Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Żurawek
2017-06-14, 21:32
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
Autor Wiadomość
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10440
Skąd: świat

Wysłany: 2017-06-07, 16:54   

xati napisał/a:
często psychologowie zostali psychologami bo sami mają coś z głową i szukają sposobu na wyleczenie psychiki

Raczej, poszli na psychologie. Psychologami nie zostają. ;)

Nie wiem czemu ale Twoje wypowiedzi kojarzą mi się z polityką Korwia.
xati co masz konkretniej na myśli pisząc "kultura", bo to szerokie pojęcie, stąd może delikatny konflikt. ;)




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
xati 



Wiek: 30
Dołączył: 19 Maj 2017
Posty: 37
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2017-06-12, 22:55   

Szamanka napisał/a:
xati napisał/a:
często psychologowie zostali psychologami bo sami mają coś z głową i szukają sposobu na wyleczenie psychiki

Raczej, poszli na psychologie. Psychologami nie zostają. ;)

Nie wiem czemu ale Twoje wypowiedzi kojarzą mi się z polityką Korwia.
xati co masz konkretniej na myśli pisząc "kultura", bo to szerokie pojęcie, stąd może delikatny konflikt. ;)





W sumie fakt. Nie każdy kończy studia.

Korwin hmm. W sumie to czasem zdarzy mu się coś ciekawego powiedzieć, ale dykcje ma tragiczną. Jeśli chodzi o jego poglądy ekonomiczne to myślę, że gdyby udało się wcielić w życie jego wizję gospodarczą to mielibyśmy wyzysk co najmniej tak duży jak w Afryce xD Odnośnie obyczajowości to Korwin myśli podobnie jak ludzie w Europie myśleli jakoś 100 lat temu. Nie jest to ani złe ani dobre.

Moja filozofia to wypadkowa wiedzy o innych kulturach, doświadczeń życiowych, kilku autorytetów, książek związanych z samorozwojem i zgłębianiem wzorców kulturowych ludzi. Każdy człowiek ma takie kody a to sprawia, że ludzie są niemal identyczni. Im bardziej jest się bliższym kulturze tym bardziej jest się klonem z identycznymi potrzebami, wartościami, zachowaniem itd. Pseudo kibice, gimbusy, nastolatki, wschodni Azjaci (konfucjańskie myślenie kolektywne jak i w komunizmie) to są najprostsze przykłady gdzie bez problemu zauważy się podobieństwo ale to podobieństwo jest wszędzie. Mniej lub bardziej widoczne.
W drugą stronę kiedy idzie się w instynkty to również jest się klonem, ponieważ każdy ma identyczne instynkty tylko, ze w jednych kulturach niektóre są eksponowane a inne tłumione. Jestem pewien, że gdyby na mieszkańców naszej planety patrzyła jakaś inteligentna obca forma życia to dla niej wszyscy ludzie byliby tacy sami.

Zawsze będąc w środku czegoś nie widzi się co się znajduje w środku i jak to wygląda. Dopiero wychodząc na zewnątrz można to ujrzeć. To tak jak obserwowanie obcych kultur albo własnej psychiki. Znowu się powtórzę można to widzieć tak: nie jesteś swoimi myślami, ponieważ jesteś w stanie je zaobserwować a to znaczy, że są czymś odrębnym od Ciebie. Zboczyłem trochę z tematu ale Korwin czy inni nie mają swojego zdania. Swoje zdanie to wypadkowa zdania poprzedników albo autorytetów typu szkoła, media, rodzina, kultura, znajomi etc. To to kreuje to jak myślisz o świecie.




