Wiek: 22 Dołączyła: 13 Sie 2016 Posty: 403 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2018-03-06, 00:59
A ja prawdopodobnie też to mam. Prawa ręka drży okropnie przy zdenerwowaniu. Czasem jeszcze dochodzi ruszanie nogami (takie mocne tupnięcie), a jak przypomni mi się coś, czego nie chcę, ruszam głową. I prawą ręką też. Czasem uderzę nią wtedy nawet. Na szczęście w przestrzeń płaską przede mną, a nie w kogoś.
Ja już od kilku lat mam prawie co noc tik. Spokojnie sobie śpię a tu nagle całe moje ciało skacze jednorazowo i jest ok. A ostatnio miałam paraliż senny...
Nie wiem czy można to nazwać tikiem nerwowym, ale za każdym razem kiedy pojawia mi się w głowie jakieś bardzo stresujące wydarzenie z przeszłości, mocno zaciskam powieki. Na pewno można powiązać to ze mechanizmem wyparcia, więc te zaciśnięte powieki to taki zewnętrzny wyraz mojego wewnętrznego "odejdź". Często przy takich okazjach również krzyczę coś sam do siebie, np. "lubię placki"(nie, nie żartuje), albo jakieś dziwne liczby typu "45238".
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2018-07-01, 10:33
Mi z kolei opadają powieki. np. gdzieś idę i nagle zamykają mi się oczy. Byłam badana w różnorakich kierunkach i jestem zdrowa. Uznano to za tik.
I głupio wyglądam, bo często jak mi się zamykają to żeby je otworzyć muszę podnieść głowę do góry i tak chodzę, cały czas kiwam głową
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 18 Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 195 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2019-03-02, 22:31
O, idealny temat dla mnie. Otóż od jakichś dwóch, trzech lat, w ciągu każdego dnia, tygodnia, miesiąca, roku towarzyszy mi dziwne zimno. Przez całe ciało, od góry do dołu przechodzi dreszcz, a następnie czuję mrowienie w dolnych partiach ciała. Zdarza się tak kilka razy w ciągu dnia, może i kilkanaście. Nie wiem, nie liczę, bo wiem, że nie ma sensu. To się dzieje naprawdę często. Co jakiś czas, tym dreszczom towarzyszy po prostu ruch. Nie panuje nad tym, po prostu potrafię siedzieć sobie na lekcji w ławce i nagle HOP! Ramiona idą mi do góry. Na ostatnim bilansie babka dała mi skierowanie do neurologa i od razu zaczęła straszyć, HURR DURR TO MOŻE BYĆ POCZĄTEK PADACZKI! Ja taka obsrana Jezus Maria padaczka, jak ja będę z tym żyć? Ale spokojnie, nie mdleję, ani nic takiego. W grudniu wizyta u neurologa, stwierdził u mnie niedobór cynku (przez co muszę jeść te ohydne pestki dyni, których w sumie i tak nie jem) i jakieś tam zaburzenia emocjonalne, do psychologa i okulisty dał skierowanie. Zobaczymy jak to się dalej potoczy, następna wizyta na kwiecień
Wiek: 18 Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 195 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2019-04-11, 17:52
Bylam wczoraj u Neurologa i chyba rzeczywiście podejrzewa tiki. Mam skierowanie na rezonans magnetyczny, jakieś płatne badanie krwi oraz EEG głowy podczas snu... To ostatnie mam jutro i trochę się boję
Like a streetlight
In the middle of the lonely night, I still just look bright
In the middle of the lonely night, I try my best to smile
Czy uczucie przymusu żeby klasnąć, pstryknąć palcami czy tupać to też tiki czy raczej natręctwa czy kompulsje? Totalnie nie mam w tym rozeznania i nie wiem czym one się różnią. U mnie właśnie tupanie, pstrykanie, czasem przymus dotknięcia czegoś.
Wiek: 18 Dołączył: 02 Mar 2019 Posty: 195 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2019-05-14, 06:10
Comein, wydaje mi się, że coś podobnegi opisywali w tym drugim dziale Tiki to coś, co dzieje się wbrew naszej woli i świadomości, a przymus to raczej kompulsje, ale mogę się mylić. Dla pewności przejrzyj tamten dział
Like a streetlight
In the middle of the lonely night, I still just look bright
In the middle of the lonely night, I try my best to smile
Wiek: 30 Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 1733 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2019-05-16, 09:34
Nie wiem czy można nazwać to tikami, ale mam tak, że gdy ktoś niespodziewanie chce mnie dotknąć to podskakuję.
Dzieje się tak nawet, gdy tylko wydaje mi się, że ktoś chce mnie dotknąć. Siedzimy przy stole, ktoś sięga po jakiś przedmiot, a ja podskakuję/odskakuję. Brzmi śmiesznie, ale na dłuższą metę jest to dość kompromitujące. Przez ostatnie miesiące trochę się to wyciszyło, ale przez lata wstydu się najadłam. Zupełnie nie mam nad tym kontroli...
Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością.
Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3490 Skąd: Polska
Wysłany: 2019-05-16, 18:23
Motyl, hmm, powiedziałabym, że jesteś mocno pobudliwa, czujna. Pewnie dużo adrenaliny z powodu lęku czy coś. Brzmi trochę podobnie do moich tików, jakiś niespodziewany ruch wokół może je sprowokować. Mam jednego mocno jąkającego się wykładowcę i na pierwszych zajęciach zawsze, gdy się mocniej zająknął, to ja tikałam. Dialog normalnie.
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.