Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Borderline
Autor Wiadomość
Suicider
[Usunięty]

Wysłany: 2019-07-15, 12:02   

Jak będziesz z tym walczyć to będzie dużo lepiej



 
 
Borderline
L.M. 
bestia



Dołączyła: 12 Lip 2018
Posty: 1284
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-11-30, 21:30   







"Człowiek w ogóle tak potrafi: zastąpić realne iluzją. I żyć w całkowicie wymyślonym świecie.
To w zasadzie przydatna cecha"
 
 
Borderline
chiroptera 
bezmiar



Wiek: 28
Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 3497
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-12-01, 21:47   

L.M., genialne. <3 Pierwszy raz wygrywam w tego typu bingo. :lol:



– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
 
 
Borderline
takajakinne 
bóg



Dołączyła: 27 Lis 2015
Posty: 1866
Skąd: zewsząd

Wysłany: 2019-12-02, 10:26   

Jak się w to gra?



 
 
Borderline
L.M. 
bestia



Dołączyła: 12 Lip 2018
Posty: 1284
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-12-02, 10:43   

takajakinne, oznaczasz to, co Ciebie dotyczy i jeśli powstanie linia w poziomie lub pionie to masz bingo. Możesz się pochwalić wynikami, jak chcesz.


<<< Dodano: 2020-02-03, 12:31 >>>


Dziś po raz setny przeczytałam jak to strasznie żyje sir z ludźmi z borderem, jak można trzeba od nich uciekać, a najlepiej ich wszystkich pozamykać... Czy... czy naprawdę jestem taka straszna? Czy tak to wygląda z waszej perspektywy?




"Człowiek w ogóle tak potrafi: zastąpić realne iluzją. I żyć w całkowicie wymyślonym świecie.
To w zasadzie przydatna cecha"
 
 
Borderline
Commodore 
Biały Smok



Dołączył: 27 Lip 2018
Posty: 836
Skąd: Polska

Wysłany: 2020-02-03, 12:48   

L.M., każdy border jest inny, nie można oceniać wszystkich przez borderów tylko przez pryzmat ich zaburzenia. Są jednostki hardcorowe i są jednostki, po których ciężko poznać że zmagają się z jakimkolwiek zaburzeniem.

Borderline nie definiuje tego kim się jest, to sprawa stricte indywidualna.




I am happy, I'm all smiles. Just the grieving in my style. Just a problem I enjoyed. No more crying I'm
a boy. :dragonek:
 
 
Borderline
L.M. 
bestia



Dołączyła: 12 Lip 2018
Posty: 1284
Skąd: Polska

Wysłany: 2020-02-03, 13:02   

Commodore, nie do końca. Zwykle większość cech człowieka definiuje właśnie choroba, nawet jeśli w różny sposób.



"Człowiek w ogóle tak potrafi: zastąpić realne iluzją. I żyć w całkowicie wymyślonym świecie.
To w zasadzie przydatna cecha"
 
 
Borderline
Commodore 
Biały Smok



Dołączył: 27 Lip 2018
Posty: 836
Skąd: Polska

Wysłany: 2020-02-03, 13:07   

L.M., po części tak, lecz to nie jest tak, że każdy border jest identyczny, u jednego występuje więcej cech, a u drugiego mniej. Do tego dochodzi też kwestia pracy nad samym sobą, terapii, leków. Nie można kogoś z góry definiować tylko przez pryzmat borderline.



I am happy, I'm all smiles. Just the grieving in my style. Just a problem I enjoyed. No more crying I'm
a boy. :dragonek:
 
 
Borderline
L.M. 
bestia



Dołączyła: 12 Lip 2018
Posty: 1284
Skąd: Polska

Wysłany: 2020-02-03, 13:34   

Ukryta Wiadomość:
Zaloguj się, aby zobaczyć tą wiadomość
--- Log in to see the message ---




"Człowiek w ogóle tak potrafi: zastąpić realne iluzją. I żyć w całkowicie wymyślonym świecie.
To w zasadzie przydatna cecha"
 
 
Borderline
takajakinne 
bóg



Dołączyła: 27 Lis 2015
Posty: 1866
Skąd: zewsząd

Wysłany: 2020-02-03, 14:42   

L.M., chyba czytałam to samo co Ty ;)
Osobiście mam dość tego typu "artykułów". Celowo w cudzysłowie, bo z rzetelnością to się nie spotyka i nie wiem co ma na celu? Raczej nie zrozumienie kwestii BPD, bo tekst pt. "cieszę się, że podjęła leczenie, ale ja spierda***", nie pomaga.

Jestem graniczna. Czasem uznają (psychiatrzy), że może dwubiegunowa. Manii, nawet hipomanii nie stwierdzam, chyba że rapidcycling? Nieistotne. Mój partner ma ten sam typ osobowości co ja. Jestem po raz pierwszy w życiu z kimś, kto rozumie. Kto nie ocenia przez pryzmat zaburzenia. Nie krytykuje mnie za to jaka jestem. Nie oznacza to wcale, że jest idealnie, bywa bardzo niefajnie, bo rozumienie, a emocje wywołane szałem (moim lub jego) to dwie różne rzeczy. Czasem jesteśmy tak wyczerpani swoimi jazdami, że mamy fizycznie dość. Bywa okropnie. Po ataku zawsze o tym gadamy. Czasem po dłuższym czasie, bo jesteśmy na tyle skopani psychicznie, że nie możemy rozmawiać. Kurcze, dziwnie jest widzieć w drugim człowieku IDENTYCZNE reakcje, jakbym patrzała na siebie w lustrze.