Teraz trzeba się zatrzymać na chwilę i przemyśleć co tak naprawdę jest obiektywne. Kultura czy instynkty (natura)? Analizując logicznie, jeśli są do wyboru tylko 2 przeciwstawne sobie zbiory, które zawierają wszystko odnośnie dziedziny to zawsze, któryś z nich musi być prawdziwy, albo przynajmniej zbliżony do tego stanu. Kultura to wszystko co jest wytworem człowieka: ideologie, narzędzia, przedmioty, własność intelektualna, obyczajowość etc. W skrócie narzędzia intelektualne służące do "ulepszenia/ ułatwienia" sobie życia/ bo kto sprytnemu zabroni?

Kultura z początku służyła aby zaspokajać podstawowe potrzeby człowieka wynikające z natury. Jednak obecnie jest nadprodukcja/ podstawowe instynkty są zaspokojone (niestety to tylko taki fast food, który daję tylko namiastkę tego czego naprawdę się potrzebuje) a obecnie marketing kreuje nowe potrzeby kulturowe aby zbijać hajs np. iphone, tablety i inne niepotrzebne z punktu widzenia natury pierdoły. Komputery, telewizory, radio, muzyka jest to sztucznie wykreowany styl życia/ przyjęło się to na tyle, że trwałe odcięcie się od tych rzeczy sprawi, że... no właśnie co??? ale jednak przerażająca wizja bo jak żyć bez tego zwłaszcza, że niemal wszyscy z tego korzystamy. W dodatku są to dzisiaj "niezbędne" rzeczy.

Generalnie jedynie muzyka to coś bliższego naturze ale też nie do końca. Pierwotnie była wykorzystywana przez szamanów jako narkotyk o różnym działaniu. Odpowiednie dźwięki, tonacje i rytm tak działają na mózg.


Po drugiej stronie barykady są instynkty np. seksualność, pragnienie, głód, dominacja (walka samców z samcami, samic z samicami i walka samic z samcami oraz vice versa - najsilniejszy typ - w naszej kulturze kobiety mają przewagę prawną i obyczajową w dodatku wojujący feminizm/ świetny kontrast to cała Azja) - (pewnie masa nieśmiałych i nie dominujących ludzi w dziejach historii zginęła nie rozmnażając się/ chociaż z drugiej strony ci zbyt dominujący pewnie ginęli bo rzucali się na zwierzynę zbyt pewni siebie - zawsze w naturze jest umiar), przetrwanie (codziennie "kosmiczna liczba" bakterii, wirusów, grzybów itd. się wyżynają między sobą, w ludziach też np. bakterie dziecka w łonie matki zabijają bakterie matki i na odwrót/ gdyby nie odporność to było by pozamiatane). Natura może na pierwszy rzut oka wydawać się brutalna zwłaszcza jeśli przez całe życie słuchało się "bajek". Jednak myślę, że jest logiczna i pragmatyczna. Wszystko ma przyczynę i skutek.

Podsumowanie: Tzw. programowanie genetyczne, które trwało miliony lat jest silniejsze od kultury. Kultura tłumi człowieka. Oczywiście zawsze są wady i zalety. Gdyby nie tłumiła możliwe, ze ludzie by się wyżynali/ ee wróć dalej się wyżynają no ale na mniejszą skalę niż gdyby nic nie było usankcjonowane prawnie, obyczajowo, policja, wojsko, sądy, rząd itd.

To, że ktoś jest spokojny, nieśmiały, bezkonfliktowy itd. nie znaczy że byłby taki gdyby nie zdarzenie lub rzecz x, y itd. Możliwe, że z natury może być przeciwieństwem.


Moim zdaniem choroby psychiczne powstają potencjalnie z trzech rzeczy:
- konflikt wewnętrzny (potrzeby a zakazy i normy społeczne/ kultura vs. natura)
- pasożyty, grzyby (niedobór witamin/ toksyny/ powstawanie patogenów)
- genetycznie od urodzenia (patogeny od rodziców)


Masa przemyśleń na bloga lub książkę




 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
Kijanka 



Wiek: 31
Dołączył: 14 Lip 2016
Posty: 19
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2017-06-14, 15:01   

