przez jakiś kalkulator podwyżek w korpo, więc to takie podwyżki są, że człowiek nie wie czy się śmiać czy płakać.
O ile przez pandemię zakupy na rynku Polskim nie spadły, a wręcz przeciwnie, to inflacja w Polsce już gwoździa wbiła solidnie. Dobrze, że działają na wielu innych rynkach, gdzie inflacja nie jest tak odczuwalna to i szansa na jakąkolwiek podwyżkę pozostaje...




 
 
Co słychać w pracy?
void 
ad absurdum



Wiek: 33
Dołączył: 12 Sty 2019
Posty: 1734
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2022-06-23, 19:59   

U mnie HQ zgodziła się na marne 9% podwyżki. To nie nadąża za rynkiem, gdzie ja jestem obecnie w procesach rekrutacyjnych gdzie stawki są potencjalnie 30% większe. Oczywiście jeszcze kwestia negocjacji indywidualnych, ale coś czuję, że moje dni tutaj są już policzone.



To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
 
 
Co słychać w pracy?
Wzium 



Wiek: 30
Dołączył: 31 Paź 2020
Posty: 210
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2022-06-25, 15:42   

Kończy się miesiąc w nowej pracy. Dużo lepsze samopoczucie, dużo przyjemniejsza robota. Do tego zdalnie. Pierwszy przelew, fajny, bo powiększony o bonus za podpisanie kontraktu. Jestem zadowolony.



 
 
Co słychać w pracy?
void 
ad absurdum



Wiek: 33
Dołączył: 12 Sty 2019
Posty: 1734
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2022-06-29, 20:52   

Była rozmowa o podwyżce, ale nie o samej podwyżce powiem, bo dowiedziałem się:

- Kalifornia to cyrk, oaza dewiacji, hehe
- Donald Trump to był gość, hehe
- Kobita w ciąży to lubi panikować, hehe

Hmm... :monkahmm:




To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
 
 
Co słychać w pracy?
chiroptera 
bezmiar



Wiek: 28
Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 3490
Skąd: Polska

Wysłany: 2022-07-27, 23:02   

No i nie ogarnęłam. Niby pisałam o tym, wysyłając cefałki, ale już nie na każdej rozmowie o pracę upewniłam się co do wymiaru godzinowego. No i dostałam grafik na sierpień. Po 3 zmiany tygodniowo. Eh... Jeszcze ujdzie, jak zmiany są po 10h, ale te po 7? :/

Ale już nie chcę kombinować. Może dobrze wyszło. Wykorzystam ten czas na naukę do egzaminu lekarskiego.




– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
 
 
Co słychać w pracy?
WhiteBlankPage. 
Natalia



Wiek: 33
Dołączyła: 20 Mar 2019
Posty: 2069
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2022-07-28, 09:52   

Jestem wykończona psychicznie w związku z zapierdzielem w pracy. Czekam już tylko na urlop, jakoś dotrwam...



Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
 
 
Co słychać w pracy?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 11