Rainbow, opiekunki chyba mają wzięcie, więc fajnie, że tak szybko udało Ci się znaleźć pracę w tym co lubisz. Oby współpraca i dziecko okazały się sympatyczne. Kiedy zaczynasz?
W środę przyjechałam, dzisiaj byłam na restauracji fajnie, fajna załoga, i ogólnie miło, zakwaterowanie świetne, w porównaniu do tego gdzie byłam wcześniej, stres mi minął,Ale jutro idę na inna restauracje, bardziej w centrum na szkolenie. Trochę lipa, bo się stresuje,bo znowu nowi ludzie. A jutro wieczorem i tak przenoszą mnie do sarbinowa, do kawiarni, więc bez ssensu te szkolenia tu. stresuje mnie to, bo nie wiem gdzie pojadę, ani kto będzie. słabo, mam stres mocno, jedyny plus ze kawiarnia w niedzielę ma swoje otwarcie więc każdy będzie się uczył w sobotę wszystkiego. Ale mocno się stresuje, bo tu już minęło mi, a jutro znowu nową sytuacja przeraża mnie to.
We wtorek byłem w urzędzie, niewiele miała mi pani do zaoferowania, bo większość ofert w systemie zmianowym(przez terapię nie mogę sobie na taki system pozwolić), więc dostałem jakieś"prace ogrodowe". Dzisiaj sprawdziłem sobie co to za firma i chodzi tutaj o zakładanie ludziom ogródków. Wyobrażam sobie, że godziny pracy również będą niestabilne, więc pozostaje mi poszukanie sobie czegoś na własną rękę. Pozostał tydzień, mam nadzieję, że coś uda mi się ogarnąć. Dzisiaj wyczaiłem pracę na magazynach na pół etatu(codziennie 9-13), przez urząd pracy w Sosnowcu. Będę dzwonił, to chyba byłby dobry początek.
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1410 Skąd: Europa
Wysłany: 2018-07-08, 21:56
użytkownik, może być tak, że godziny będziesz mógł dostosować pod siebie, to nie jest taka praca, że idziesz np. do biura siedzisz 7-8 h i wychodzisz. Warto iść, zapytać, zawsze możesz odmówić, powiedzieć, że Ci nie pasuje.
Jednobarwna, dzwoniłem tam, oferta była już nieaktualna. I dobrze, bo przypomniałem sobie, że jestem alergikiem i choruję na AZS, także nie bardzo nadawałbym się do pracy przy takich ogródkach. We wtorek znowu do urzędu z czym wiąże dwie nadzieje. Pierwsza z nich to taka, że kolejnej oferty nie dostane i pani da mi trochę czasu na ogarnięcie się. A druga jest taka, że rzeczywiście się ogarnę i znajdę coś na własną rękę.
Niektórzy pracodawcy są niepoważni, albo mylą dane osobowe, albo mimo zapewnień o wysłanie wiadomości zwrotnej nie odzywają się wcale.
Już o reszcie nie wspominając. A mówili, że to takie proste...
Byłam na rozmowie o pracę w tym tygodniu. O dziwo nie byłam jakoś denerwowana. Rozmowa według mnie poszła dobrze. Zostaje tylko czekać czy się jeszcze skontaktują ze mną.
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Ja w czwartek podpisuje umowę a od wtorku zaczynam pracę choć martwię się tym że albo mi coś nie będzie odpowiadać albo że będzie tak niemiła atmosfera że znowu będę chciał szukać czegoś innego,mimo wszystko czas pokaże
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2019-03-28, 07:22
Jakiś czas temu pisałam, że rozważam rozpoczęcie procesu poszukiwania.
No i... zaczęłam. Ostatni miesiąc był trudny, bo nastąpiła kumulacja klęski urodzaju. Jednym słowem dużo firm odezwało się do mnie w podobnym czasie (to ciekawe, że czasami tydzień, miesiąc po dacie ważności ogłoszenia, w trakcie po np. tygodniu od aplikacji... a nawet w tym samym dniu). Dodatkowo rozrzucone w kilku miastach (podjęta decyzja o relokacji), więc w tym miesiącu zrobiłam dobre 3000km xD.
A więc... niesamowicie intensywny i męczący czas.
Ten tydzień jest pod znakiem drugich etapów oraz oczekiwania na odpowiedzi od firm 'z fali'.