Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Autor Wiadomość
maclan 
maclan



Dołączył: 08 Lis 2017
Posty: 103
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2018-09-10, 22:47   

Zakazany napisał/a:
Tyś taki nie był, jejejejjejeje.


Jaki? To że usiłuję "tłumaczyć" nieszczęścia Starego Zakonu jakie spadły na ludzkość chyba nie uważasz za mój błąd? To co wyżej przytoczyłeś nie znaczy że odrzucam Stary Testament jako przestarzały i nie aktualny = nieważny. Traktuję to jako fundament na którym powstał Nowy. W Nowym odnajduje "treść życia dla chrześcijanina". Zakazany, czyżbyś był bardziej radykalny i nie wierzył w treści Starego Testamentu?




Ab alio exspectes, alteri quod feceris
 
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
RobertIslay 
Boję się szerszeni.



Wiek: 39
Dołączył: 28 Sie 2012
Posty: 990
Skąd: świat

Wysłany: 2018-09-11, 02:12   

Cytat:
No właśnie, mi też się super pisze :-) RobertIslay, czuję że utożsamiasz się w jakimś stopniu z poglądami Castro, dlatego wylałeś na mnie wiadro zimnej wody. Ale to nic. Za twój komentarz dziękuję, naprawdę. Wiem że jestem marnym erudytą, wiele jeszcze muszę się nauczyć, "przemielić" ciut książek ale...od czegoś trzeba zacząć, a poza tym jeżeli nawet Castro używając racjonalnych argumentów, kwestionuje Miłosierdzie Boże, to jest dla mnie wyborna sposobność do refleksji..."aha tu się wyłożyłem, tego nie do końca rozumiem, tego nie wiem, to muszę doczytać" ;) Nie uważam jednak że należy milczeć (pomimo że się nie ma super mocy do prowadzenia debaty) jeżeli nie zgadzasz się z czymś. "Bo moc w słabości się rodzi"


Nie, nie mam takich samych poglądów jak Castro. Nie będe jednak pisać o tym co czuje i w co wierze, bo ani nie czuję takiej potrzeby, ani nie mam ochoty na dyskusje o tym. Jeśli sprawia Ci przyjemność ta rozmowa z Castro to baw sie dalej. Staraj się jednak bardziej, bo w tym momencie, niemal na każdy Twój argument, odpowiedź nasuwa się niemal sama i przeważnie wynika już z tego co piszesz.
Ja nie wiem czy w ogóle wdawanie się logiczne dysputy o wierze ma sens, bo to się po prostu nie broni. Z resztą, cóż to za wiara by była, gdybyś istnienie Boga mógł udowodnić?
Mam przyjaciela, który jest człowiekiem głęboko wierzącym. Ów przyjaciel jest wykładowcą na Polibudzie w Warszawie i częściowo zajmuje się logiką właśnie. On nigdy nie podejmuje się takiego rodzaj dysput, bo jak wyjaśnia, Istnienia Boga, ani tym bardziej jego intencji, z logiki wywieść się nie da. Zgadzam się z nim w tej kwestii.

Przepraszam Cię za formę mojej poprzedniej wiadomości - To była sobotnia noc, a ja właśnie wróciłem od znajomych i byłem "nadmiernie wesoły" ;)




My jsme Borg. Odpor je marny, budete asimilovani!
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Adenium
[Usunięty]

Wysłany: 2018-09-11, 06:55   

maclan napisał/a:
Oczywiście 3xtak,
Adenium, gdzieś zaprzeczyłem sam siebie?

I nie widzisz zaprzeczenia w pisaniu o wolnej woli?

W założeniu o wszechwiedzącym Bogu - Bóg zna wybór każdego człowieka, zna jego przyszłość.
A i sama Biblia opisuje co się ze światem będzie działo, więc wiadomo od dawna, że wojny będą, że się ludzie będą zabijać. A skoro Bóg stworzył ludzi i jest wszechwiedzący to wie, czy ten konkretny człowiek będzie zabijał innych.
W założeniu, że Bóg przygotował plan dla każdego człowieka, odpowiedź nasuwa się sama co do wspomnianych przykładów Castro.
Ne jest to w kategoriach rozważań dobra czy zła, bo nic na to poradzisz. Myślę, że to właśnie jest już dalej kwestią wiary i indywidualnych doświadczeń z tego wynikających.