Zasadnicze jest pytanie czy istnieje w ogóle coś takiego jak natura. Przecież samo pojęcie natury znamy już w kontekście kulturowym i tych dwu nie potrafimy od siebie oddzielić. Marks pisząc w tezach o Feuerbachu właśnie to pokazuje:

,,Feuerbach sprowadza istotę religii do istoty człowieka. Ale istota człowieka to nie abstrakcja tkwiąca w poszczególnej jednostce. Jest ona w swojej rzeczywistości całokształtem stosunków społecznych.
Feuerbach, który nie podejmuje krytyki tej rzeczywistej istoty, jest przeto zmuszony:

abstrahować od przebiegu historycznego, uznać istnienie usposobienia religijnego [religiöses Gemüt] jako takiego oraz za przesłankę wziąć abstrakcyjną - izolowaną - jednostkę ludzką;
może on zatem ujmować istotę człowieka tylko jako "gatunek", jako wewnętrzną, niemą ogólność łączącą wiele jednostek więzią li tylko przyrodniczą."

W tym cytacie, który tu przywołałem idzie o to, że świat w którym żyjemy jest już zawsze światem uspołecznionym, więc nie ma czegoś takiego jak natura, nie znamy jej per se. Dlatego też Gramsci ciekawie rzecze, że nauki przyrodnicze nie istnieją, wszystkie nauki są naukami humanistycznymi. Z kolei Judith Butler jest zdania, że to płeć biologiczna w ogóle nie istnieje.

W związku z powyższym ja bym nie traktował depresji (i związanej z nią chęci zamordowania samego siebie) jako sprzeczności kultury i natury, lecz jako pochodną irracjonalności tkwiących w danym, KONKRETNYM społeczeństwie. Irracjonalność społeczeństwa mieszczańskiego pokazuje nam (przykładowo) Goethe w ,,Cierpieniach młodego Wertera". Lotta przecież odwzajemnia uczucia Wertera, ale cofa się przed własną namiętnością, bo jest mieszczanką i pragnie utrzymać małżeństwo z szanowanym mężczyzną. Goethe, zdaniem Lukacsa, podkreśla tu sprzeczność miłości indywidualnej z ekonomiczno- społeczną istotą małżeństwa.

Irracjonalność pokazuje też przykładowo Bauman, krytykując kapitalistyczny podział pracy. Dziś jesteś listonoszem, jutro taksówkarzem, pojutrze jeszcze kimś innym. Dochodzi do rozparcelowania świadomości, jej atomizacji i stąd - być może - depresji.

Idzie mi po prostu o to żeby pokazać, że każde zagadnienie powinno być rozpatrywane KONKRETNIE tj. w odniesieniu do danego historycznie powstałego społeczeństwa (kultury) a nie in abstracto.




,,Im większe znaczenie mają dla kogoś wszystkie sprawy, tem on sam jest człowiekiem większego znaczenia."
 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
xati 



Wiek: 30
Dołączył: 19 Maj 2017
Posty: 37
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2017-06-14, 19:49   

Natura to biologia, czyli instynkty. Widać ją obserwując zwierzęta, rośliny, bakterie, pasożyty itd. no chyba, że mają swoją własną kulturę, wtedy byłby to niezły mindfuck. Wszystko co wiemy jest w kontekście kulturowym, ponieważ prawdopodobnie przed tym człowiek nie kontemplował nad istnieniem i sensem, chociaż z drugiej strony to w sumie nie wiadomo co było na początku. Niestety ale zazwyczaj ci wszyscy myśliciele podciągają swoją wizje świata pod ideologie, którą propagują aby wszystko ładnie razem ze sobą pasowało. Przy tym zdarza im się pomijać logiczne fakty, które się gryzą z tą wizją. Było tak od antycznej Grecji gdzie np. unikało się używania pojęć pustki i nieskończoności bo psuły wizje świata (paradoks Zenona współcześnie brzmi śmiesznie) aż po czasy dzisiejsze np. komunizm jako ustrój dobrobytu i równości (anty przykłady ZSRR i UE). Marx stworzył utopie... wróć pewna mądra i bogata nacja stworzyła. Jest wiele koncepcji religii np. dla komunistów socjalizm to religia/ Mircie'a Eliade zajmuje się religioznawstwem. Nie wiadomo czym jest człowiek co jeśli to wszystko to tylko symulacja komputerowa? Tutaj można się bawić w przedefiniowanie pojęć i wtedy faktycznie się dochodzi do różnych wniosków. Nie zgodzę się z tym Feurbachem. Na wikipedii jest bardzo fajna definicja natury (ta najogólniejsza, którą przyjmuje się domyślnie). Według niej natura jednak istnieje.


