Problem mam od lat, ale dopiero parę miesięcy temu zorientowałam się, że źródłem jest bruksizm i napinanie żwaczy przez większość dnia. Wcześniej myślałam, że mam rozwalony staw skroniowo-żuchwowy przez ortodontyczne przesuwanie zgryzu, jak byłam nastolatką. W każdym razie boli. Najbardziej przy jedzeniu. Wiele razy miałam problem z dokończeniem posiłku przez ból (nawet zwykłej bułki), a pokarmy twarde to już inny level. Już się nawet przyzwyczaiłam do tej dolegliwości, ale teraz dostałam namiary na fizjoterapeutkę zajmującą się terapią mięśni żuchwy. Uzbieram kasę w wakacje i pójdę.
Przeniosłam temat do adekwatniejszego działu.