I tak się właściwie zastanawiam, co próbujesz Castro udowodnić.




 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 825
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-09-11, 07:25   

Zakazany napisał/a:
odwołuj się do nauk Jezusa Chrystusa, ponieważ do tego mamy się stosować bez wyjątku. Stary Testament zostaw!

„Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo, albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić”
Jak już pisałam - Stary Testament nie został zniesiony, więc niby dlaczego bym nie miała się do niego odnosić.
Zakazany napisał/a:
Nie myśl sobie, że coś zrozumiałaś z Biblii, jeśli w taki sposób wklejasz święte fragmenty!
Używam ctrl+c i ctrl+v, a to jakoś inaczej powinnam je wklejać?
maclan napisał/a:
dla mnie wyborna sposobność do refleksji..."aha tu się wyłożyłem, tego nie do końca rozumiem, tego nie wiem, to muszę doczytać" Nie uważam jednak że należy milczeć (pomimo że się nie ma super mocy do prowadzenia debaty) jeżeli nie zgadzasz się z czymś. "Bo moc w słabości się rodzi"
A man after my own heart bym powiedziała. Też dostrzegam dużą wartość w konfrontowaniu swoich poglądów z poglądami innymi ludźmi.
maclan napisał/a:
Castro, jestem ciekaw, czy w nauce Chrystusa czy w dziejach i listach apostolskich jest coś dla ciebie wzbudzającego oburzenie, potwierdzającego że Bóg jest "okrutnikiem"?
Cała koncepcja, w której Bóg wysyła swojego syna (tudzież siebie samego) na śmierć w ramach ludzkiej ofiary za grzechy nijak mi się z miłością nie kojarzy. Nowy Testament mógłby równie dobrze brzmieć mniej więcej tak:
"Dzień nadszedł, w którym Bóg postanowił zgładzić grzechy świata, więc je zgładził."
Efekt ten sam, a nikogo by nie torturowano i chrześcijanie nie musieliby celebrować ludzkiej ofiary i angażować się w jakieś (choćby symbolicznie) kanibalistyczne obrządki z jedzeniem ciała i piciem krwi.
RobertIslay napisał/a:
On nigdy nie podejmuje się takiego rodzaj dysput, bo jak wyjaśnia, Istnienia Boga, ani tym bardziej jego intencji, z logiki wywieść się nie da. Zgadzam się z nim w tej kwestii.

Nie zgodzę się. Osobiście mam ogromny szacunek do pana William'a Lane Craig'a, ponieważ on w swoich wypowiedziach właśnie stara się być bardzo logiczny w przeciwieństwie do wielu innych propagatorów wiary i powiem Ci, że nie raz oglądając debaty z nim z przykrością musiałam przyznać, że człowiek, który bronił "mojego" stanowiska poległ okrutnie.




Ostatnio zmieniony przez Castro 2018-09-11, 07:45, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
sanderka1000 



Wiek: 30
Dołączyła: 21 Sie 2018
Posty: 81
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2018-09-11, 07:27   

Zakazany napisał/a:
zatem odwołuj się do nauk Jezusa Chrystusa, ponieważ do tego mamy się stosować bez wyjątku. Stary Testament zostaw!

Stary Testament jest zapowiedzią Nowego. Chrystus przyszedł wypełnić Prawo, a nie ja znosić. Księgi ST mówią o przyjściu Mesjasza, zapowiadają przyjście Chrystusa, przy okazji opowiadają brutalną rzeczywistość tamtych czasów. Dlatego trzeba czytać ST w świetle NT, inaczej będzie on tylko opowieścią o mordach i katuszach złego Boga... A tymczasem także i w ST można zobaczyć Jego miłosierdzie.




"Byłem kim byłem, jestem kim jestem, stanę się kim zechcę..."
 
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Zakazany 


Wiek: 31
Dołączył: 12 Sie 2018
Posty: 10
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2018-09-11, 18:32   ...

Castro napisał/a:
Zakazany napisał/a:
odwołuj się do nauk Jezusa Chrystusa, ponieważ do tego mamy się stosować bez wyjątku. Stary Testament zostaw!

„Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo, albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić”
Jak już pisałam - Stary Testament nie został zniesiony, więc niby dlaczego bym nie miała się do niego odnosić.