Judith Butler z tego co mi wiadomo o ile nie pomyliłem nazwisk jest wojującą feministko-lesbijką a jej mentorem był lub dalej jest pedofil odpowiedzialny za rewolucje seksualną w Europie. Środowiska LGBT dążą do legalizacji pedofilli bo w końcu podobno równość. Chyba zdarzyło mi się kiedyś przeczytać coś jej autorstwa i generalnie brzmiało to jak jeden wielki nielogiczny bełkot. Ciekawe czy zwierzęta też uważają, że płeć biologiczna nie istnieje. W kwestii nazw prawdopodobnie faktycznie nie istnieje bo to ludzie nadali nazwy, ale cóż feministki lubią mówić, że w związkach dwóch lesbijek rodzą się dzieci, więc nie widzę tu pola do logicznej i merytorycznej dyskusji.

Depresja nie jest chęcią zamordowania samego siebie. Chęć samobójstwa to o wiele większe zaburzenie psychiczne.

Co do cierpienia młodego Wertera jest to ukazanie jak kończą romantycy. Romantyzm przez kobiety jest odbierany jako desperacja, słabość, pedalstwo itd. Czyli taki mężczyzna jest zrównany ze śmieciem. Pojawiają się teksty typu: "Wiesz co, nie wiem co do ciebie czuje", "Musimy się rozstać bo ty jesteś dla mnie za dobry", "kobiety kochają drani" itd. Ale tu nie chodzi o bycie draniem a bycie dominującym. Bo kobieta szuka kogoś lepszego od siebie - zawsze tak było, jest i będzie. No chyba, że ma zryty beret i szuka sobie niewolnika, który będzie na nią pracował a ona będzie nim pomiatać/ standard w Polszy. Nigdy nie słyszałem o romantycznym facecie, który ma powodzenie u kobiet, nigdy. Drugi jeszcze lepszy przykład w literaturze to "Lalka" Bolesława Prusa. Nie był to wcale opis złej kobiety a przeciętnej, która miała romantyka. Mówią, że była kur.. ale podobno biologia kobiet dąży do tego aby mieć silnego samca, a kiedy jest "słaby" to hormony odpowiedzialne za pożądanie się same wyłączają.

Tytułowy Werter był przegrywem, który wywyższał kobietę na piedestał. Stał się jej pieskiem na każdą zachciankę. Ona dawała dupy innemu a ten za nią biegał bo myślał, że kiedyś w końcu zarucha. Na tym polega tzw. romantyzm. Jest pan, jego uległa panna i jej piesek. Chociaż niektórzy lubią cuckold - ciężko jest mi sobie to wyobrazić - miłośnicy sportów ekstremalnych.

Bauman to hipokryta. Pisał sporo o moralności a sam nigdy nie przeprosił za swoje zbrodnie jako ubek. Chociaż to co pisał o postmodernizmie nieco miało sens. Akurat nie sądzę aby płynność zawodowa była źródłem depresji. Raczej powinna odciążyć, że ma się jakiś inny zawód do wyboru jeśli jest źle. Ja nie wyobrażam sobie pracować w jednej pracy a nawet zawodzie całe życie.




