thunderstruckk, A szczerze Ci powiem, że słabe. Obejrzałam 4 odc. i stanęłam, na ten moment mnie nie ciągnie, żeby obejrzec, chociaz, że uwielbiam główną aktorkę i sama postać też bardzo mi się spodobała, to jakoś za mało się dzieję i nie wciąga.
Zaczęłam 2 odcinek 1 sezonu The Blacklist. Jednocześnie jestem w 10 odcinku 2 sezonu 13 Powodów (jakoś tak powoli mi idzie, myślałam, że będzie lepiej). Oglądam też Lucyfera 3 sezon, połowa 14 odcinka. Jakiś czas temu zaczęłam też Orange is the new black i Once upon a time, ale utknęłam około połowy 1 sezonu w obu...
Film pełen kontrastów, z jednej strony bardzo plastyczny i kolorowy, urzekający świetnymi ujęciami, z drugiej smutny, poruszający, pozostawia z moralnym kacem. Kino do przemyśleń. Ciekawym podejściem jest też to, że reżyser postanowił nie epatować łopatologicznie dramatami a za to bardziej odbić świat dorosłych w oczach dzieci co wyszło mu znakomicie. Aktorsko również bardzo dobrze biorąc pod uwagę, że oprócz Dafoe większość obsady była z łapanki. Wciągający, refleksyjny seans. Polecam
"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart..."
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1410 Skąd: Europa
Wysłany: 2018-06-15, 20:10
Film - A Girl like her o przemocy w szkole, trudny ale myślę, że warto go zobaczyć chociaż raz. Historia pokazana jest ze strony ofiary, "kata", przyjaciela ofiary i rodziny ofiary i "kata". Pokazuje także brutalne konsekwencje takiego czynu/zachowania.
Pomimo tego, co sugerować mógłby tytuł, film ten nie ma za wiele wspólnego z atakiem paniki sensu stricte. Ale mimo wszystko jest to kawał znakomitego kina. Reklamy sugerowały, że będziemy mieli do czynienia z komedią i fakt, jest tu dość zabawnie ale jest to w zdecydowanej większości śmiech przez łzy. Myślę, że dawno w polskim kinie nie było tak dobrej tragikomedii. Reżyser świetnie posplatał losy kilkunastu postaci, gdzie jedno, niby drobne zdarzenie w życiu jednego z bohaterów może z impetem wpłynąć na życie drugiego. Świetna jest też realizacja, Jimek odwalił kawał dobrej roboty przy muzyce, która jest klimatyczna i rewelacyjnie komponuje się z tym co widać na ekranie. Aktorsko też jest lepiej niż dobrze a na szczególną uwagę zasługują Popławska (co za rola!) i Kotschedoff. Film naprawdę zrobił na mnie wrażenie i został mi w pamięci jeszcze długo po seansie. Przyznam się, że podchodziłem do tego filmu trochę jak pies do jeża mając w głowie obraz taniej podróby hiszpańskich "Dzikich Historii", dobrze, że się pomyliłem
Jednobarwna, A Girl like her dodaję do listy "do obejrzenia", lubię taką tematykę.
"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart..."
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-06-16, 16:05
Jednobarwna, oglądałam go kiedyś, z ciekawości włączyłam na netflixie. I przez cały film płakałam. Ogromnie mnie poruszył. I forma tego filmu mi się podoba bardzo. Pozwala się bardziej wczuć i jest taki bardziej "surowy".
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Byłem na specjalnym pokazie "Głowy Do Wycierania" Davida Lyncha. Widziałem ten film ostatnio jeszcze na studiach, ale muszę przyznać, że na dużym, kinowym ekranie robi jeszcze większe wrażenie. Bardzo surowy, surrealistyczny i klaustrofobiczny klimat można ciąć dosłownie nożem. Jakaś taka zła, przygnębiająca aura wręcz bije z ekranu. Na dodatek to industrialne osaczenie i zapadające w pamięć, wstrząsające a zarazem groteskowe sceny. Mocna rzecz.
"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart..."
