Dwa dni wolnego.
Na przygotowania pewnie nie będę miała czasu. Czasu i chęci.
W sumie wystarczyłoby mi gdyby w czasie świąt był śnieg na dworze. Dużo śniegu.
A tak to, mimo wszelkich planów i chęci na spędzenie świąt po swojemu - wyjdzie jak zawsze: przy rodzinnym stole z górą żarcia.
Jedyne prezenty jakie kupuję w tym roku, to ten dla brata i ten na Mikołajki klasowe. Jedyny jaki dostaję, to ten z racji tego drugiego. Życzeń raczej też nie będzie za wiele, tak jak pewnie całej reszty, ale to dobrze, bo mniej słuchania o (nie)dławieniu się karpiem.
Podoba mi się odgłos bombek, które rozbiją się spadając z choinki. I świąteczne butelki Coca Coli ze Świętym Mikołajem. Właściwie zdecydowanie butelki. Zawsze kupuję kilka, właściwie tylko z tej racji, żeby móc się na nie dłużej pogapić.
Zarówno jedne i drugie święta kojarzą mi się nie najlepiej. Z roku na rok jest bardziej inaczej.
Święta. Nic więcej. Nic mniej. Ale śmiesznie będzie znów popatrzeć na tych wszystkich ludzi, którzy narzekają na Kevina na Polsacie.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2018-11-20, 13:44
RosalieRose napisał/a:
Czy wy podobnie jak ja kochacie święta??
Może nie kocham, ale lubię.
RosalieRose napisał/a:
Co najlepiej lubicie/cenicie w świętach?
Wolne!
Ja będę miała większą Wigilię w tym roku. Rzuciłam pomysł, że jeżeli chodzi o prezenty, to będzie losowanie. Prezent będzie do określonej kwoty. Tym sposobem każdy dostanie porównywalny (cenowo) prezent.
RosalieRose napisał/a:
Kocham tę całą magię,korzenne nuty zapach grzańca, mandarynek i pomarańczy.
Zapraszam na rynek do Kato. Jak tamtędy idę na autobus w okresie Jarmarku Bożonarodzeniowego, to aż się pijana czuję
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
RosalieRose, myślę, że głównie zależy to od tego, w jakim towarzystwie się je spędza. Bo może być zapach choinki, może być Mikołaj, mogą być pierniki i ta cała szopka, ale jak nie spędzasz tego czasu z odpowiednimi ludźmi, to to wszystko jednak traci swój urok. Ja do pewnego czasu też lubiłem święta, ale w końcu czar prysł i myślę, że nie tyle z powodu uświadomienia sobie swojego ateizmu, co faktu, że wszystko jest przepełnione sztucznością i fałszywością. Niby święta, niby wszystko ładnie, pięknie, trzydniowy rozejm, wszyscy się nagle kochają, a za chwilę znowu jest to samo.
Lubię klimat świąt, na prawdę! Ale jak sobie pomyślę, że znowu w domu matki nie zmrużę oka ze strachu, to mam ochotę uciekać gdzie pieprz rośnie. To już 3 czy 4 rok tak będzie, a nie mam jak stamtąd wrócić po nocy do siebie, więc znowu muszę tam zostać.
Nawet jeśli nie lubicie wigilii, to popatrzcie na te ozdoby świąteczne na dworze, całe miasto błyszczy najróżniejszymi kolorami! A jak pada śnieg/jest mgliście i ciemno? I powietrze pachnie ładniej, choć mroźno. Święta to chyba jeden z najprzyjemniejszych estetycznie okresów. Viva la kicz!
Ja do pewnego czasu też lubiłem święta, ale w końcu czar prysł [...] z powodu [...] że wszystko jest przepełnione sztucznością i fałszywością. Niby święta, niby wszystko ładnie, pięknie, trzydniowy rozejm, wszyscy się nagle kochają, a za chwilę znowu jest to samo.
Ja tego samego powodu przestałam je lubić, bo trzeba pogodzić się na święta, co nie jest rzeczą złą, ale ten rozejm trwa tylko na święta a później ledwie one miną od nowa awantury się zaczynają.
<<< Dodano: 2018-12-24, 18:08 >>>
Jeszcze dwa dni i będzie można przestać udawać, że jesteśmy kochającą się rodziną.