Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Autor Wiadomość
Exmit
[Usunięty]

Wysłany: 2019-08-13, 16:50   

Czuję się źle, nijak, byle jak, pusto, bezsensu, słabo, jak nikt taki. Mały szary człowiek. Nikt, znowu tak myślę. Chyba cały czas. Nie wierzę w ich dobre intencje. Wszystko jest zupełnie inne niż mi się wydaję. Prawie nic nie wiem. Nie znam się na życiu, bo go nigdy nie zaznałem. Nie chcę być znowu zraniony, chcę się stracić. Bo nawet na chowanie się w skorupie nie mam siły. Muszę się odciąć. Muszę zniknąć. Chciałbym, żeby mnie nie było. Nigdzie.



 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
vonevol 


Wiek: 33
Dołączyła: 19 Mar 2019
Posty: 3
Skąd: Europa

Wysłany: 2019-08-14, 11:24   

Exmit,

negatywne doświadczenia to też doświadczenia.
Od życia zaznaje się to, co się w nie wpuszcza.

Bierzesz leki?




 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Exmit
[Usunięty]

Wysłany: 2019-08-14, 12:03   

vonevol,
Niestety wpuszczam do swojego życia zbyt dużo złych zdarzeń i doświadczeń, a tych dobrych.. no cóż, niestety mi ich brakuje.
Biorę leki, dość dużo, a nawet dokładam sobie doraźnie własne, ale leki nie rozwiążą tych problemów. Głównie zagłuszają ból duszy. Jak zadziałają.




 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Autoagresywna 



Wiek: 21
Dołączyła: 16 Lip 2017
Posty: 12
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-08-15, 20:48   

I znowu dzieje się to samo. Kilka miesięcy błogiego spokoju tylko po to, by ponownie czuć się martwą w środku. Teoretycznie wszystko powinno być dobrze- chodzę do dobrego liceum, mam przyjaciół, którym mogę ufać, relacje z rodziną są bardzo dobre, do następnej klasy zdałam z wyróżnieniem, a jednak jest źle. Irracjonalny lęk przed stratą najważniejszej osoby w moim życiu często mnie paraliżuje, tysiące natrętnych myśli nie pozwala usnąć. A przecież było już tak dobrze. Miałam ogromną nadzieje, że wreszcie z tego wyjdę, jednak schemat ciągłych wzlotów i upadków powtarza się od 7 lat. Powoli zaczyna mnie to wykańczać...



- A teraz czego pragniesz? Czego Ci brak? Może zacznijmy od tego.
- Po prostu mam już dość.
- Dość czego?
- Wszystkiego. Ludzi. Życia. Chcę, żeby się skończyło. -Jay Asher ♥
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Suicider
[Usunięty]

Wysłany: 2019-08-15, 21:19   

Trochę wypiję i mam dość jeszcze bardziej, co z tego że przez chwilę jest lepiej.. Chciałbym poczekać z s. do listopada ale najchętniej zrobiłbym to jak najszybciej, mimo że chciałbym by się polepszyło, to wszystko na nic.. boje się nawiązywać jakąkolwiek znajomość, chce po prostu się nie obudzić i mieć wszystko z głowy



 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
DiSoRdEr_
[Usunięty]

Wysłany: 2019-08-16, 17:13   

I znowu jestem na dnie. Źle mi, dziwnie, nie do wytrzymania, fu. Nie mam siły. Rzygam już tymi myślami. Mam wrażenie, że mój czas się zbliża.



 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
R. de Valentin 



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 2803
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2019-08-19, 12:23   

Ja podobnie.



dead but delicious
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Comein 
Pokręcona głowa!



Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 377
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2019-08-19, 19:04   

Tak sobie właśnie siedzę i myślę o tym jak się moje życie toczy i o tym ile wysiłku muszę wkładać by chociażby się ledwo ledwo przeciskać przez życie i wiecie co? Cokolwiek na mnie czeka w przyszłości - nie mam najmniejszej ochoty przez to przechodzić. Nawet leżenie i patrzenie w sufit to ostatnio dla mnie za dużo, więc doprowadza mnie do rozpaczy absolutnie wszystko. Dodatkowo goni mnie czas i już niedługo muszę się zabrać za sprawy uczelniane, praktyki, pracę, a ja mam ochotę uciec od tego najdalej jak się da. Brzydzę się swoim tchórzostwem, ale tak właśnie czuję.



Be the overflow
Pockets full of stones
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Alessa 
Samara



Wiek: 26
Dołączyła: 25 Lut 2017
Posty: 804
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2019-08-21, 06:51   

Mam dosyć wszystkiego. Czuję jak wszystko się we mnie kumuluje. Mam ochotę płakać przez cały dzień. Napięcie staje się nie do zniesienia.



Wszystko wali się a ja nie mogę biec
może ten deszcz udaje łzę
minie ten sen
i będzie okay
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Exmit
[Usunięty]

Wysłany: 2019-08-22, 11:00   

Źle. Znowu nijak. Pusto i samotnie. Lodowata dusza. Kogo to obchodzi? Bezwartościowe.



