Dość kiepsko. Przed zaśnięciem pojawiły się myśli związane z rezygnacją i znowu chciałem w coś uciec. W rezultacie wziąłem troszkę większą dawkę leków na sen i zasnąłem. Czasami nie rozumiem sam siebie; zawsze tkwię w tym martwym punkcie zamiast wziąć się w garść i zrobić ten pierwszy, drugi krok do przodu i w końcu coś ze sobą zrobić. Przecież nagroda za działania wymagające zużycia czasu, energii zawsze jest bardzo wartościowa. Muszę w końcu przełamać ten strach w sobie i przestać być takim tchórzem.
Kiepsko. Czekałem na wiadomość i tak się na tym oczekiwaniu zawiesiłem, że nawet po zażyciu leków zasnąć nie potrafiłem. Kompletnie się nie wyspałem.
<<< Dodano: 2018-05-10, 07:02 >>>
Kolejna okropna noc. Nie dość, że znowu obudziłem się w okolicach trzeciej z napadem kaszlu, to jeszcze przez ten kaszel w ogóle zasnąć nie mogłem. Wszystko boli, jestem połamany. Dość.
Wiek: 29 Dołączyła: 21 Lip 2015 Posty: 967 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-05-29, 16:58
Strasznie. Nie dość, że położyłam się późno, to potem nie mogłam zasnąć. Potem, gdy prawie przysypiałam zaczęły ujadać psy sąsiadów. Rozbudziłam się zupełnie i byłam wkurzona. Potem jeszcze kilkukrotnie się budziłam.
„Ty, twe radości i smutki, twe wspomnienia i ambicje, twoje poczucie tożsamości i wolnej woli to w rzeczywistości nic więcej niż aktywność wielkiego zbioru komórek nerwowych i związanych z nimi cząsteczek.” "Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową."
Ciężko, długo nie mogłem zasnąć, natłok bezsensownych myśli Śniły mi się jakieś głupoty a wstałem zmęczony jakbym przebiegł maraton. Niestety tak jest prawie co noc...