Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Zajadanie problemów
Autor Wiadomość
MalaMi 



Wiek: 29
Dołączyła: 06 Lip 2020
Posty: 83
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2018-03-15, 20:47   

Wydaje mi się że też mam problemy z odżywianiem z tym że u mnie to przechodzi w różne fazy nieraz się obżeram że aż mnie brzuch boli, mam mdłości, trwa to kilka dni, potem w miarę normalniej jem, ale zdarzyło mi się popadać w stany kiedy mogłam prawie nic nie jeść w tak małych ilościach że szybko schudłam. W szpitalu pare lat temu stwiedzono bulimie, ale tak jak mowie u mnie roznie ztym jest wiec sama nie wiem do jakiej grupy pasuje :(



 
 
Zajadanie problemów
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10440
Skąd: świat

Wysłany: 2018-03-16, 15:07   

Smutna mia, całe zaburzenia odżywiania polegają na tym, że problemy "przykrywamy" problemami z jedzeniem.

Jest też coś takiego jak anoreksja bulimiczna, słyszałaś o tym? To połączenie anoreksji i bulimii w ten sposób, że odchudzając się, czasem masz napad obżarstwa, który zwracasz.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Zajadanie problemów
MalaMi 



Wiek: 29
Dołączyła: 06 Lip 2020
Posty: 83
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2018-03-16, 15:16   

U mnie nigdy nie było zwracania jedzenia



 
 
Zajadanie problemów
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10440
Skąd: świat

Wysłany: 2018-03-16, 15:30   

Smutna mia, to dziwne, że stwierdzili Ci bulimię nie kompulsywne objadanie się.



Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Zajadanie problemów
MalaMi 



Wiek: 29
Dołączyła: 06 Lip 2020
Posty: 83
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2018-03-16, 15:33   

W szpitalu mi to wmowiono parę lat temu



 
 
Zajadanie problemów
Konrad96 
fan Imagine Dragons



Wiek: 27
Dołączył: 28 Paź 2015
Posty: 339
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2018-04-20, 08:44   

Ja ostatnie miesiące obiadam się wszystkim podchodzę 8 lub 9 raz do diety i padam,niby jestem chłopakiem i nie powiniem płakać ale jak poddaje się to jakbym pokazywał sobie że jestem beznadziejny,już nwm jak podjeść do tego by zrzucić wagę a muszę bo szykuje się do chemioterapii :cry: :cry:


ehhh widocznie czas się poddać :(




,,Gorąca woda przelana do wielkiej kadzi,stygnie bardzo wolno.
Ale wystarczy porozlewać ją do mniejszych naczyń,
A wychłodzi się błyskawicznie.
 
 
 
Zajadanie problemów
Jednobarwna 


Wiek: 31
Dołączyła: 22 Cze 2014
Posty: 1410
Skąd: Europa

Wysłany: 2018-04-20, 10:15   

Konrad96, do chemioterapii? :shock: dlaczego? Co Ci jest?
Najlepiej obliczyć swoje zapotrzebowanie kaloryczne i makroskladniki, włączyć ruch i powoli powinno spadać. Tylko jeść zdrowo.




 
 
Zajadanie problemów
Konrad96 
fan Imagine Dragons



Wiek: 27
Dołączył: 28 Paź 2015
Posty: 339
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2018-04-20, 10:27   

Jednobarwna, Nowotwór,próbowałem ale nie wychodzi za każdym razem się poddaje,myśle nawet ostatnio że nic nie potrafie :cry:



,,Gorąca woda przelana do wielkiej kadzi,stygnie bardzo wolno.
Ale wystarczy porozlewać ją do mniejszych naczyń,
A wychłodzi się błyskawicznie.
 
 
 
Zajadanie problemów
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2018-10-28, 22:03   

Zajadam smutek, żeby on nie zjadł mnie. No i nie zjada, jedynie przeżuwa i wypluwa, ale to już coś na inny dział.



Disqualified as a human being.
 
