Wiek: 25 Dołączyła: 13 Lut 2014 Posty: 263 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-07-06, 21:16
Hekate, nawet nie myślałam o czymś takim... Tylko zastanawiam się, czy w marketach w ogóle na mnie spojrzą, jeśli nie mam handlowego wykształcenia... Albo, czy jeśli będę chciała pracować w charakterze pomocy kuchennej, to skreślą mnie w związku z brakiem wykształcenia w tym kierunku.
Hekate, Fenoloftaleina, dziękuję za rady.
In the back of my mind, you died
In the back of my mind, I killed you
And I didn't even regret it
Nina, myślę że nie masz się czego obawiać- ja tuż po liceum, nie mając żadnego doświadczenia pracowałam w kawiarniach i sklepach z ubraniami. Właściciele stwierdzili, że po prostu mnie kilka dni przeszkolą i brak doświadczenia już nie będzie problemem. W takich firmach można też zostać na stałe - ja akurat nie zostałam, ale wiem, że kilka pracujących ze mną wtedy osób już tak.
Wiek: 29 Dołączyła: 27 Lip 2016 Posty: 711 Skąd: Europa
Wysłany: 2017-07-23, 23:16
Dokonałam przełomowej decyzji i znowu zaczęłam aplikować o prace. Ta, co mam obecnie jest super, ale za mało godzin, żeby się utrzymać. Ogólnie nie mam problemu z aplikacjami, listami czy CV, ale z jakiegoś chorego powodu, dostaję praktycznie ataków paniki jak mam kliknąć 'wyślij'. Żeby sobie podbić szanse, zaczęłam produkować interaktywne CV i listy polecające. Co mi szkoda jak umiem.
"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
Wiek: 25 Dołączyła: 21 Maj 2017 Posty: 33 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2017-08-05, 10:52
Szukanie pracy to jakaś masakra wysyłałam milion ogłoszeń na olx, kompletnie pustego CV nie mam, bo 3 razy w tygodniu wykładam towar w sklepie i kiedyś statystowałam w teatrze. Odpowiedzieli mi tylko w jednej kawiarnii i byłam tam na dniu próbnym, powiedzieli mi, że zadzwonią... no i padłam ofiarą najczęstszego kłamstwa świata, ale chociaż mi za ten dzień zapłacili.
Ostatnio zgłosiłam się w desperacji do Amazonu, od przyjaciółki wiem, że nie ma tam lekko, ale 15zł/h to nienajgorzej więc może dam radę, a jak nie to poszukam dalej
Wiek: 23 Dołączyła: 23 Mar 2014 Posty: 547 Skąd: podkarpackie
Wysłany: 2017-08-06, 10:15
Ja wam opowiem mój tegoroczny hit. Ogólnie to w roku szkolnym zarabiam regularnie, bo uczę dzieci i do tego czasem jestem nianią. Ale w wakacje niestety dopływ gotówki się kończy. Więc postanowiłam poszukać czegoś na wakacje. I teraz punkt kulminacyjny. Ja wiem, że nie mogę porównywać mojej stawki za lekcje z dziećmi(20-30zł/h) do zbierania truskawek, bo to są dwie inne, a więc inaczej płatne prace. Ale 3 zł za godzinę? Już tłumaczę, na OLX znalzałam pana który mieszka niedaleko mnie i szukał kogoś żeby zbierał mu truskawki. Nie napisał ceny w ogłoszeniu więc zadzwoniłam. Wtedy pan poinstruował mnie dość nieprzyjemnym tonem, że oferuje 3 zł za godzinę, praca na 7-8 godzin. Tyle albo wcale. Cóż, jak sie pewnie domyślacie zawalczyłam o swój honor i po prostu odmówiłam. Nie wiem skąd ludzie mają pomysły na takie stawki, logiczne, że nikt się nie zgodzi na tę pracę
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2017-08-07, 12:20
Kilka lat temu gdy szukałam pracy w Krakowie - oferty za 3-5 zł/h często widziałam, więc to standard. Smutne ale prawdziwe. Wiadomo, że nie ma co porównywać do korków czy opieki, ale to już przesada. Oczywiście, pracowałam za 8-9 zł/h, ale na rękę dorywczo - to chyba znośny próg najmniejszej wypłaty.
A nie trafiłaś na ofertę - za kilogram zebrany? Częste przy zbiorze owoców (;
A tak poza tym, od 1 stycznia 2017 r. dla pracujących na umowach zlecenia oraz umowach o świadczenie usług obowiązuje minimalna stawka za godzinę pracy w wysokości 13 złotych brutto.
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-08-07, 13:00
R. de Valentin, potwierdzam. Ja za taką stawkę pracuję. Choć w swoim życiu pracowałam i za 5/h. Jako pierwsza praca dla dzieciaków, żeby nauczyć szacunku do pieniądza spoko, ale żebysoę z tego utrzymać, to ciężko.
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2017-08-07, 19:34
Jak pisałam - to moje doświadczenia z perspektywy czasu, kilku lat temu.
Wypłata poniżej 5 zł za godzinę to już nie lada przesada - chociaż wiadomo, że jak ktoś szuka czegoś i ma nóż przy gardle to i to jest okk. Wiem tylko tyle, że przedtem renciści chętnie przyjmowali takową pracę.
Wiek: 29 Dołączyła: 27 Lip 2016 Posty: 711 Skąd: Europa
Wysłany: 2017-08-26, 11:18
A ja mam takie pytanie - jak radzicie sobie ze stresem i tym całym obciążeniem psychicznym, które przychodzi z intensywnym szukaniem pracy? Mam pracę w zawodzie, niestety tyko 15-20h tyg, i muszę szukać czegoś na pełny etat. Niestety muszę przyznać, że kompletnie nie wyrabiam mentalnie. Boję się, że doprowadzi to do powrotu mojej depresji i myśli samobójczych. Mam jakaś blokadę przed rozsyłaniem CV i aplikacji, moja głowa mówi mi, że i tak nikt mnie nie zatrudni, bo mają więcej doświadczenia, bo jestem imigrantką, itp. Co robić? Pracy potrzebuję i chcę bardzo pracować, bo kocham mój zawód (i jego pochodne).
"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
Ja natomiast żadnej blokady przed tym nie miałam, natomiast stresowałam się później telefonów. Kiedy dzwonił nieznany numer, wiedziałam, że to pewnie odpowiedź na CV i nagle dopadał mnie taki stres, że kilka razy nie odebrałam. Ale nie wiem, czego tak właściwie się obawiałam, samej rozmowy, późniejszych rozmów...