Wiek: 28 Dołączył: 17 Cze 2022 Posty: 390 Skąd: Polska
Wysłany: 2022-06-17, 22:23
Niestety w Polsce nadal takie coś jest tematem tabu i ludzie mają małą świadomość problemu.
Może ja nie pasuję do tych ludzi. Jeżeli ja mam znowu wyjść z tej swojej skorupy, wystawić tę rękę na zewnątrz i od razu mi odetną, to mi się nie chce, to ja się boję.
Ja się wstydzę swoich blizn.
Największy stres związany z rozebraniem się przeżyłam na pierwszych badaniach w medycynie pracy. Byłam tak zestresowana, że nie dopuszczą mnie do pracy z ludźmi, że nie byłam w stanie oddać moczu do badania. Na szczęście, lekarka nie zwróciła na uwagi na blizny. A nawet, jak zwróciła to się nie odezwała.
W pracy zauważyła kierowniczka, ale nic nie powiedziała. Widziałam, że widziała, ale nic poza tym.
Kilka lat nosiłam długie rękawy, ale wtedy też miałam sporo świeżych ran. Na szczęście większość cięć była płytka i nie zostawiła śladów.
Na poprzedniej terapii (a chodziłam na nią 2 i pół roku) nie zdjęłam swetra, ale wtedy miałam niedowagę, więc upały nie były tak dokuczliwe jak teraz, gdy ważę dwa razy tyle.
Moja rodzina nie wie o autoagresji.
Większość blizn znajduje się na udach, których nie odsłaniam i w okolicach barków oraz górnej części ramion - dłuższe rękawki dają radę.