 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
R. de Valentin 



Dołączył: 03 Lip 2013
Posty: 2803
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2017-06-16, 11:31   

xati napisał/a:
Ale tu nie chodzi o bycie draniem a bycie dominującym.

A taka relacja partnerska - nie da się?




dead but delicious
 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
xati 



Wiek: 30
Dołączył: 19 Maj 2017
Posty: 37
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2017-06-16, 17:18   

R. de Valentin napisał/a:
xati napisał/a:
Ale tu nie chodzi o bycie draniem a bycie dominującym.

A taka relacja partnerska - nie da się?



Oczywiście, że się da... widziałem na filmach xD A tak serio, szansa, że to się uda jest nikła. Niemalże jak szóstka w lotka. Może na początku związku kiedy hormony buzują jakoś da się utrzymać POZORNE partnerstwo jednak po cichu kiełkuje niezgoda. W przyrodzie nie istnieje coś takiego jak równość, czy partnerstwo (chyba, że w biznesie, ale to też tylko z nazwy). Zarówno kobieta coś chce i mężczyzna coś chce (bardzo często potrzeby są zupełnie inne). Poza tym niby jak można empirycznie dowieść, że czegoś jest po równo? Zawsze wybuchnie konflikt z tego tytułu. Wniosek jest jeden: albo kobieta dominuje w związku (wtedy ogromne prawdopodobieństwo, że się rozwali) albo mężczyzna.




 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
Kasiaa26 


Dołączyła: 09 Maj 2018
Posty: 37
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2018-07-07, 12:38   

Każdy samobójca chciałby tak naprawdę żyć ale po prostu nie wie do końca jak.

I uważam że każde samobójstwo jest długą ,planowaną i przemyślaną miesiącami decyzją a nie jakimś impulsem, bo tu chodzi zawsze o życie. Powodem tej decyzji jest szereg różnych czynników które popychają człowieka coraz do głębiej w tą przepaść. Jednym z nich jest właśnie choroba psychiczna .

I uważam również że bardzo trudno jest się zabić ,nie ma metody która da człowiekowi stu % pewność że mu się na bank uda. ZAWSZE masz nikłe ,minimalne ,niewielkie prawdopodobieństwo śmierci w ogromnych męczarniach i cierpieniu ,nie wiesz czy odejdziesz bez bólu ,a może stracisz nogi ,czy inne część ciała ,może jakimś cudem przeżyjesz ale skończysz przykuty do łóżka? . Jest anulowanie ,rozważanie, plusy ,minusy sytuacji -gdy ktoś myśli o tym realnie.




 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10440
Skąd: świat

Wysłany: 2018-07-08, 08:02   

Kasiaa26 napisał/a:
I uważam że każde samobójstwo jest długą ,planowaną i przemyślaną miesiącami decyzją a nie jakimś impulsem, bo tu chodzi zawsze o życie.

Ja miałam próbę samobójczą w dysocjacji. To był moment, akcja-reakcja. Nie planowane zupełnie, bo ja nie chcę umierać. A tu peszek, byłoby po mnie, choć tego nie chciałam.

Nie zawsze jest to planowane, czasem choroby psychiczne są tak podstępne, że nie wiesz, cz na drugi dzień jeszcze tu będziesz. Każdy dzień, może być ostatnim czy się tego chce czy nie. Piszę tu o samobójstwie, nie o wypadku losowym, na który czasem zupełnie nie mamy wpływu.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
Kasiaa26 


Dołączyła: 09 Maj 2018
Posty: 37
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2018-07-08, 09:33   

Szamanka napisał/a:
Kasiaa26 napisał/a:
I uważam że każde samobójstwo jest długą ,planowaną i przemyślaną miesiącami decyzją a nie jakimś impulsem, bo tu chodzi zawsze o życie.

Ja miałam próbę samobójczą w dysocjacji. To był moment, akcja-reakcja. Nie planowane zupełnie, bo ja nie chcę umierać. A tu peszek, byłoby po mnie, choć tego nie chciałam.