Ja też nie napisałem, że został zniesiony, ST jest za trudny do interpretacji, szczególnie wtedy gdy manipulujesz fragmentami, tak jak powyżej, tylko po to, by dowodzić hipokryzji Boga, która nie istnieje! Ani ja, ani ty nie jesteśmy w stanie odczytywać prawdziwego znaczenia choćby jednego słowa w ST, zatem nie cytuj tego, czego nie rozumiesz!
Castro napisał/a:

Zakazany napisał/a:
Nie myśl sobie, że coś zrozumiałaś z Biblii, jeśli w taki sposób wklejasz święte fragmenty!
Używam ctrl+c i ctrl+v, a to jakoś inaczej powinnam je wklejać?


Czy to miało, być śmieszne? Brakuje Ci argumentacji, wiec jak typowy troll łapiesz kontekstowo za słowa? Cytujesz coś, bo musisz coś wkleić?

[ Komentarz dodany przez: Żurawek: 2018-09-11, 19:34 ]
Poprawiłam cytowanie.


sanderka1000 napisał/a:
Zakazany napisał/a:
zatem odwołuj się do nauk Jezusa Chrystusa, ponieważ do tego mamy się stosować bez wyjątku. Stary Testament zostaw!

Stary Testament jest zapowiedzią Nowego. Chrystus przyszedł wypełnić Prawo, a nie ja znosić. Księgi ST mówią o przyjściu Mesjasza, zapowiadają przyjście Chrystusa, przy okazji opowiadają brutalną rzeczywistość tamtych czasów. Dlatego trzeba czytać ST w świetle NT, inaczej będzie on tylko opowieścią o mordach i katuszach złego Boga... A tymczasem także i w ST można zobaczyć Jego miłosierdzie.


Ale ja w żaden sposób nie neguję ST, nie chce tylko, by ta osoba posługiwała się świętymi fragmentami, których nie rozumie, ja też nie rozumiem. Jak najbardziej trzeba czytać Nowy i Stary Testament w Biblii jest zawarta prawda, której nie rozumiemy.

[ Komentarz dodany przez: Żurawek: 2018-09-11, 19:37 ]
Usunęłam separator. Edytuj posty.


maclan napisał/a:
Zakazany napisał/a:
Tyś taki nie był, jejejejjejeje.


Jaki? To że usiłuję "tłumaczyć" nieszczęścia Starego Zakonu jakie spadły na ludzkość chyba nie uważasz za mój błąd? To co wyżej przytoczyłeś nie znaczy że odrzucam Stary Testament jako przestarzały i nie aktualny = nieważny. Traktuję to jako fundament na którym powstał Nowy. W Nowym odnajduje "treść życia dla chrześcijanina". Zakazany, czyżbyś był bardziej radykalny i nie wierzył w treści Starego Testamentu?


Tyś taki nie był! Do roboty! Nie neguję nic :P




To tylko chwile.
Ostatnio zmieniony przez Żurawek 2018-09-11, 19:11, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 825
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-09-11, 23:12   

Zakazany napisał/a:
Ani ja, ani ty nie jesteśmy w stanie odczytywać prawdziwego znaczenia choćby jednego słowa w ST, zatem nie cytuj tego, czego nie rozumiesz!
Nie wiem jak Ty, ale ja jak nie rozumiem jakiejś umowy, to jej nie podpisuję, a Pismo Święte może posiadać, czytać i cytować każdy. Żyjemy w wolnym (jeszcze chyba) kraju.
Zakazany napisał/a:
nie chce tylko, by ta osoba posługiwała się świętymi fragmentami, których nie rozumie, ja też nie rozumiem
Skoro Ty nie rozumiesz, to skąd możesz wiedzieć, że ja bądź ktokolwiek inny nie rozumie? Jeżeli Pismo Święte miałoby z założenia nie podlegać interpretacji, to po co w ogóle powstało? Skoro rzekomo nikt go nie rozumie, to mogłoby zwyczajnie nie istnieć.
Zakazany napisał/a:
Jak najbardziej trzeba czytać Nowy i Stary Testament w Biblii jest zawarta prawda, której nie rozumiemy.
A po ktokolwiek miałby czytać cokolwiek czego nie da się zrozumieć? Przecież to strata czasu jest.



 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
sanderka1000 



Wiek: 30
Dołączyła: 21 Sie 2018
Posty: 81
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2018-09-12, 09:10   

Cytat:
nie chce tylko, by ta osoba posługiwała się świętymi fragmentami, których nie rozumie, ja też nie rozumiem. Jak najbardziej trzeba czytać Nowy i Stary Testament w Biblii jest zawarta prawda, której nie rozumiemy.