 
Zajadanie problemów
Nekomimi 
Neko-chan



Wiek: 22
Dołączyła: 13 Sie 2016
Posty: 403
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2018-10-30, 22:04   

Coraz częściej zagryzam smutek słodyczami...


<<< Dodano: 2019-04-08, 23:54 >>>


A teraz nie tylko smutek. Wszystko u mnie jest polane czekoladą, karmelem i lukrem. Jak się denerwuję, jak mi smutno, jak samotność dokucza, gdy coś nieprzyjemnego się stanie. Jak mi jest dobrze, wtedy też sięgam po słodkości. Ale nie w takiej ilości, zwykle.
Drożdżówki, ciasteczka, wafelki, mleko skondensowane. Czasem inne rzeczy, ale nie tak często. Bez tego bym nie mogła żyć.
Nie wiem czy będę chcieć zmiany. Nic nie zastąpi smaku słodkich bułeczek. Zdrowa dieta i wyrzeczenia? Nie, to nie dla mnie.




 
 
Zajadanie problemów
WhiteBlankPage. 
Natalia



Wiek: 33
Dołączyła: 20 Mar 2019
Posty: 2062
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2019-04-10, 10:19   

Jakiś czas temu schudłam 26kg. Po dwóch latach wróciło z tego około 15kg. Nie mam sił na walkę z kg przez wszystko, co dzieje się w moim życiu, chociaż mam świadomość, że czułabym się zdecydowanie lepiej, gdybym zrzuciła ich trochę. Psychicznie czułabym się też lepiej, nie tylko fizycznie. Bo już to przecież przerabialam...



Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
 
 
Zajadanie problemów
Palemka
[Usunięty]

Wysłany: 2019-04-15, 21:21   

Nekomimi napisał/a:
Coraz częściej zagryzam smutek słodyczami...


<<< Dodano: 2019-04-08, 23:54 >>>


A teraz nie tylko smutek. Wszystko u mnie jest polane czekoladą, karmelem i lukrem. Jak się denerwuję, jak mi smutno, jak samotność dokucza, gdy coś nieprzyjemnego się stanie. Jak mi jest dobrze, wtedy też sięgam po słodkości. Ale nie w takiej ilości, zwykle.
Drożdżówki, ciasteczka, wafelki, mleko skondensowane. Czasem inne rzeczy, ale nie tak często. Bez tego bym nie mogła żyć.
Nie wiem czy będę chcieć zmiany. Nic nie zastąpi smaku słodkich bułeczek. Zdrowa dieta i wyrzeczenia? Nie, to nie dla mnie.


Rozumiem takie myslenie bardzo dobrze. Przyczyn tego myslenia moze byc wiele ale na pewno nie, to ze naprawde nie ma nic w zyciu lepszego od jedzenia. Po prostu tu schemat, ktorego sie nauczylismy kiedys i on powraca.




 
 
Zajadanie problemów
bloodyunicorn 
małe zuo



Wiek: 21
Dołączyła: 22 Wrz 2019
Posty: 62
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2019-10-26, 23:58   

Ciągle mam z tym problem... czuję się źle? Nie wyjdzie mi w szkole? Jestem wściekła na siebie? Wydaj 5 dych na śmieciowe żarcie i zezryj wszystko na raz; to moja logika. A potem jest ryk że i nie umiem jeść normalnie, i mój portfel cierpi, a ja nie mogę kupować rzeczy które sprawiają, że jestem szczęśliwsza na dłużej.



 
 
Zajadanie problemów
Zakręcona 
Nikt ważny



Dołączyła: 01 Paź 2014
Posty: 629
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-10-27, 20:22   

Zajadam swoje problemy... nie radzę sobie... taki błędny krąg: obżeram się, mam wyrzuty sumienia i co robię, jeszcze więcej jem. A potem głodówka...



Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
 
 
Zajadanie problemów
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2019-11-23, 21:13   

Dużo stresu.
Dużo odpowiedzialności.
Dużo obowiązków.
Dużo zmian.
Dużo jedzenia. :/




Disqualified as a human being.
 
 
Zajadanie problemów
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 11