Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
Autor Wiadomość
faja 



Wiek: 39
Dołączył: 13 Lut 2013
Posty: 80
Skąd: śląskie

Wysłany: 2017-03-17, 19:56   

Jak byłem dzieckiem dałem się nabrać, że mi się pępek może rozwiązać.



 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
nobody.more 
Włóczykijka



Wiek: 30
Dołączyła: 16 Maj 2016
Posty: 167
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2017-03-18, 06:48   

A ja, że jak zje się pestki z jabłka-to wyrośnie drzewo w brzuchu! :yahoo:



nobody.more
 
 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2017-03-18, 09:07   

W to, że mieszankę studencką mogą jeść tylko studenci. I bardzo, bardzo chciałam już rozpocząć studia.



 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
Arche 



Wiek: 25
Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 1923
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-03-18, 09:15   

Kiedyś myślałam, że "dalsza rodzina" mieszka na księżycu i pokazywałam koleżankom dom swojej cioci, tam na górze na księżycu.



 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
Cirnellé 
Odruch wymiotny



Wiek: 23
Dołączyła: 23 Mar 2014
Posty: 547
Skąd: podkarpackie

Wysłany: 2017-03-18, 16:10   

Rozmawiałam wczoraj z rok młodszym kuzynem i przypomniał mi pewną historię. Jak miałam 5-6 lat mieszkaliśmy w bloku na przedmieściach(dość nieciekawa dzielnica, dlatego po 2 latach się wynieśliśmy). Blok obok mieszkała ciocia z dwójką synów. Jeden był młodszy ode mnie o rok a drugi starszy ode mnie o dwa lata. I wczoraj ten młodszy przypomniał mi, jak kiedyś jego starszy brat wmówił nam że w szafie jest wejście do Metina 8) Pamiętam, że mu nie uwierzyliśmy a on powiedział, że wejdzie tam i zaraz wróci ale jak on tam wejdzie to nie możemy otwierać drzwi bo wtedy wszystko przepadnie. Na początku chcieliśmy iść z nim ale powiedział że tam można tylko pojedynczo :( No i wszedł tam na chwilkę, a po jakichś 2-3 minutach wyszedł i opowiadał nam jak to super nie było. No to ten jego młodszy brat też chciał wejść ale starszy wmówił mu, że tam trzeba z rozbiegu bo on jest mały i musi wejść tam szybko. No to mały wziął rozbieg i z całej pety wbiegł w tę otwartą szafę. Później pamiętam tylko, że starszy dostał lanie a młodszy miał ogromnego guza na czole.

Przy okazji tego okresu w którym mieszkałam w bloku - pamiętam że naprzeciwko mojego bloku rosło może z 7-8 takich drzew co był mocno rozgałęzione więc pod nimi było dość ciemno. To był taki nasz lasek(nasz - dzieci z osiedla). Pamiętam jakie w nim były przygody(polowanie na robaki, walki z duchami itp). Jakiś rok temu jak byliśmy w okolicach to przeszłam się do ''lasu'' - zrozumiałam wtedy co to jest magia dziecięcej wyobraźni.

Mama przypomniała mi kiedyś, jak wmówiła mi i mojemu młodszemu bratu że ma oko z tyłu głowy co widzi nawet przez ściany i widzi jak sie bijemy. Pamiętam, że raz nawet go szukaliśmy z tyłu jej głowy, między włosami. Wmówiła nam wtedy, że ono się chowa jak nas widzi.

Albo jak mój tata pracował we Francji bodajże(albo w Hiszpanii) to spytałam go raz, czy przywiezie mi zabawki, a on powiedział że w tamtym kraju nie ma sklepów z zabawkami i tam dzieci nie mają zabawek w ogóle. Później było mi strasznie szkoda, że te dzieci nie mają zabawek :(

Jako dzieci, ja i mój brat mieliśmy taki dywan na którym była droga, sklepy itp(mam nadzieje, że rozumiecie o czym mówię) i to służyło do zabawy. Pamiętam, że jak bawiłam się sama to układałam tam zabawki z kinder niespodzianek a później je rozjeżdżałam albo ''atakowałam'' je zwierzątkami zestawu ZOO i myślałam, że skoro tak się wczuwam to one na pewno to czują więc później chowałam je do takiego pudełka pod łóżkiem i przez jakiś czas nie wyciągałam, bo liczyłam, że zapomną o krzywdzie jaką im wyrządziłam :lol:

Byłam też święcie przekonana, że wszystkie wydarzenia w ''Dlaczego ja?'' polegają na tym, że ekipa cały czas kręci czyjeś życie i że to wszystko nie ma żadnego scenariusza itp(wiecie o co mi chodzi, takie coś jakby ''podglądanie'' czyjegoś życia). Wielki szok przeżywałam kiedy jakiegoś aktora zobaczyłam drugi raz w innej odsłonie i zastanawiałam się jakim draniem musi być żeby np. zostawić żonę Basię i synów w Tarnowie i przeprowadzić się do Gdyni i nagle mieć córkę i inną żonę, a jednocześnie współczułam mu, że znowu ma problemy i ekipa znów do niego przyjechała.




