Gdyby nie to, że nie jestem zbyt rozmowna to jeździłabym stopem. Czuję sie głupio na samą myśl o niezręcznej ciszy. ;_;
Kilka razy mi się zdarzyło, w dłuższą trasę na szczęście z chłopakiem, fajna rzecz + moja dusza się cieszy bo zaoszczędzę na biletach.
Wiek: 29 Dołączyła: 21 Lip 2015 Posty: 967 Skąd: Polska
Wysłany: 2019-07-09, 20:17
Dwa razy podróżowałam tylko podczas wakacji w Bieszczadach. Miło wspominam.
„Ty, twe radości i smutki, twe wspomnienia i ambicje, twoje poczucie tożsamości i wolnej woli to w rzeczywistości nic więcej niż aktywność wielkiego zbioru komórek nerwowych i związanych z nimi cząsteczek.” "Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową."
Ja sie boje podróżować stopem. Nie wiem na jakiego czlowieka trafisz.
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go
Wczoraj musiałam czekać 3h na busa, gdyby nie epidemia to wróciłabym stopem (albo busem, bo byłby normalnie), wrr. Na rozmowę o pracę planowałam pojechać na stopa, ale bardzo nie chciałam się spóźnić więc chociaż wróciłam z niej w taki sposób. W dłuzszą podróż (np. do kraju obok) na pewno się nie wybiorę przez stres, chorobę lokomocyjną (napędzaną przez stres) i moją naturę, osoba towarzysząca chyba by nie wytrzymała gdybym nagle po środku niczego zaczęła dramatyzować. xD
Ostatnio zmieniony przez 2020-04-25, 07:32, w całości zmieniany 1 raz
krzywdaurojona, wszyscy okazali się bardzo sympatyczni i rozmowni. Nie było żadnych nieprzyjemności. Bardzo miło wspominam tę przygodę. Z chęcią bym to powtórzyła. W jedną stronę akurat tak się złożyło, że udało nam się wyrwać kolesia z Poznania prosto do Kołobrzegu.