Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2021-07-14, 11:36
Rozmowa z szefem:
Ja: Szefu! Szefu zobaczy, ile jest stopni na zewnątrz, a ile mamy w pomieszczeniu!
Szef: *patrzy w telefon na pogodę i na termometr na wiatraku* e, to nie prawda! na pewno wiatrak zepsuty.
Ja: Ja tak zawsze mówię o wadze, gdy na nią wchodzę.
Szef: A rzeczywiście, masz rację! Coś w tym jest.
i tyle z rozmowy.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2019 Posty: 2070 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2021-07-17, 19:46
Kolejny raz zespół PR wysyła nam ankietę, którą mamy rozesłać wśród swoich konsultantów, żeby ocenili nas jako swoich Managerów Wyników ankiety się w sumie nie boję, chociaż wiadomo, może być tam jakaś niespodzianka, ale mój przełożony pewnie sra ze strachu przed wynikiem kolejnej ankiety, bo zjechaliśmy go od góry do dołu w poprzedniej.
Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Maze, g umowę miałam na czas określony i dostałam suchą informacje, ze nie przedłuźą mi umowy. Współpracownicy namawiają mnie bym szła do dyrektora bym uzyskała dokładnie informacje dlaczego mi umowy nie przedłużyli, ja nie wiedzę w tym sensu...
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1410 Skąd: Europa
Wysłany: 2021-07-27, 14:42
Zakręcona, przykro mi
Dzisiaj prawie zasnęłam przy przykręcaniu śrubek i prawie się rozpuściłam przy pakowaniu ich o 6 rano
Tak mnie irytowały i wkurzały że nie chcą leżeć w kartonie tylko non stop się przesuwają, że zaczęłam się intensywnie pocić. Im bardziej nie wychodziło tym bardziej byłam wkurzona i zestresowana i lało się ze mnie jeszcze bardziej plus czuję się tam trochę za bardzo na uboczu, no i moja siostra tam pracuje
Jednobarwna, Maze, takajakinne, chiroptera dziękuje wam za wsparcie
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Wlasnie sie dowiedziałem, że po urlopie w sierpniu i ślubie we wrzesniu właściwie będę siedział z małymi przerwami w Niemczech do końca roku. Z jednej strony spoko, z drugiej ciężko.
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1410 Skąd: Europa
Wysłany: 2021-07-29, 09:19
Michał, masz taką pracę gdzie często wyjeżdżasz czy to takie coś na zasadzie delegacji?
Trochę słabo zaraz po ślubie zaraz jedzies? A chcesz czy nie chcesz jechać? Czy może masz tak, że nie masz wyboru?
Jednobarwna, moja praca wiąże się delegacjami. Chcę pojechać o tyle, że zarobię dużo więcej na wyjeździe niż w Polsce, ale nie doszedłem do siebie po wyjeździe do Chin. Teraz jest o tyle lepiej, że zamiast spędzić bite trzy miesiące za granicą, to będę miał dużo wyjazdów po dwa tygodnie. No może po za listopadem, który spędzę w Niemczech. Inny plus, że to ta sama strefa czasowa. Kupujemy działkę pod przyszły dom, więc pieniądze się naprawdę przydadzą.
To object to this inseparability of pleasure and pain, life and death, is simply to object to existence. But, of course, we cannot help objecting when the time comes. Objecting to pain is pain.
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1410 Skąd: Europa
Wysłany: 2021-08-03, 15:44
Podpisałam umowę, na miesiąc na razie ale na zlecenie. Potem prawdopodobnie przejdę na umowę o pracę. Te zlecenie to mi na rękę w tym sierpniu.
Pracuję w dziale pakowania. Liczyłam dzisiaj jakieś coś (nie wiem co) do 200 i trzy razy się pomyliłam praca jest lekka, fizyczna. Głównie pakowanie śrubek i małych elementów i liczenie
Obok budynku co chwilę jeżdżą wielkie tiry i ciężarówki a droga to takie płyty wielkie i strasznie trzęsie za każdym razem. Leżę w łóżku i mną trzęsie, tak jakby chałupka się trzęsła