Nie zawsze jest to planowane, czasem choroby psychiczne są tak podstępne, że nie wiesz, cz na drugi dzień jeszcze tu będziesz. Każdy dzień, może być ostatnim czy się tego chce czy nie. Piszę tu o samobójstwie, nie o wypadku losowym, na który czasem zupełnie nie mamy wpływu.


Rozumiem. Ale wcześniej byłaś szczęśliwa w swoim życiu ,nie dolegało Ci nic? a potem nagle był BUM .. stwierdziłaś że nie chcesz życ?

U mnie tak nie było, tzn wiedziałam że to zrobię ale też nie miałam pojęcia kiedy to się stanie .Tak też tłumaczył mi to psychiatra w szpitalu że przed okresem w którym to się stało miałam objawy określane jako syndrom presuicydalny czyli to co zaczyna się myślą samobójcza a kończy próbą odebrania sobie życia ,zwykle właśnie ten akt poprzedza myśli ,zachowania czy analizacje danej jednostki . Dlatego w moim przypadku można było mi jakoś pomóc.. bo było widać że coś złego się ze mną dzieje ale ludzie z otoczenia wszystko bagatelizowali. .. nawet szkoła.




 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10440
Skąd: świat

Wysłany: 2018-07-09, 07:13   

Kasiaa26, mozna powiedziec, ze to nie ja zdecydowalam sie na ten krok a cos we mnie. Jakby inna osobowość, bo ja tego nie chcialam i nawet nie panietam. Wrocilam do swiadomosci gdy wstrzykiwali mi silny lek przeciwpsychotyczny.

Takze zupelnie tego nie chcialam a gdybym byla wtedy sama w domu, nie odratowali by mnie.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
Jednobarwna 


Wiek: 31
Dołączyła: 22 Cze 2014
Posty: 1410
Skąd: Europa

Wysłany: 2018-07-10, 06:19   

Ja nigdy nie planowałam swojego samobójstwa. Zawsze myślałam o tym ale żeby planować co i jak to nie. Dopiero kiedy byłam w tak głębokiej depresji to zaczęłam o tym myśleć na poważnie. Byłam na totalnym dnie :cry: w końcu zaczęłam pisać testament, wiedziałam kiedy, gdzie i jak się zabiję. Wszystko miałam zaplanowane. W końcowym momencie tego nie zrobiłam, pomógł mi ktoś z forum, za co jestem bardzo wdzięczna.



 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: 2018-07-11, 17:49   

Będąc człowiekiem bardzo impulsywnym, bardzo łatwo dojść do prostego wniosku: żeby zrobić coś dobrze(w tym wypadku zrobić to w ogóle), trzeba się do tego dobrze przygotować. Z drugiej strony, jeśli motywacja jest spora, to też ciężko człowieka zatrzymać.



 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
Flamaster 



Dołączył: 28 Sty 2018
Posty: 133
Skąd: Polska

Ostrzeżeń:
 4/3/4
Wysłany: 2018-07-12, 22:55   

myślę, że to pytanie zadał ktoś kto nigdy nie miał myśli samobójczych



When you have insomnia, you’re never really asleep… and you’re never really awake.
 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 825
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-07-13, 23:21   

_Azazel napisał/a:
myślę, że to pytanie zadał ktoś kto nigdy nie miał myśli samobójczych
Dlaczego tak myślisz?



 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
Flamaster 



Dołączył: 28 Sty 2018
Posty: 133
Skąd: Polska

Ostrzeżeń:
 4/3/4
Wysłany: 2018-07-16, 15:44   

Myślę, że to się dzieje mimowolnie. Zależy od jednostki, jeden nie będzie potrzebował a ktoś inny zaplanuje. Dyskusja czy potrzebne czy nie chyba nie ma sensu.



When you have insomnia, you’re never really asleep… and you’re never really awake.
 
 
Czy przygotowanie jest potrzebne ?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 13