Wiek: 27 Dołączyła: 03 Lip 2017 Posty: 1316 Skąd: Europa
Wysłany: 2018-01-31, 18:09
A ja zakładam, że osoba odwiedzająca nie powinna przynosić nic, czego 'osadzony' nie będzie mógł mieć przy sobie na oddziale. Czy może jest jakiś sens w dawaniu pacjentowi żyletek, kiedy wiesz, że zaraz mu zabiorą? A skoro na różnych oddziałach różne rzeczy można mieć, to i różne rzeczy można przynosić. Na pewno na oddziale wolno jeść i palić (jeśli mówimy o osobach dorosłych).
"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
Delphi, dobra, widzę, że chyba przy tego typu odpowiedziach, a w zasadzie ich braku, to moje dalsze pytanie nie ma najmniejszego sensu, bo niby po co mi mówisz, że żyletek nie wolno, etc.? Nikt tutaj nie jest głupi, nie wiem, czy wiesz. A skoro nie znasz odpowiedzi na pytanie to może się zwyczajnie nie wypowiadaj? Irytujesz.
Wiek: 27 Dołączyła: 03 Lip 2017 Posty: 1316 Skąd: Europa
Wysłany: 2018-01-31, 18:33
Ty tak na poważnie? Nie jesteś w stanie dojrzeć odpowiedzi, chociaż już ci ją dwa razy napisałam? Może napiszę po raz trzeci. Tym razem od myślnika, żeby było łatwiej.
- Na każdym oddziale mają inną tolerancję "zawartości szafki".
- Nie ma sensu przynosić pacjentowi czegoś, czego nie wolno mu mieć.
- Jest sens przynosić coś, czego ta osoba chce i co jednocześnie wolno jej mieć.
Nawet jeśli tu mamy osoby, które miały styczność z tym konkretnym oddziałem, który masz na myśli, to nie są w stanie ci pomóc, bo nie są jasnowidzami i nie wiedzą, że to o ten oddział chodzi. Także zamiast się wnerwiać na mnie o to, że nie potrafisz zadać pytania albo zadzwoń do szpitala, albo napisz o jaki oddział chodzi i miej nadzieję, że ktoś tutaj o nim słyszał.
Rainbow, zwolnienia ci nie dali? Co szkołę obchodzi, czy byłaś w czasie zwolnienia w domu, czy w szpitalu?
"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
Wiek: 27 Dołączyła: 03 Lip 2017 Posty: 1316 Skąd: Europa
Wysłany: 2018-01-31, 19:58
Rainbow napisał/a:
trzeba usprawiedliwiać zwolnieniem lekarskim.
Skoro chcą po prostu zwolnienie lekarskie, to powinno im wystarczyć to od psychiatry. Z resztą, weź przy okazji od psychiatry, a jak będą marudzić to wtedy będziesz myśleć nad pójściem z tym do szpitala.
"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
Nie. Zakaz palenia wchodzi coraz szerzej. Jak byłam 3 lata temu w szpitalu to już palarnia była likwidowana, a paliliśmy pod znakiem "zakaz palenia".
Sawcia, jedzenie . Najczęściej jest obrzydliwe. Więc jeśli nie idziesz do osoby z zaburzeniami odżywiania to śmiało bierz coś dobrego do wszamania . W zależności od rodzaju oddziału i preferencji osoby fajnym giftem mogą być krzyżówki/zagadki logiczne/łamigłówki/kolorowanki itp.
Rainbow, zgadzam się z Delphi. Najpierw spróbuj od psychiatry. Jeśli szkoła będzie miała problem z przyjęciem takowego zwolnienia to pytaj o podstawę prawną. Powodzenia .
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10440 Skąd: świat
Wysłany: 2018-02-01, 09:15
Rainbow, agogika, wydaje mi się, że skoro była w szpitalu, to powinna mieć ze szpitala. Dla mnie to logiczne. Jak pracujesz i jesteś w szpitalu to L4 też wystawia szpital. Więc z zaświadczeniem nie będzie najmniejszego problemu.
agogika napisał/a:
Zakaz palenia wchodzi coraz szerzej.
To straszne! :< Jak to psychiatryk bez palarni, to podnosi poziom stresu.
Sawcia, przynieś tej osobie jedzenie i picie, na wszelki wypadek nie w szklanych opakowaniach. To zawsze można i zawsze jest pożądane. To tak na pierwszy raz, bo tak jak Delphi wspomniała - zasady są różne. Jak będziesz szła 2 raz to wcześniej wypytaj co możesz czego nie.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 28 Dołączyła: 19 Sie 2017 Posty: 968 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-03-06, 20:59
Orientujecie się, czy gdy ktoś ma skierowanie na oddział dzienny, a kwalifikuje się na zamknięty... Co ze mną zrobią? Przyjmą na zamknięty, czy może wykreślą z listy? Nie panuję nad sobą, nie wychodzę z domu, mdleję na ulicy, więc nie dam rady codziennie dojeżdżać na oddział dzienny.
Kiedy przyszłość przestała być obietnicą i stała się
zagrożeniem?
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10440 Skąd: świat
Wysłany: 2018-03-06, 21:39
Milijon, ja podczas oddziału dziennego tak miałam, że po prostu przenieśli mnie na zamknięty bez żadnych problemów. Potem miałam wrócić na dzienny... ale zrezygnowałam. Może zrób tak, że zgłoś się na dzienny i wtedy jakby co, bez kolejki przeniosą Cię na zamknięty. Masz pierwszeństwo jako pacjentka całego oddziału psychiatrycznego.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.