Wiek: 33 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10303 Skąd: świat
Wysłany: 2022-05-05, 12:05
Tekst, który wygrał dla mnie wszystko.
Po rozmowie o maturach, koleżanka, lat pracy w branży około 25:
"Ta. Planujesz, planujesz, a na koniec i tak lądujesz w księgowości".
Kurtyna
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
0,5l monstera później: zasnęłam przed 23, wstałam o 7.30 Dziś zaczynam nockę o 20. x) Odzwyczaiłam się od nich ale lubię je za to, że jest względny spokój jak zejdzie pierwsza fala po zamknięciu.
''Jeżeli chodzi o futbol można powiedzieć, że jestem jaroszem.''
Ostatni tydzień i prawdopodobnie cały kolejny spędzę na wysyłaniu maili do klienta odnośnie tego, że mają niespójne dane w swoim systemie.
Żeby uzyskać wiadomość na jedno pytanie, mój mail musi przejść przez kilka osób (z powrotem również musi pokonać podobną drogę xD), a bez rozwiązania tego problemu, nie dopuszczę klienta do testów akceptacyjnych nowej funkcjonalności. Fajne uczucie zarabiać pieniądze za tylko siedzenie przed monitorem.
Ostatnie dni spędzone na dokumentacji sporo mnie kosztowały. Nic trudnego, tylko nudne jak cholera, a do tego nie ma to większego celu, bo i tak nikt tego nie użyje. Wizy jak nie było tak nie ma, nie mam pojęcia co z wyjazdem, bo nie ma żadnego harmonogramu. Chciałbym mieć odwagę zmienić pracę.
Bo wszystko co przyszłe, przeszło tak nagle
A wszystko co przeszłe, wydaje się martwe
I pewnie dlatego nie mógł się za siebie oglądać Orfeusz
A jednak to zrobił i chyba wiem czemu
Ostatnie dni spędzone na dokumentacji sporo mnie kosztowały.
siedzę w innej działce, ale znam to bardzo dobrze. Praca z dokumentami bardzo mnie męczy.
Michał napisał/a:
Chciałbym mieć odwagę zmienić pracę.
otototo!
Naesh napisał/a:
mój mail musi przejść przez kilka osób (z powrotem również musi pokonać podobną drogę xD)
piona! Wszyscy święci muszą zaakceptować!
U mnie sporo zmian na stanowiskach kierowniczych, dyrektorskich. Zobaczymy jak będzie za nowych rządów. Poza tym ciągła kontrola, nacisk, wymagania. Wszystko za beznadziejną pensje. Jestem zmęczona i zestresowana. Potrzebuje odpocząć. Psychiatra dwa miesiące temu chciała mnie wysłać na zwolnienie, ale odmówiłam. Być może teraz trzeba z tego skorzystać.
Wiek: 33 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10303 Skąd: świat
Wysłany: 2022-05-18, 09:17
Sprzątanie na "dzień dobry"? Czemu nie! W końcu nie codziennie strzela odpływ i zalewa biuro + sąsiadów z dołu i boku.
Człek na kawie zaoszczędzi, bo na samą myśl ma wysokie ciśnienie.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 30 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1400 Skąd: Europa
Wysłany: 2022-05-19, 20:46
Wczoraj po pracy, przyszłam do domu i rczałam cały wieczór ze stresu i wkurzenia. Bo nie daję rady, bo ludzie są wredni, bo nie chcę tam być. I dzisiaj poszłam do pracy i taka mega zdołowana, że tam muszę być a nie chcę, że znowu na kasie a nie ma czym wydawać reszty. I kierowniczka powiedziała mi, że od jutra do końca miesiąca idę na urlop i nie przedłużają mi umowy. Ona się stresowała, że musi mi to powiedzieć a ja poczułam taką ulgę, że teraz to chce mi się płakać ze szczęścia, wiem, że to dziwna reakcja ale praca w handlu nie jest dla mnie.
Z innych rzeczy to miałam dzisiaj test z Excela do innej pracy. Taki online, i siedziałam wczoraj do drugiej w nocy i się "uczyłam" (powtórka trudnych rzeczy) i taki stres, że jak dają coś trudnego to nie dam rady i odpadnę. I dzisiaj babka wysłała mi ten test i myślałam, że pęknę ze śmiechu. Zadania na poziomie podstawówki, zaznaczyć kolorem wskazaną kolumnę i wiersz, scalić kolorowe kwadraty, zrobić nowy arkusz zaznaczony kolorem i nazwą moje imię i obliczyć sumę i średnią. Po dwóch minutach miałam gotowe a dostałam godzinę na to. Teraz muszę czekać na telefon. Ale chcą tylko niepełnosprawnych więc spoko.
Jednobarwna, trzymam kciuki za pozytywny odzew z pracy.
Ja ostatnio w pracy się obijam. Po tym jak męczyłem się z dokumentacją (właściwie to quasi-dokumentacją) to odbijam sobie. Ale dzisiaj przypomniałem sobie, że pominąłem trzy ważne tematy w projekcie w którym pracuję i teraz zastanawiam się jak to ogarnąć, żeby przypału nie było. Muszę na ten temat gadać z Martinem, starym dziadem, którego nie za bardzo lubię, i który na polactwo robactwo patrzy z góry. Niby wprost nie powiedział nic, ale czuć ten dystans, że my Polacy, to jesteśmy tylko murzyństwem, któremu zlecają pracę. Czekam niecierpliwie na rozmowę o pieniądzach i co mi powiedzą. Wysyłam cv, miałem jakiś tam odzew, ale nie brnąłem w to dalej. Boję się zmiany pracy, ale w tej zaczynam się męczyć i jak stuknie mi trzy lata w tej firmie, to okres wypowiedzenia będzie trzy miesiące, co mi się nie bardzo uśmiecha.
Bo wszystko co przyszłe, przeszło tak nagle
A wszystko co przeszłe, wydaje się martwe
I pewnie dlatego nie mógł się za siebie oglądać Orfeusz
A jednak to zrobił i chyba wiem czemu
Właśnie się dowiedziałam, że nie można nikomu ufać.
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go
Rozmawiałem z Bine... I w sumie dalej kwestia wyjazdu jest rozmyta. Część uruchomenia będzie zdalnie, ale na pewno trzeba będzie też pojechać, także ciągle jestem zależny od tej cholernej wizy.
Bo wszystko co przyszłe, przeszło tak nagle
A wszystko co przeszłe, wydaje się martwe
I pewnie dlatego nie mógł się za siebie oglądać Orfeusz
A jednak to zrobił i chyba wiem czemu
chiroptera, Wszędzie gadają, podszeptują a później się człowiek od innych dowiaduje. I nie, nie są to moje chore urojenia. Pytają sie o wszystko, wypytują a potem dowiadujesz się rzeczy które ''niby w tajemnicy'' utrzymane.
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go