Czuł niewymowny pociąg utopić się w błocie.
 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
chiroptera 
bezmiar



Wiek: 28
Dołączyła: 23 Gru 2016
Posty: 3477
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-03-18, 16:36   

.Shadow. napisał/a:
Kiedyś myślałam, że skrót śp. na nagrobkach/ klepsydrach oznacza śpiący.


Właśnie do mnie dotarło, że to nie znaczy "śpiący". :hahaha:
Lepiej późno niż wcale.




– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful.
 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
Hathor 
Hati



Wiek: 30
Dołączyła: 15 Lut 2014
Posty: 1748
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2017-03-27, 19:28   

Jako dziecko wierzyłam w to, że jeśli stanę na usypanej z ziemi wysokiej górce i spojrzę na horyzont, to zobaczę Chiny.



wish I could ctrl+Z you
 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
Fenoloftaleina 
Fenoloftaleina



Wiek: 25
Dołączyła: 01 Paź 2012
Posty: 6439
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2017-03-27, 19:40   

Myślałam, że ospa wietrzna nazywa się ospą wieCZną. Kiedy więc dzieci w przedszkolu zaczęły na nią chorować, byłam przekonana, że już nie wrócą i na zawsze zostaną w domu chorzy na ospę. Przeżyłam lekki szok, kiedy znów zaczęły po kolei przychodzić do przedszkola. Na szczęście kiedy sama zachorowałam jakiś czas później byłam już świadoma, że nie będę chora wiecznie. :P



She always has a smile
From morning to the night
 
 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
Hathor 
Hati



Wiek: 30
Dołączyła: 15 Lut 2014
Posty: 1748
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2017-03-27, 20:02   

1. Wierzyłam, że mogłabym zbudować skrzydła, takie jak mieli Ikar i Dedal, nawet chciałam zbierać znalezione pióra. :D Zawsze wyobrażałam sobie, że uda mi się wzbić w powietrze skacząc z dachu parterowego domu, że dam radę polecieć w górę bez muśnięcia ziemi. :D
2. Myślałam, że dziewczyna może zajść w ciąże przez pocałunek z języczkiem. :facepalm:
3. Myślałam, że moje maskotki żyją ale po prostu nie ruszają się i mają słuch wrażliwy jak zwierzęta, dlatego strasznie denerwowałam się, kiedy bracia głośno puszczali muzykę. Wtedy przytulałam maskotki i zasłaniałam ich uszka, żeby je głowy nie bolały.
4. Wierzyłam, że tak naprawdę jestem chłopcem, tylko mi jeszcze penis nie urósł wystarczająco i że wszyscy się mylili co do mojej płci.
5. Wierzyłam, że jestem taka niesamowita, że nawet słońce mnie lubi. :D I że kiedy się uśmiecham to ono świeci, a jak jestem smutna to chowa się za chmury. W ogóle myślałam, że słońce i księżyc to jakby dwie osoby, coś w stylu słoneczka z Teletubisiów, ale nie widzę ich twarzy, ponieważ księżyc obraca się do mnie plecami, a słońce tak jasno świeci, że jego twarzy nie widać.




wish I could ctrl+Z you
 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
Nocny Motyl 



Wiek: 30
Dołączyła: 20 Sie 2017
Posty: 241
Skąd: śląskie

Wysłany: 2017-09-15, 09:48   

Kuzynka powiedziała mi, że w piwnicy żyją centaury. Od tamtego czasu zawsze wybiegałam z klatki schodowej zamiast wychodzić jak normalny człowiek. Teraz oczywiście w to nie wierzę, ale ciągle towarzyszy mi dziwne uczucie gdy tamtędy przechodzę.



There is no heaven, wariaty.
 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
Jeremi 
człowiek hasztag


Wiek: 30
Dołączył: 02 Cze 2013
Posty: 657
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2017-09-15, 10:47   

Myślałem, że biedronka ma tyle lat, ile kropek na pancerzu.
To się wydało całkiem niedawno.




czas czasami przytłacza - mnie też...
 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
Shadow 
worthless



Wiek: 27
Dołączyła: 07 Lis 2015
Posty: 2493
Skąd: małopolskie

Ostrzeżeń:
 1/3/4
Wysłany: 2017-09-15, 15:10   

Jeremi napisał/a:
Myślałem, że biedronka ma tyle lat, ile kropek na pancerzu.
A nie ma tyle? :o :lol:



Kiedy zamierzasz się poddać, przypomnij sobie po co zaczynałeś.

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu.
 
 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
wihszyciel
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-19, 10:46   

Wierzyłam w to że jak będę się złościć to wyrośnie mi drzewo na głowie, lol .A za programy w telewizji odpowiadał pan ktory kręcił taśmą filmową.
O, i jeszcze wierzyłam w to, ze słońce za mną chodzi.




 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
Czu 
Bipolar.



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Maj 2019
Posty: 996
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-06-16, 21:17   

Wierzyłam, że w piwnicy są kangury.



"Been searching somewhere out there
For what's been missing right here."
LP
:cama:
 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
ananas
[Usunięty]

Wysłany: 2019-06-17, 17:46   

Że jeśli zarabia się 2 000 zł, to po roku ma się 24 000 zł :haha:



 
 
W co wierzyliśmy/myśleliśmy jako dzieci
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 11