Gdyby tak to miało wyglądać to nikt nie mógłby się posługiwać Pismem Świętym, bo nikt go nie pojmie w całości. Zawsze będzie coś, czego nie będziemy rozumieć. To Pan nam dajedar poznania dzięki Duchowi Świętemu. Z Pismem Świętym jest jak z człowiekiem - w życiu nie zgłębisz całego człowieka. Ale jeśli kogoś bardzo kochasz to chcesz go poznawać coraz bardziej, głębiej. Chcesz o nim wiedzieć jak najwięcej. Czasem nie rozumiemy tej drugiej osoby, jej słów, toku myślenia, gestów, ale mimo to chcemy z nią być, bo ją kochamy. Jeśli ktoś kocha Pismo Święte to chce je zgłębiać, nawet jeśli go nie rozumie. Jeśli ktoś naprawdę chce żyć Słowem Boga to je poznaje, nawet jeśli jest to trudne. Dlatego nierozumienie nie jest przeszkodą do czytania Pisma.




"Byłem kim byłem, jestem kim jestem, stanę się kim zechcę..."
 
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
chiroptera 
bezmiar



Wiek: 28
Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 3477
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-09-12, 14:16   

Zakazany napisał/a:
Ja też nie napisałem, że został zniesiony, ST jest za trudny do interpretacji, szczególnie wtedy gdy manipulujesz fragmentami, tak jak powyżej, tylko po to, by dowodzić hipokryzji Boga, która nie istnieje! Ani ja, ani ty nie jesteśmy w stanie odczytywać prawdziwego znaczenia choćby jednego słowa w ST, zatem nie cytuj tego, czego nie rozumiesz!


Czyli: ja nie rozumiem, ty nie rozumiesz, ale ja mam rację, że Bóg nie jest hipokrytą.

Księgi Biblii dzielą się na fragmenty, które możemy traktować jako:
– historyczne (rozumiane dosłownie)
– poetyckie (niedosłowne, np. Bóg ma pióra: Okryje cię swymi piórami i schronisz się pod Jego skrzydła – Ps. 91;4)
– prorocze
– mądrościowe

Castro podała fragmenty historyczne, którymi bardzo trudno manipulować. Nieważne, jakie weźmiemy tłumaczenie (możemy się nawet bawić linearnymi prosto z greki czy hebrajskiego), jak bardzo wgłębimy się w komentarze żydowskie (mam na myśli grube tomiszcza wyjaśniające ówczesną kulturę), jak bardzo będziemy szukać usprawiedliwiającego kontekstu – fakty pozostają faktami.

Nieważne, jak bardzo staramy się to ocenzurować, Mojżesz nadal na polecenie Boga (!) każe wymordować Medianitów łącznie z kobietami i dziećmi, pozostawiając jedynie dziewczynki-dziewice, aby mężni wojownicy izraelscy mogli je zgwałcić. (Liczb 31;17-18) Nieważne, jakich win się doszukujemy wśród Kananejczyków, Jozue nadal przewodniczy ogromnemu, nieludzkiemu ludobójstwu i jest za to wielokrotnie pochwalony przez Boga. Te podboje są określone w Nowym Testamencie (Hebrajczyków 11) jako bohaterstwo wiary. Jako bohater wiary jest tam wymieniony również Jefta – były przestępca, w którego wstąpił Duch Pański i wyruszył przeciwko Ammonitom, ślubując Bogu, że jeśli zwyciężą, złoży w całopaleniu pierwszą rzecz, jaka wyjdzie z jego domu po powrocie. Wtedy Bóg wydał Amonitów w jego ręce, a Jefta po powrocie zamordował i złożył w ofierze swoją jedyną córkę.

To nie jest tak, że w Biblii znajdziemy jedną czy dwie takie historie – wtedy moglibyśmy rzeczywiście szukać wytłumaczenia – ale jest ona nimi przepełniona. Jeżeli powtórzymy 1500 razy "Bóg jest dobry, Bóg jest dobry, Bóg jest dobry...", to w żadnym stopniu nie zmieni to barbarzyńskich faktów przytoczonych w księgach historycznych. Można oczywiście ufać: przecież ja przyjąłem, że Bóg jest dobry i teraz wszystkie fakty muszę nagiąć i dopasować do tej przesłanki. A jeśli Bóg zrobi coś złego, to przecież nie oznacza to błędu założenia, bo Bóg musi być dobry, to ja mam złą definicję dobra! Bardzo szybko dojdziemy tu do absurdu.

