Inertia, ja na queer.pl (wtedy to była jeszcze innastrona.pl) poznałam swoje 2 (byłe już) dziewczyny. Lubię atmosferę tej strony, bo bardziej przypomina mi Facebooka dla osób LGBT niż np. Tindera, gdybym miała już do czegoś przyrównać. Nadal mam tam konto dla celów bardziej 'społecznościowych', mimo, że od 2 lat jestem w stałym związku (i to z facetem).
czasem myślę że wszystko jest szaleństwem
bo świat wokół pachnie bzem i agrestem
Wiek: 24 Dołączyła: 29 Mar 2015 Posty: 566 Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2017-10-18, 14:34
Ostatnio chyba jednym z największych problemów, jakie mnie gnębią, jest właśnie ten dotyczący mojej orientacji. Lubię mieć wszystkiego pewność, a tu mi jej baaardzo brakuje. Miałam dwóch chłopaków, obydwóch traktowałam bardziej jak przyjaciół. Moja mama twierdzi "poznasz porządnego faceta to zobaczysz", ale mnie właśnie nie ciągnie do facetów. Z dziewczyną nigdy nie byłam, ale zdecydowanie jest inaczej niż w przypadku chłopaków. Nie umiem sobie jednak wyobrazić siebie w takiej sytuacji, nie może do mnie dotrzeć, że mogłabym np. być lesbijką.
"Wiesz dlaczego żółw jest taki twardy? Bo jest taki miękki..."
Czasami mam wrażenie że jestem gejem, choć bardzo bym tego nie chciał. Gdy się onanizuję to myślę zazwyczaj o facetach, ale nie w kontekście seksualnym. Rzadko myślę w tym momencie o dziewczynach a jak już to o jakiejś puszystej.
shady, masz 18 lat, to wciaz malo i sie ksztaltujesz. Pamietam, ze tez mialem takie mysli. Dezintegracja dotyczaca orientacji to tez czesc dojrzewnia. Mysle, ze jednak zostaniesz przy panach
Wiek: 27 Dołączyła: 03 Lip 2017 Posty: 1316 Skąd: Europa
Wysłany: 2017-12-27, 23:07
Zenua napisał/a:
Pamietam, ze tez mialem takie mysli. Dezintegracja dotyczaca orientacji to tez czesc dojrzewnia. Mysle, ze jednak zostaniesz przy panach
Też miałam takie myśli! I zgadzam się, w okresie dojrzewania poznaje się powoli swoją orientację. Myślę, że bycie lesbijką nie jest złe i być może shady jeszcze znajdzie zajebistą dziewczynę.
Zenua napisał/a:
wrzucam ciekawy artykuł
Ten artykuł nie jest ciekawy, tylko obrzydliwy. Nie skupia się na faktach, tylko na stwierdzeniach, że przeciwnicy jej teorii nie przedstawiają faktów. Oburzające spekulacje. Odrzucająca dyskryminacja. I...jak w ogóle artykuł z Gościa Niedzielnego można uznać za źródło poważnych, prawdziwych informacji?
"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
Wiek: 26 Dołączył: 22 Gru 2013 Posty: 358 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-12-27, 23:32
Delphi, szanuje Twoje zdanie, ale ja mam inne dotyczace dojrzewania i drogi shady. Zostawmy ja jednak lepiej w spokoju.
Na pewno jest tendencyjny, szczegolnie z chwaleniem sie jaki to ten raport nie jest wspanialy. Mysle jednak, ze kiedy ujrzy swiatlo dzienne moze duzo wniesc do dyskursu. Spekulacja? Jest sporo odwołań do badań.
Wiek: 27 Dołączyła: 03 Lip 2017 Posty: 1316 Skąd: Europa
Wysłany: 2017-12-28, 07:40
Zenua napisał/a:
Delphi, szanuje Twoje zdanie, ale ja mam inne dotyczace dojrzewania i drogi shady. Zostawmy ja jednak lepiej w spokoju.
Nie zrozumiałeś chyba... To, że ktoś w młodym wieku ma wątpliwości nie znaczy, że ostatecznie zdecyduje się na jedną lub drugą opcję. To znaczy tylko, że dojrzewa. W końcu większość ludzi je miała i ostatecznie wyszło różnie. A najprostszy na to dowód, to właśnie to, że mimo tych samych objawów Tobie zostało co innego niż mi.
Zenua, a mnie ten artykuł przypomina twórczość Tolkiena. Facet zebrał fantazje różnych ludzi, dodał swoją i stworzył książkę. Tak samo tutaj. Tylko że tam fantazje dotyczyły magicznych stworów, a tutaj gejów. Poza tym pisanie pod pseudonimem to nie droga obrony a sprytny zabieg, który uniemożliwia uwierzytelnienie autora pod względem jego wykształcenia czy dorobku naukowego. Jestem w stanie zrozumieć jeśli ktoś pisze powieść, pamiętnik czy reportaż pod pseudonimem, ale praca naukowa, której autor jest nieznany jest dla mnie bez wartości. Ja też mogę napisać 900 stron o podróżach kosmicznych pod pseudonimem i nikt mi nie udowodni, że nie jestem astrofizykiem.
Ach, no i skąd wiesz, że jest sporo odwołań do badań? Czytałeś tę książkę? Sprawdziłeś te badania? Wiesz, że są rzetelne? Czy bazujesz na artykule, w którym napisali, że te odwołania są?
"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
A ja mam ostatnio problem ze swoją tożsamością seksualną. Z mężczyznami dobrze, powiedziałabym nawet, że doskonale mi się rozmawia, ale tylko i wyłącznie rozmawia. Jeżeli miałoby dojść do czegokolwiek pomiędzy mną a jakimkolwiek mężczyzną - próbowałam - to podejrzewam, że bym uciekła, gdzie pieprz rośnie. Z tego tytułu nie wiem, co ze sobą zrobić, czym to może być spowodowane, i w ogóle.
Czasem myślę sobie skąd wzięły się te wszystkie orientacje? Wiem, ze to jest uwarunkowane genetycznie w jakiś sposób, ale to jest kolejne utrudnienie życia. Moim zdaniem bez homoseksualizmu i biseksualizmu byłoby o wiele łatwiej, bez zbędnych problemów.
Baby I will love you so hard like a seventies porno