[Krzysiu]

Tulam mocno.

[Commodore]

Mam kilka takich dość grubych, od roku nie chcą się wybielić, a do tego czasami nadal swędzą, raz z większą, raz z mniejszą intensywnością. Dodam że w sumie nigdy z nimi nic nie robiłem. Wszystkie cieńsze i płytsze są już białe.

[20września]

Mam jedną bliznę na przedramieniu po okaleczeniu się, które zrobiłam w listopadzie. Smaruję jakimś kremem na blizny, fakt jest jaśniejsza niż wcześniej, ale dalej jest... Sama nie wiem co mam z tym zrobić.

[księżycowa]

Ostatnio zaczęłam je zauważać i się im przyglądać....
Znów mam wątpliwości, czy jak już nawet kogoś poznam to nie ucieknie, bo mam blizny....

[L.M.]

księżycowa, spróbuj pomyśleć, że to dobra rzecz, by zobaczyć czy poznana osoba zaakceptuje Cię w pełni i weźmie taką jaka jesteś.

[księżycowa]

L.M., to prawda. Tylko chyba najpierw muszę sie zastanowić czy ja siebie akceptuję, bo ostatnio już po prostu nie wiem

[L.M.]

księżycowa, wiesz, ja siebie nie akceptuję. A mój chłopak na początku robił się lekko blady na ich widok, a teraz nawet mnie po nich głaszcze i nie ma z tym problemu. Jedyne to wcześniej bąknął, że smutno mu, iż musiałam tyle przejść.

[księżycowa]

L.M., to dobry z niego chłopak i dobra reakcja. Ja mam niczym nieuzasadnione objawy, tysiące "że".
Jakby ktoś mial stwierdzić, że wszystko ze mną nie tak, albo znów zwyzywać od najgorszych tylko tym razem z innego powodu. Choć znów bezpodstawnie...
Ja za dużo myślę. Chyba dam sobie jutro dzień odpoczynku od tego myślenia.

Tylko rzecz w tym... Że ja sama nie wiem co czuję jak na nie patrzę. Po prostu patrzę. Długi czas ich nie zauważałam, nawet o nich nie pamiętałam.

[Comein]

Nie wiem czy to dobry wątek, ale po zimowych ekscesach mam blizny, które robią jakieś dziwne rzeczy. Na przykład czasem czuję jakby mnie ktoś paralizatorem w nie walił, takie prądy jakieś przechodzą, jakby na poziomie nerwowym. Jeszcze nigdy mi się tak nie zdarzyło i nie wiem czy coś nabroiłam czy wymyślam sobie znowu. Ma ktoś jakieś pomysły o co chodzi?

[L.M.]

Comein, pewnie trafiłaś w jakieś większe nerwy, zgaduję że kiepsko się zrosło i przypuszczam, że głęboko.

[aga_myszka]

Comein, może być tak, jak L.M. pisze. Tutaj dobrą metodą jest coś, co się zaleca po półpaścu - przykładanie do uszkodzonego miejsca woreczka z lodem na kilka minut, nawet kilka razy dziennie (to resetuje zakończenia nerwowe).