Kiedyś, w ramach spełniania marzeń, kupiłam sobie w Lidlu maszynę do szycia, później kupiłam sobie trochę jakiegoś materiału by coś popróbować, zgarnęłam roczną prenumeratę magazynu Burda... Teraz znów mnie naszło na ten temat i pytanie mam:
Przy maszynie do szycia, jakiej szerokości biurko, stolik dobrze mieć? Takie o szerokości 75 cm wystarczy, czy lepiej szersze?
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Maj 2019 Posty: 998 Skąd: Polska
Wysłany: 2021-02-21, 23:35
L.M., taka kwota daje Ci całkiem fajny wybór.
Ja lubię Husqvarne i zawsze polecam, są wytrzymałe. Mam Emerald 116, od 12 lat mi służy i uważam, że to był najlepszy wybór.
Z Husqvarny jeszcze Husqvarna 100Q jest świetna.
Jeśli chodzi o inna markę to Brother HF37 Strong też jest bardzo fajna.
Osobiście nie przepadam za Łucznikami, które są bardzo popularne...
Za kwotę około 1700zl można kupić fajną stębnówka przemysłową, np. Juki. Czasami Jack też się w tej cenie trafi.
Aktualnie jestem szczęśliwa posiadaczka Jacka A4, Juki 644d i właśnie Husqvarne Emerald 116
Marzy mi się jeszcze coverlok, overlok przemysłowy a w przyszłości hafciarka. ❤️
"Been searching somewhere out there
For what's been missing right here."
LP
Ten brother i Husqvarna mi się bardzo spodobała, tym bardziej, że napisali, że dobrze radzi sobie z trudnymi materiałami, a ja mam do przeszycia np. futerka, które są problematyczne.
No to dodałaś mi do palety kolejne modele. Haha
Z mojej strony znalazłam:
- Singer Heavy duty np.4423. Podobno szyje jak szalony wszystko co mu się da i jest dosyć tani.
- Minerva mc60c to moja pierwsza miłość od pierwszego wejrzenia, ale jej nie ma, więc zostaje mi tylko mc90c.
- Juno E1030. Sopro osób zachwala, ale mnie nie przekonuje jakoś.
Coś z tej listy jest może fajniejsze od np. tego brothera, albo wpadło Ci w oko?
I masz rację, nowy łucznik to syf.
I teraz pytanie czy opłaca się dopłacać za elektroniczną wersję maszyn czy to tylko zbędny bajer, który potem trudno naprawić? Czy nie na to samo wychodzą pokrętełka? Fakt, fajnie jest jak samo zakańcza i samo przycina nitki, ale nie jest to też jakoś niesamowicie ułatwiające robotę.
Wybacz, że tak marudzę, to po prostu będzie moja pierwsza kupna maszyna, a stara, niewyregulowana doprowadzała mnie do szewskiej pasji i przekonała, że chętnie zostanę na szyciu ręcznym. Boję się, że będzie to samo.
"Człowiek w ogóle tak potrafi: zastąpić realne iluzją. I żyć w całkowicie wymyślonym świecie.
To w zasadzie przydatna cecha"
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Maj 2019 Posty: 998 Skąd: Polska
Wysłany: 2021-02-22, 20:45
Cytat:
Husqvarna mi się bardzo spodobała, tym bardziej, że napisali, że dobrze radzi sobie z trudnymi materiałami, a ja mam do przeszycia np. futerka, które są problematyczne
Ja na niej wszywam zamki do kurtek zimowych, skracam płaszcze, przeszywam nawet trzy warstwy dżinsu... Ale też szyję tiul, itp. jedynie mam problem z bardzo elastycznymi materiałami - obstawiam, że to z powodu wymęczonej już maszyny, przeszła ze mną wiele... Dlatego teraz mam Jacka. 😁
Cytat:
- Singer Heavy duty np.4423. Podobno szyje jak szalony wszystko co mu się da i jest dosyć tani.
- Minerva mc60c to moja pierwsza miłość od pierwszego wejrzenia, ale jej nie ma, więc zostaje mi tylko mc90c.
Obie wydają się w porządku. Jednak z tych dwóch chyba wybrałabym Singerkę.
L.M. napisał/a:
Juno E1030. Sporo osób zachwala, ale mnie nie przekonuje jakoś
Tej nie znam. Nawet nie miałam okazji szyć na żadnej z tej marki.
L.M. napisał/a:
teraz pytanie czy opłaca się dopłacać za elektroniczną wersję maszyn czy to tylko zbędny bajer, który potem trudno naprawić? Czy nie na to samo wychodzą pokrętełka?
Hmm... Szyje i na takiej i na takiej i w sumie lepiej szyje mi się na automatach. Chociaż mąż twierdzi, że w razie awarii taka zwykła z pokrętłami jest łatwiejsza w naprawie.
Ale... Jeśli kupisz w sklepie nową, to masz gwarancję.
Cytat:
Fakt, fajnie jest jak samo zakańcza i samo przycina nitki, ale nie jest to też jakoś niesamowicie ułatwiające robotę.
😁 Jak tego nie miałam, to mi tego nie brakowało. Teraz mam i sobie chwalę bardzo. 😁🤷🏼♀️
Jakbym miała teraz wybierać z tych pięciu, to wzięłabym brothera. Ale najlepiej jest pójść do takiego sklepu z maszynami, gdzie można usiąść i sprawdzić jak pracuje.
Ja w taki sposób kupiłam Husqvarne - sprawdziłam sobie w sklepie, dodatkowo ekspedientka wyjaśniła mi co i jak (wcześniej szyłam na praktykach tylko na przemysłowej, a w domu miałam starego łucznika od babci).
"Been searching somewhere out there
For what's been missing right here."
LP
Ostatnio zmieniony przez 2021-02-23, 18:38, w całości zmieniany 1 raz