Powiem Ci, że nie tylko tego typu "artykuły" mnie wkurzają. To forum nie jest poświęcone BPD, ale byłam na forach poświęconych temu zaburzeniu i tam ludzie z BPD radzą zazwyczaj (bardzo często) tym, którzy są w związku z borderowcem, żeby go rzucili! Czy to samoświadomość, czy akt autoagresji (nie będę z nikim -> nikt mnie nie rozumie -> niech rzucają borderów) - nie wiem. Ale jakoś mnie to drażni, że zamiast rozumieć i dać realne i rzetelne rady jak postępować z kimś z BPD, bo przecież sam nim jestem i mogę pomóc, odradza się bycie z kimś takim..




 
 
Borderline
L.M. 
bestia



Dołączyła: 12 Lip 2018
Posty: 1284
Skąd: Polska

Wysłany: 2020-02-03, 15:32   

Ukryta Wiadomość:
Zaloguj się, aby zobaczyć tą wiadomość
--- Log in to see the message ---




"Człowiek w ogóle tak potrafi: zastąpić realne iluzją. I żyć w całkowicie wymyślonym świecie.
To w zasadzie przydatna cecha"
 
 
Borderline
Commodore 
Biały Smok



Dołączył: 27 Lip 2018
Posty: 836
Skąd: Polska

Wysłany: 2020-02-05, 08:30   

Co to za artykuł? Można poprosić o linka?



I am happy, I'm all smiles. Just the grieving in my style. Just a problem I enjoyed. No more crying I'm
a boy. :dragonek:
 
 
Borderline
takajakinne 
bóg



Dołączyła: 27 Lis 2015
Posty: 1866
Skąd: zewsząd

Wysłany: 2020-02-05, 11:34   

Commodore, ja czytałam to: https://m.joemonster.org/art/38646



 
 
Borderline
Commodore 
Biały Smok



Dołączył: 27 Lip 2018
Posty: 836
Skąd: Polska

Wysłany: 2020-02-08, 18:27   

Commodore, przeczytałem i .......... jest to jedno wielkie uogólnienie, a głównym zamysłem autora jest pokazanie jakie to osoby z borderline są straszne. Choć kilka komentarzy jest na poziomie i dużo lepiej przedstawiają obraz bordera.

Jednak zgodzę się z tym, że border od swojego partnera potrzebuje dużo wytrwałości, cierpliwości i zrozumienia. Sam jestem dość dobrze świadomy tego co mi się dzieje w głowie, to jednak czasami zdarza się, że emocje, myśli biorą górę i nie jestem w stanie tego zatrzymać. Zaczyna się jazda bez trzymanki, zazwyczaj jest ona tylko wewnątrz, jednak nadal bardzo męczy, psychicznie i fizycznie.

Tak jak wyżej napisałem, border borderowi nie równy, są tacy co celowo krzywdzą innych i zwalają to na "chorobę" bo tak wygodniej, a są tacy, co większość swoich jazd odbywa wewnątrz siebie, krzywdząc tylko siebie.




I am happy, I'm all smiles. Just the grieving in my style. Just a problem I enjoyed. No more crying I'm
a boy. :dragonek:
 
 
Borderline
dzidzia 



Wiek: 25
Dołączyła: 24 Paź 2018
Posty: 35
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2020-04-15, 00:44   

Wyszukiwałam lupką, ale nie znalazłam odpowiedniego wątku ani przewijającego się gdzieś w wątkach...
Ciche/quiet borderline.

Czy ktoś się zmaga? Może powiedzieć coś więcej?

Widzę pojedyncze artykuły, gdzieś przewijają się filmiki na yt, ale nigdy wcześniej o tym nie słyszałam. W ogóle nie słyszałam o jakichś podtypach BPD. Na Wikipedii nie widziałam nigdy podobnej informacji (wszyscy nazywają ją niewiarygodnym źródłem, ale do wszystkich artykułów załączona jest bibliografia, nie przeklinajcie mnie za czerpanie z niej wiedzy, to naturalnie pierwszy wybór, kiedy czegoś szukam). Strony, na których czytałam o cichym BPD wyglądają jak bardziej naukowe "Portal zdrowie", nie wydają mi się godnymi zaufania źródłami czerpania informacji na ten temat, wybaczcie. Moje pytanie - czy to w ogóle istnieje? Może to jakiś trend? A może nowy system kwalifikacji? Nieuwzględniony jeszcze w artykule na osławionej Wiki?


Jestem bardzo ciekawa, bo... pasuje mi to do mojej autodiagnozy (jakkolwiek to brzmi).
Od długiego czasu miałam wobec siebie podejrzenia BPD, ale nie pasowały do mnie stereotypowe opisy przebiegu choroby. Brak u mnie niektórych objawów albo wyglądają u mnie inaczej.
Znajdując pierwszy artykuł o Quiet BPD poczułam, jak mi kamień spada z serca. Pomyślałam, że może znalazłam odpowiedź na pytania dlaczego się tak czuję i co jest ze mną nie tak.
Ale jakoś mi to dziwnie pachnie.
Nie chcę sobie nic wmawiać ani robić nadziei, że może będę mogła sobie jakoś pomóc.




I curl my tail inwards, inwards
 
 
Borderline
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 11