Możemy nazywać Boga sprawiedliwym, ale to nie zmieni tego, że notorycznie postępował niesprawiedliwie.

Możemy nazywać Boga łaskawym, ale to nie zmieni tego, że szantażuje swoich wierzących piekłem.

Możemy nazywać Boga miłosiernym, ale to nie zmieni jego okrutnych rozkazów i surowej bezwzględności rozsianych po całej Biblii.

Możemy nazywać Boga cierpliwym i łagodnym, ale to nie zaprzeczymy tym jego wybuchom gniewu, w wyniku których wymordował masy ludzi.


Jeżeli tak wygląda Boża dobroć, miłosierdzie, łaska itp., to wcale nie jestem pewna, czy Niebo byłoby fajnym dla ludzi miejscem.

maclan napisał/a:
Castro, jestem ciekaw, czy w nauce Chrystusa czy w dziejach i listach apostolskich jest coś dla ciebie wzbudzającego oburzenie, potwierdzającego że Bóg jest "okrutnikiem"?


Pytanie wprawdzie nie do mnie, ale pozwolę sobie dorzucić kilka argumentów.

-> Jezus krytykował Żydów za niestosowanie kary śmierci na nieposłusznych dzieciach. (Marka 7;10, Mat. 15;4-7) Kazał również swoim uczniom porzucić swoje żony i dzieci i pójść za nim, co dzisiaj byłoby uznane za niewypełnienie obowiązków rodzicielskich i przestępstwo wobec dziecka.

-> Jezus nie tylko nie miał nic przeciwko niewolnictwu, ale też przyzwalał na ich bicie (odbierze wiele razów, Łuk. 12;47).

-> Jezus kazał legionowi demonów przejść do świń, chociaż miał dość mocy, by pozbyć się ich w inny sposób. Doprowadził w ten sposób do śmierci 2000 świń. (Marka 5;12-13) Dzisiaj takie coś nazywa się znęcaniem nad zwierzętami.

-> No i jeszcze jakiś kontrowersyjny cytat na koniec – bo tak, nie tylko Stary Testament jest kontrowersyjny.

Mat.10;34-37 napisał/a:
Nie myślcie, że przyszedłem przynieść na ziemię pokój! Wręcz przeciwnie—miecz podziału! Przyszedłem poróżnić syna z ojcem, córkę — z matką, a synową — z teściową. Nawet najbliżsi staną się wrogami! Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jesteś Mnie godny. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godny.




– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: 2018-09-13, 20:01   

chiroptera, ty już niewierząca?



 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
chiroptera 
bezmiar



Wiek: 28
Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 3477
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-09-13, 20:25   

użytkownik, tak to się poukładało w życiu. Dzięki Bogu niewierząca. ;)



– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: 2018-09-13, 21:13   

chiroptera, no właśnie tak coś czułem, że się przerzuciłaś na psychoterapeutyzm. Mam nadzieję, że będzie Ci służył. ;)

@Nie, nikt tu nie robi Offtopu.




 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
R. de Valentin 



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 2803
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2018-09-14, 10:44   

chiroptera, jak ładnie napisałaś. :) "Lubię to".

maclan, sanderka1000, Zakazany, ciekawe, czy bylibyście pobożnymi muzułmanami, gdybyście urodzili się w jakimś muzułmańskim kraju. Pewnie tak...




dead but delicious
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
sanderka1000 



Wiek: 30
Dołączyła: 21 Sie 2018
Posty: 81
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2018-09-15, 07:08   

R. de Valentin, muzułmanie też się nawracają na chrześcijaństwo.



"Byłem kim byłem, jestem kim jestem, stanę się kim zechcę..."
 
 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 825
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-09-15, 10:39   

sanderka1000 napisał/a:
R. de Valentin, muzułmanie też się nawracają na chrześcijaństwo.

A chrześcijanie na islam, ale co to ma do rzeczy? Większość ludzi pozostaje przy religii w jakiej zostali wychowani.




 
 
Boże Miłosierdzie w moim życiu (świadectwo)
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 14