Wiek: 29 Dołączyła: 27 Lip 2016 Posty: 711 Skąd: Europa
Wysłany: 2018-06-30, 23:31
Obejrzałam Herditary, jako że informacja była wśród krytyków, że to najlepszy horror ostatnich czasów. Faktycznie, gra aktorska jest niesamowita i ogólnie atmosfera jest bardzo napięta, z kilkoma serio przerażającymi momentami. Nie do końca podobała mi się końcowa, troszeczkę odbiegała stylistycznie od reszty i wydaje mi się, że film tego nie potrzebował. Zdecydowanie zachęcam wszystkich fanów dobrego dramatu do obejrzenia tego filmu. Fajnie pokazuje traumę po utracie członka rodziny.
"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
Obejrzałem wczoraj "Lady Bird". Przejmujący, sentymentalny film o dojrzewaniu i o trudnych, skomplikowanych relacjach matki z córką. Gerwig bazując po części na własnych doświadczeniach świetnie zobrazowała zarówno trudną, pełną konfliktów i emocji więź między rodzicem a dzieckiem, wzloty i upadki dorastania z pierwszymi zauroczeniami i rozczarowaniami jaki i w końcu swoje rodzinne Sacramento. Film na przemian bawi i wzrusza, może nie jest to jakaś bardzo odkrywcza historia, ale czy każda musi taka być... Plastyczne zdjęcia i świetnie dobrana muzyka dopełniają całość obrazu. Uważam też, że Ronan świetnie się odnalazła w swojej roli. Jej uroda i aktorstwo bywają szeroko dyskutowane na wszelakich forach ale ja dosłownie nie mogę oderwać od niej oczu.
"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart..."
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-07-06, 16:20
Obejrzałam netflixowe The Rain. I sama nie wiem, z czego wynika mój zachwyt. Nie sądziłam, że klimaty postapo tak mi się spodobają. Po krótce - pewnego dnia w Duńskim miasteczku spada deszcz, po którym ludzie umierają w zastraszającym tempie. Główni bohaterowie zostają przez swojego ojca wywiezieni do bunkra, on sam wychodzi, mówiąc, że może to powstrzymać. Chwilę później w deszczu ginie ich matka. I tu akcja się zaczyna. Podobają mi się postaci, każda z nich jest wyrazista na swój sposób. Gra aktorska i język duński wyjątkowo przypadły mi do gustu. Ścieżka dźwiękowa i ładne zdjęcia też mnie urzekły. Nie jest to jakiś wybitny serial, ale oglądało mi się go na tyle dobrze, że pochłonęłam całość w dwa dni.
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Ja mogę polecić duńską trylogię kryminałów: "Kobieta w klatce", "Zabójcy bażantów" i "Wybawienie". Spokojne skandynawskie kino, ale moim zdaniem na prawdę dobre.
"Nie mamy snów, lecz majaki.
Nie mamy myśli, lecz szał.
Dlatego los byle jaki.
Dlatego głos łka, jak łkał."
"W Ułamku Sekundy". Naprawdę dobry dramat/thriller społeczny. Fabuła może momentami jest nieco naciągana ale film trzyma w napięciu do samego końca i bardzo angażuje widza. Duża w tym zasługa genialnej Diane Kruger, która odstawiła tu kawał świetnej roli. Film na pewno nie pozostawia obojętnym, przeraża, wzrusza, wstrząsa, oburza i zapada w pamięć. Mogę śmiało polecieć.
<<< Dodano: 2018-07-11, 12:09 >>>
"Jestem Najlepsza. Ja, Tonya". Jedna z najlepszych biografii sportowych ostatnich lat. Ciekawa, oparta na faktach historia, pomysłowo zrealizowana (złamanie granicy między aktorami a widzem) i znakomicie zagrana. Angażuje, prowokuje a na koniec łamie serca. Na plus znakomicie dobrana ścieżka dźwiękowa (Shooting Star!) i świetna Robbie. Kontrowersyjna i wstrząsająca historia nie tylko dla fanów łyżwiarstwa figurowego. Po seansie polecam obejrzeć kilka filmików z przedstawionych w filmie zawodów na YT żeby się przekonać jak drobiazgowo twórcy starali się odwzorować faktyczne wydarzenia.
"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart..."