Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Autor Wiadomość
Smoku 



Wiek: 29
Dołączył: 12 Sie 2018
Posty: 11
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2018-08-14, 17:39   

Exmit, postaraj się nie zamartwiać tym, co będzie "kiedyś" w przyszłości. Chociaż wiem, że to się łatwo mówi (bo sam bardzo często martwię się o przyszłość), ale da się wykonać. Do szkoły jest jeszcze trochę czasu - wystarczająco dużo, żeby coś z tym zrobić.

Przykro mi, że Twój bliski Cię tak potraktował. Może miał jednak jakiś powód? Gorszy dzień albo ktoś mu krzywdę zrobił i musiał odreagować (niestety trafiło na Ciebie)? Może da radę jeszcze z nim porozmawiać na spokojnie?




Przyjacielski Smok.
 
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
wihszyciel
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-14, 21:58   

Żałuję, ze nie kupiłam alkoholu, może chociaż zasnęłabym wcześniej i nie biłabym się z myślami.



 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Exmit
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-15, 21:37   

Smoku Ech.... Dzięki za słowa otuchy. Już ze mnie napięcie zeszło, ale cały poprzedni dzień byłem w fatalnym stanie :( . Samotność i brak zrozumienia mnie dobijają. Mam nadzieję, że jak rodzice wrócą z urlopu to będzie lepiej. Na razie jest słabo :/
Smoku napisał/a:
Może miał jednak jakiś powód? Gorszy dzień albo ktoś mu krzywdę zrobił i musiał odreagować (niestety trafiło na Ciebie)? Może da radę jeszcze z nim porozmawiać na spokojnie?

Nie miał powodu. Nie miał na czym odreagować i zrobił to na mnie. Może z nim porozmawiam, zwłaszcza, że jutro ma urodziny, ale to on powinien mnie przeprosić. Wyrządził mi dużą krzywdę nawet tego nie wiedząc.




 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
wihszyciel
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-19, 20:55   

Myśli są coraz cięższe.



 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Po prostu ja 


Dołączyła: 05 Cze 2018
Posty: 56
Skąd: świat

Wysłany: 2018-08-21, 23:29   

Czuję się beznadziejnie, jakby ktoś wyssał ze mnie całą energię życiową.
Nie umiem się pozbierać.
Nie wiem co się ze mną dzieje.
Wydaje mi się, jakby to ktoś inny prowadził moje życie, a ja tylko się przyglądała temu wiecznemu, nie kończącemu się horrowi.




Jeżeli kiedykolwiek upadnę, to będzie to spowodowane tym, że chmury zasłaniają mi obraz, a nie dlatego, że to ty mnie przewróciłeś.
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
sanderka1000 



Wiek: 30
Dołączyła: 21 Sie 2018
Posty: 81
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2018-08-26, 16:46   

Dziś jest mi źle... Nadchodzi trudny dla mnie czas, a ja już teraz nie umiem się z tym pogodzić. Ryczę, choć nie chcę, mam już dość łez. Nie umiem sobie poradzić z emocjami, które we mnie są w związku z nadchodzącą sytuacją... :ściana:



"Byłem kim byłem, jestem kim jestem, stanę się kim zechcę..."
 
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Zakręcona 
Nikt ważny



Dołączyła: 01 Paź 2014
Posty: 629
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-08-26, 17:08   

Dochodzę do wniosku, że śmierć to jedyne wyjście. Taka myśl czy rodzina i Bóg to wybaczy.



Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
sanderka1000 



Wiek: 30
Dołączyła: 21 Sie 2018
Posty: 81
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2018-08-26, 21:25   

Zakręcona napisał/a:
czy rodzina i Bóg to wybaczy.

Rodzina to nie wiem. A co do Boga to pewnie wybaczy, bo tylko On zna nasze serce, ale z drugiej strony skoro On dał nam życie to tylko On ma moc nam je odebrać i On najlepiej wie kiedy mamy zejść z tego świata.




 
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Asmeru 


Wiek: 26
Dołączyła: 26 Sie 2018
Posty: 13
Skąd: lubelskie

Wysłany: 2018-08-31, 10:50   

Od kilku tygodni zaczelam czuć się źle psychicznie. Tracę sile do wykonywania codziennych rutyn. Od tygodnia ciężko było mi wstawać do pracy , ale mąż jakoś mnie pilnował żebym wstawała. Tylko ze dziś była masakra. Nie byłam w stanie się ruszyć z łóżka. W ostatnich chwili założyłam ubrania i wyszłam do pracy. Czuje się dziś źle w wyniku pewnej wczorajszej rozmowy z przyjaciółka. W pracy było mi niedobrze, chciało mi się wymiotować, juz czułam ze normalnie zrobię to na podłogę przy wszystkich. Zaczęły mi drętwiec nogi i przestałam ogarniać co się w koło mnie dzieje. Siadłam sobie w kacie, tak żeby nikt nie widział mojej twarzy i tego jak jestem smutna. Momentami leciały mi łzy. Kolega z pracy zobaczył, ze nie najlepiej się czuje i polecił mi żebym poszła do domu. Nie chciałam się poddawać...chciałam wytrzymać do końca. Ale on poszedł do kierownika i mnie zwolnił. Poczułam taka ulgę ze mogę isc Do domu... ale wychodząc coś we mnie pękło i rozpłakałam się bardzo głośnym płaczem idąc po swoje rzeczy. Teraz leżę już w swoim lozku i nie wiem co zrobić. :/ :/ :cry: :cry:



 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
sanderka1000 



Wiek: 30
Dołączyła: 21 Sie 2018
Posty: 81
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2018-08-31, 10:59   

Asmeru napisał/a:
Czuje się dziś źle w wyniku pewnej wczorajszej rozmowy z przyjaciółka

Jesteś w stanie jej to powiedzieć? Porozmawiać jeszcze raz o tym, co powiedziala i że znacznie to na Ciebie wpłynęło? Albo w ogóle z kimkolwiek o tym pogadać?




"Byłem kim byłem, jestem kim jestem, stanę się kim zechcę..."
 
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Asmeru 


Wiek: 26
Dołączyła: 26 Sie 2018
Posty: 13
Skąd: lubelskie

Wysłany: 2018-08-31, 11:27   

sanderka1000, o to chodzi , że ta rozmowa była wyrzutem moich emocji w wyniku czegos co ona zrobiła. Powiedziałam jej o tym, że mnie to zabolalo i że martwie się o nią... i ona jakby... obraziła się ? nie odpowiedziała nic na to co jej napisałam... w ogóle przestala być dostepna aż do teraz. Martwię się, że moglo ją to mocno zaboleć. Acz kolwiek no... dostała szczerą prawdę, taką samą jaką ona serwuje mi. Od tego ma sie przeciez przyjaciółkę.
Postanowiłam zadzwonić do mamy i o tym z nią porozmawiać. Mama oczywiście powiedziałą, że nie powinnam sie tym tak przejmowac, bo mam swoje zycie. A ona jest dorosła. Tylko że ja to wiem i nie rozumiem tego dlaczego aż tak mnie ta sytuacja ruszyła... Mama jeszcze spytała "ale ty coś do niej czujesz, ze tak to przezywasz?" haha XD ah ta mama




 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
sanderka1000 



Wiek: 30
Dołączyła: 21 Sie 2018
Posty: 81
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2018-08-31, 14:14   

Asmeru, fajnie, że masz taką mamę, z którą możesz pogadać, bo mama ma dużo racji i chyba nie będę nic do tego dodawać, bo już dużo powiedziała :) Przyjaciółka jest od tego, by z kimś szczerze pogadać, to racja. Może ją też coś podświadomie dotknęło i może dlatego taka reakcja... Ale to już nie jest od nas zależne co kto zrobi i jak się poczuje z tym, co mówimy.



"Byłem kim byłem, jestem kim jestem, stanę się kim zechcę..."
 
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Asmeru 


Wiek: 26
Dołączyła: 26 Sie 2018
Posty: 13
Skąd: lubelskie

Wysłany: 2018-08-31, 16:26   

sanderka1000, Mama nie zawsze rozumie o co mi chodzi, ale przynajmniej jak jej się tak wygadam to mi ulży. Przy niej mogę się wypłakać i w ogóle... Trochę opierdzieli, trochę pocieszy.
A co do przyjaciółki to też wydaje mi się, że przez to że ona też ostatnio ma gorsze dni, to mogła też zbyt mocno odebrać to co jej powiedziałam. Tak samo jest ze mną... ostatnio dużo rzeczy wpływa na moje złe samopoczucie i każda sprawa bardzo mocno mnie dotyka.




 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
sanderka1000 



Wiek: 30
Dołączyła: 21 Sie 2018
Posty: 81
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2018-08-31, 17:53   

Asmeru, warto czasem dać sobie czas. Niech emocje opadną i wtedy spróbujcie porozmawiać znowu.



"Byłem kim byłem, jestem kim jestem, stanę się kim zechcę..."
 
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Asmeru 


Wiek: 26
Dołączyła: 26 Sie 2018
Posty: 13
Skąd: lubelskie

Wysłany: 2018-08-31, 19:21   

sanderka1000, Tak, teraz właśnie na to czekam. Ale moje samopoczucie się nie poprawia. A do lekarza jeszcze tak daleko. ;-; Myślałam o jakichś metodach, żeby sobie ulżyć, ale żadna z istniejących legalnych używek nie wydaje mi się atrakcyjna. Myślałam o innych substancjach... ale wszystkie o jakich czytałam, to depresanty, a większego doła mi nie trzeba. A antydepresanty to znowusz tylko od lekarzy mogę dostać... Wiem, to głupie, co piszę, ale ja już nie mogę znieść tego wszystkiego.



Ostatnio zmieniony przez Asmeru 2018-08-31, 19:56, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 12