 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
OnlyHuman 
losing spoons



Wiek: 24
Dołączył: 06 Maj 2019
Posty: 27
Skąd: świat

Wysłany: 2019-08-23, 21:07   

To nawiedza mnie już co najmniej od dwunastego roku życia (pierwszy incydent, jaki pamiętam). Co najmniej siedem lat. I nikt o tym nie wie. Nikt. A ja nie mogę im powiedzieć. Powodów jest kilka. Główny to to, że powinni byli zauważyć. Gdyby im na mnie zależało, przez tyle lat by się czegoś domyślili. Gdyby zwracali uwagę, na pewno by zauważyli. Ale tak się nie stało. A ze mną jest coraz gorzej.
Ostatni rok to piekło. Nie chcę tam wracać. Ale czy dom brzmi lepiej? Tu ciągle tylko słyszę, jakim to jestem leniem. Bo nic nie robię. Bo cały dzień spędzam w łóżku. Bo w ogóle się nie staram. Bo nie zależy mi na niczym poza mną (ha). Czuję się podle, a znikąd oczekiwać ratunku.
Postanowiłem się przemóc. Przez ściśnięte łzami gardło przecisnęło się nieśmiałe wyznanie, że "chyba muszę wybrać się z wizytą do psychiatry". Reakcja? Brat: meh, who cares. Ojciec *konwersacyjnym tonem*: no to co ci się tym razem uroiło w głowie? Matka: ale dziecko, ty nie możesz mieć depresji. Czyli kulturalna wersja "coś ci się uroiło". Słowem - wszyscy mają mnie za skończonego lenia, który szuka sobie wymówek.
Temat zdechł, a ja w dalszym ciągu cierpię sobie w samotności.




When you're falling in a forest and there's nobody around
Do you ever really crash, or even make a sound?
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
WhiteBlankPage. 
Natalia



Wiek: 33
Dołączyła: 20 Mar 2019
Posty: 2062
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2019-08-23, 22:42   

OnlyHuman, przykro mi, że nie masz poparcia jeśli chodzi o pomysł wybrania się do psychiatry. Ale nie potrzebujesz tego, by tam się wybrać. Ty jesteś ważny, dla siebie przede wszystkim, bo przecież kiedy wszyscy nas zawiodą to z kim człowiek zostaje? Z samym sobą.b



Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
unbelmished 
Unbelmished



Wiek: 31
Dołączyła: 26 Cze 2019
Posty: 14
Skąd: śląskie

Wysłany: 2019-08-24, 13:26   

OnlyHuman napisał/a:
To nawiedza mnie już co najmniej od dwunastego roku życia (pierwszy incydent, jaki pamiętam). Co najmniej siedem lat. I nikt o tym nie wie. Nikt. A ja nie mogę im powiedzieć. Powodów jest kilka. Główny to to, że powinni byli zauważyć. Gdyby im na mnie zależało, przez tyle lat by się czegoś domyślili. Gdyby zwracali uwagę, na pewno by zauważyli. Ale tak się nie stało. A ze mną jest coraz gorzej.
Ostatni rok to piekło. Nie chcę tam wracać. Ale czy dom brzmi lepiej? Tu ciągle tylko słyszę, jakim to jestem leniem. Bo nic nie robię. Bo cały dzień spędzam w łóżku. Bo w ogóle się nie staram. Bo nie zależy mi na niczym poza mną (ha). Czuję się podle, a znikąd oczekiwać ratunku.
Postanowiłem się przemóc. Przez ściśnięte łzami gardło przecisnęło się nieśmiałe wyznanie, że "chyba muszę wybrać się z wizytą do psychiatry". Reakcja? Brat: meh, who cares. Ojciec *konwersacyjnym tonem*: no to co ci się tym razem uroiło w głowie? Matka: ale dziecko, ty nie możesz mieć depresji. Czyli kulturalna wersja "coś ci się uroiło". Słowem - wszyscy mają mnie za skończonego lenia, który szuka sobie wymówek.
Temat zdechł, a ja w dalszym ciągu cierpię sobie w samotności.


Rozumiem Cię, domyślam się, że jest Ci ciężko bez wsparcia najbliższych.
Z tego co widzę jesteś pełnoletni, więc nie musisz już iść z dorosłym do psychiatry. Warto się wybrać, może też jakaś psychoterapia.
Jakbyś potrzebował pogadać czy coś, śmiało pisz. Służę swoją pomocą.




 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
przedtem 



Dołączył: 30 Maj 2019
Posty: 564
Skąd: śląskie

Wysłany: 2019-08-25, 19:20   

Nie umiem się pozbierać.



 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
WhiteBlankPage. 
Natalia



Wiek: 33
Dołączyła: 20 Mar 2019
Posty: 2062
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2019-08-25, 22:01   

rozpuszczalnik, ja też. A rozpadlam się na milion małych kawałków.



Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 11