Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2018-02-21, 09:13
Coraz częściej myślę o przystąpieniu do poszukiwania pracy. Pierwszy raz mając pracę. Oczywiste jest, że trawa po drugiej stronie płotka jest bardziej atrakcyjna- ale chyba nastąpił ten moment, którym oczekuję czegoś więcej, również finansowo.
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1410 Skąd: Europa
Wysłany: 2018-02-24, 21:44
Inertia, rozmowa trwała 45 minut, przewalkowal mnie z każdej możliwej dziedziny. Ale wątpię, że coś z tego wyjdzie. Dzisiaj wysłałam CV do pracy biurowej ale pewnie i tak nie dostanę odpowiedzi, i do pracy jako sprzątanie obiektów biurowych, dla osób z orzeczeniem, brak wymagań, trochę więcej jak podstawa wynagrodzenia. Zawsze coś. Powoli zaczynałam rozważać prostytutkę. Właśnie się dowiedziałam, że ja nie mam pracy bo wcale jej mieć nie chcę i tak jest mi wygodniej, i że jak się chce mieć pracę to się ją ma bo przecież PUP taki pomocy w szukaniu pracy i tyle ofert może ci zaproponować, że nic tylko korzystać.
Inertia Właśnie się dowiedziałam, że ja nie mam pracy bo wcale jej mieć nie chcę i tak jest mi wygodniej, i że jak się chce mieć pracę to się ją ma bo przecież PUP taki pomocy w szukaniu pracy i tyle ofert może ci zaproponować, że nic tylko korzystać.
Jednobarwna, kocham takie gadanie ... A mnie czeka znowu poszukiwanie pracy . Już nie mogę się doczekać kiedy pójdę do urzędu pracy by się zarejestrować .
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2018-02-27, 14:07
Jednobarwna, podobno na pracę biurową najgorzej- strasznie dużo CV jest wysyłanych.
A co do PUPów, gdy ja skończyłam studia i starałam się o płatny staż trzeba było się zakwalifikować do grupy drugiej podczas aktywności w szukaniu pracy. Gdy zaznaczyłam wszystko zgodnie z prawdą, okazało się, że jestem kategorią 1 (bardzo aktywnie szukającą, samodzielną) i taki staż mi nie przysługuje. Na szczęście dziewczyna w urzędzie była na tyle życiowa, że zmieniła moje dwie odpowiedzi- wtedy też załatwienie tego stażu było formalnością, bo starałam się na konkretny wakat, który już sobie zaklepałam.
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1410 Skąd: Europa
Wysłany: 2018-02-27, 15:58
Jutro mam rozmowę, praca z niepełnosprawnymi. Zobaczymy.
<<< Dodano: 2018-02-28, 19:30 >>>
Byłam , dowiedziałam się, że to praca czysto fizyczna, gdzie ja nie za bardzo mogę pracować, przez wzgląd na uraz kręgosłupa i prawdopodobnie zrezygnuję, do końca tygodnia mam wiedzieć ale ja już wiem. To praca w pralni, na dwie zmiany, koordynowanie pracy osób niepełnosprawnych i samemu pracowanie w pralni. Do 19, gdzie mam psychologa na 19, więc odpada, nie chcę chodzić co dwa tygodnie, tylko co tydzień.
<<< Dodano: 2018-03-05, 20:17 >>>
Jutro kolejna rozmowa kwalifikacyjna, tym razem call center a w środę asystent ds. księgowości, typowo biurowa.
<<< Dodano: 2018-03-24, 20:36 >>>
Czy tylko mnie denerwuje, że osoba z orzeczeniem jest postrzegana jako taka, która nie potrafi szkoły podstawowej skończyć?
Dostałam dwa skierowania do pracy, w tej samej firmie, z orzeczeniem, i w jednym wymagają niepełnego podstawowego wykształcenia minimum a w drugim przynajmniej zawodowego. A pewnie usłyszę, że i tak mnie nie chcą bo choroba psychiczna to straszna rzecz i pewnie mam co chwilę napady agresji (już takie pytanie usłyszałam).
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10447 Skąd: świat
Wysłany: 2018-03-28, 19:04
Jednobarwna napisał/a:
Czy tylko mnie denerwuje, że osoba z orzeczeniem jest postrzegana jako taka, która nie potrafi szkoły podstawowej skończyć?
Dostałam dwa skierowania do pracy, w tej samej firmie, z orzeczeniem, i w jednym wymagają niepełnego podstawowego wykształcenia minimum a w drugim przynajmniej zawodowego.
Prawda jest taka, że większość ludzi z orzeczeniem nie ma średniego orzeczenia, te oferty specjalnie są skonstruowane dla nich. I większość ofert to sprzątanie czy ochrona.
Treściwsze są oferty, chyba z PFRON-u, który organizuje projekty i można się załapać do np laboratorium, czy staże w korporacjach. Ale niestety takie oferty są np. na śląsku - rzadko.
A szkoda, bo nie każda niepełnosprawność ogranicza intelekt przez co możliwości zdobywania poziomów wykształcenia przez niepełnosprawnego. Ale tego już nasze państwo nie bierze pod uwagę.
Dadzą 750zł z renty i możliwość dorobienia do 80% do średniej krajowej... tylko, że już jak pracujesz jako niepełnosprawna i pracodawca chce dofinansowanie do wynagrodzenia to dostaje 2400 brutto przy znacznym, obojętnie jakie stanowisko. Więc będąc wysoko wykształconym i tak pewnie nie dostaniesz więcej. To smutne, bo "z papierami" szczególnie psychiatrycznymi za bardzo nie chcą przyjmować na wysoko płatne stanowiska, choć wielu by się nadawało.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1410 Skąd: Europa
Wysłany: 2018-03-28, 19:23
Ja byłam na stażu dla niepełnosprawnych.
Renty nie mam i mieć nie będę. Ja mam orzeczenie do końca roku i wątpię, że będę przedłużać bo więcej z tym problemu niż korzyści.
Zbliża się,a w sumie już się zaczął sezon nad Bałtykiem, jak co roku szukam tam pracy. Ciężko znaleźć dobrą ofertę, która nie będzie wyzyskiem typu 6 zł na h lub nawet czasem mniej. Ale coś tam znalazła, zadzwoniłam, pogadałam, wysłałam CV i czekam na telefon do weekendu. Wstępnie jestem umówiona, że mam przyjechać, ale jestem ciekawa czy nie zrobi mnie facet w konia.
Zbliżają się wakacje i MUSZĘ coś znaleźć, bo zbliża się magiczny wrzesień, a wraz z nim wstrzymanie mi wszelkich świadczeń z których się utrzymuję. W zeszłym roku przebimbałam całe wakacje ze strachu przed wyjściem do ludzi, do pracy... Znalezienie pracy mając fobię społeczną, niską samoocenę i milion innych dziadostw jest według mnie praktycznie niemożliwe. Pracowałam na głupim magazynie ogrodniczym rok temu, a i tak nie dałam rady psychicznie. I znowu trzeba szukać pracy, znowu stres.
W środę jadę do pracy nad morze, strasznie się stresuje. Nie wiem jak tam będzie, jak będzie wyglądało zakwaterowanie itd... Przeraża mnie to i boj się, że nie dam rady, a chcę zarobić aby wynieść się w końcu z tej dziury...