Żałuję, że żyje. Jeśli bym wiedziała, że skończę bez matury jako sprzątaczka i osoba chora psychicznie bez jakichkolwiek znajomych i z pobytem w psychiatryku, który był jedną z traum w moim życiu to zabilabym się jako dziecko.
Szamanka, Są aktualne szczególnie w tym temacie...
saratsi, Nie wszystko wraca jeśli Ci chodzi o dosłownie ten temat, to nigdzie nie poszło żeby miało wracać... To nie ma w zmożonej formy...
Chyba że mówisz o karmie to tak masz racje. Ale to inny temat.
Każdy problem podłoża psychicznego wraca. Kwestia jest tego typu jak nastepnym razem sobie z nim poradzimy. Trzeba wyciągać wnioski i korzystać z własnego doświadczenia.
Owszem forum ma za zadanie pomóc innym ludziom, ale wyjść z tego oraz by jednak nie myśleć o śmierci, wyjść na prostą, a nie odwrotnie. Nikt Ci tutaj nie pomoże z odebraniem sobie życia, bo to forum ma całkiem inne przesłanie.
I znowu stoi obok lustra na toaletce całkiem sama
I tylko jedna mała kropla spłynęła w dół po porcelanie
A może mi już po prostu nie da się pomóc inaczej? Nie potrafie wyjść na prostą i z każdym dniem pogłębiam się w swojej beznadziejności.
[ Komentarz dodany przez: Żurawek: 2017-10-14, 14:06 ] Po pierwsze, generuje aż offtop, po drugie jeśli czujesz się beznadziejnie poszukaj centrum interwencji kryzysowej w Twoim mieście lub okolicach. Zawsze jest jakieś wyjście. I nie, podanie sposobu na samobójstwo to nie jest pomoc.
Skyline, wiesz większość osób tak myśli. Na tym polegają te choroby, na które cierpimy. Zmuszają nas do autodestrukcji. Nie możemy sobie pomagać " w taki sposób" bo to nie pomoc tylko pogłębianie choroby. Nie jesteśmy katami. Tylko wsparciem.
Myślisz, że nie mam ochoty napisać "pomóżcie mi się zabić"? Tylko, że to nie pomoc.
Nie robiąc offtopu itd. To żałuję, że żyje bo leżę i czekam na śmierć i nic konstruktywnego nie mogę przez to zrobić.
Ty tak na serio z tym? Tylko dlatego, że jesteś fajtłapą i życiowym nieudacznikiem?
A może mylę się i jesteś piekielnie inteligentny?
tak czy siak to:
Jeśli chorujesz masz zaburzenia bierz leki one tłumią takie rzeczy jak myśli samobójcze, tyle, że to latami trzeba brać dzień w dzień, ja brałem, nadal biorę, ale najniższą już dawkę. Teraz to ja się raczej boję śmierci mam dla kogo żyć jest cel są marzenia i ich realizacja
Chyba, że ty nie chcesz na serio walczyć już masz totalnie wyj...
Może to forum Cie trzyma jedynie, widzę na szocie się udzielasz masz jakiś jednak cel trwać mimo wszystko.
1---Tylko dlatego, że jesteś fajtłapą i życiowym nieudacznikiem?
Nie uważam bym taki był ale twojego myślenia nie na siłę nie zmienię.
baxx napisał/a:
A może mylę się i jesteś piekielnie inteligentny?
Pytaj innych, nie polepszy mi nastroju komplementowanie samego siebie.
baxx napisał/a:
Jeśli chorujesz masz zaburzenia bierz leki one tłumią takie rzeczy jak myśli samobójcze
Uważam, że nie są mi potrzebne wszystko zależy od psychiki i walki samej w sobie. Skoro do dziś, nie podążyłem drogą terapii czy faszerowaniem się lekami patrz i znajdź numer 1 w tekście wyżej, to chyba da Ci do myślenia.
baxx napisał/a:
ja brałem, nadal biorę, ale najniższą już dawkę.
Taką wybrałeś drogę jest Ci z tym dobrze ok, gratki.
baxx napisał/a:
Teraz to ja się raczej boję śmierci mam dla kogo żyć jest cel są marzenia i ich realizacja
Owszem, też mam dla kogo żyć jednak śmierć była by dla mnie "nadal" dobrym rozwiązaniem.
baxx napisał/a:
Chyba, że ty nie chcesz na serio walczyć już masz totalnie wyj...
Jeśli miałbym totalnie wyj...e, raczej dziś bym nie odpisywał na tego posta.
baxx napisał/a:
Może to forum Cie trzyma jedynie,
Nie. Błądzisz mój drogi...
baxx napisał/a:
widzę na szocie się udzielasz masz jakiś jednak cel trwać mimo wszystko.
Nie jest to istotne raczej...
Nie wiem, czy ty rozumiesz temat czy wyrwałeś kilkanaście zdań i uformowałeś sobie na podstawie ich własną ideologie, nie ważne. Fakt jest taki, Żałuję że żyję, żałuje że wtedy mnie się nie udało odejść
Kruk, dzięki za odpowiedź dobrze, że się nie obraziłeś myślałem, że za tego fajtłapę mi się oberwie
Wiesz ja żałowałem kiedyś, że poszedłem na terapie psychodynamiczną bo ona zmieniła moje życie na tyle że wbiłem się na lata w leki wiem, że mi w pewnym stopniu pomogły, ale ile to wyrzeczeń...czasu jednak nie cofnę pogodziłem się z tym.
Z innej beczki to żałowałem wielu spraw a potem latami katowałem się myśleniem co by było gdyby, ty chyba jesteś na takim etapie.
Pozdrawiam.
wiesz chciałem Cię trochę sprowokować nie udało mi się twardo dalej stoisz przy swoim.
Kruk, chciałem...już nie ważne może żebyś inaczej spojrzał na siebie i swój los nie wiem sam. Widzę, że żałujesz i to poważna sprawa jest. Tylko co daje nam żal ? Twoje życie musi być wyjątkowo przygnębiające skoro wciąż żałujesz, że żyjesz.