Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Czy ufacie pedagogom szkolnym?
Autor Wiadomość
księżycowa 
W morzu gwiazd



Wiek: 23
Dołączyła: 03 Gru 2014
Posty: 1084
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2017-10-09, 19:56   

Inertia, hahah może to jest wyjście. Ale pewnie poszłaby do wychowawczyni i dyrki. Bo chyba tajemnicy zawodowej nie ma? Albo by kartkę wezwała i do szpitala psychiatrycznego...



Z dnia na dzień silniejsza
 
 
Czy ufacie pedagogom szkolnym?
Onirism 



Wiek: 25
Dołączył: 04 Gru 2017
Posty: 95
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2017-12-06, 10:24   

Mój pedagog szkolny jest niestety moich wychowawcą, dlaczego niestety? Otóż kompletnie nie ma podejścia do ucznia moim zdaniem, czasem się zastanawiam, czy ona w ogóle ma uprawnienia do bycia pedagogiem. Wszędzie widzi problemy, krzyczy na moją klasę za nic. Prawda jest taka, że ona nie lubi mnie, a ja jej. Nie wiem, co tak naprawdę się stało, że nie darzy mnie sympatią. Wiem jedno, na pewno nigdy się do niej nie zwrócę, obawiam się, że po rozmowie z nią byłoby tylko gorzej.



Baby I will love you so hard like a seventies porno
 
 
Czy ufacie pedagogom szkolnym?
Nekomimi 
Neko-chan



Wiek: 22
Dołączyła: 13 Sie 2016
Posty: 403
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2018-04-22, 13:55   

A ja teraz nie mam za bardzo wyjścia... W sumie pedagog jest fajny, z psycholog może też bym się dogadała... Ale boję się tak od razu wychodzić z pytaniami o F32/F33 i samobójstwa. Tym bardziej, że nie wiem jakie mają podejście do tajemnic.



 
 
Czy ufacie pedagogom szkolnym?
Fragonia 
Tyksona



Wiek: 20
Dołączyła: 25 Sty 2018
Posty: 25
Skąd: podkarpackie

Wysłany: 2018-12-21, 15:01   

U mnie bywa z tym różnie, ale ostatnio, nie mogąc się z kimkolwiek porozumieć, wychodzę naprzeciw pani pedagog. Niestety, często zaczepiają ją inni uczniowie i albo przerywają nam poważną rozmowę, albo w ogóle nie mam kiedy do niej pójść, bo moi nauczyciele nie chcą puścić mimo moich dokumentów (bo "temat jest bardzo ważny", a okazuje się, że robimy cholerne powtórki, na których tylko dodatkowo się stresuję). Czasami po rozmowie jest lepiej, przynajmniej odetchnę na chwilkę. Bardzo ją lubię, ale unika tematów związanych z moimi myślami samobójczymi, albo gada o tym rodzicom, przez co mam problemy. Mogę jej zaufać... do pewnego stopnia.



Smuciła się, że będzie tęsknić za nim każdego dnia aż do śmierci. I płakała nad sobą i zmianami, które w niej zaszły, bo czasami nawet zmiana na lepsze jest jak mała śmierć.

I'm Tyks
 
 
Czy ufacie pedagogom szkolnym?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 12