Da się wyjść z bagna? |
Autor |
Wiadomość |
bezemocji
Dołączył: 05 Lis 2016 Posty: 41 Skąd: świat
|
Wysłany: 2017-04-29, 22:13
|
|
|
No właśnie. Da się wyjść, ale na jakiś czas. Trzeba się nim cieszyć póki jest... by mieć co powspominać jak będzie źle.
|
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
R. de Valentin
Dołączył: 03 Lip 2013 Posty: 2803 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2017-05-08, 13:48
|
|
|
Z wiekiem jest chyba coraz trudniej. Bagno trzyma, sił coraz mniej. I czasu.
|
dead but delicious |
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
Czarny Pan
Wiek: 28 Dołączył: 05 Maj 2017 Posty: 113 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2017-05-08, 21:33
|
|
|
Wyjść się da, ale sami to będzie ciężko, lepiej poprosić o pomoc. Wtedy razem ze swoimi chęciami damy radę.
|
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
nobody.more
Włóczykijka
Wiek: 30 Dołączyła: 16 Maj 2016 Posty: 167 Skąd: małopolskie
|
Wysłany: 2017-05-09, 07:19
|
|
|
Ja z własnego doświadczenia wiem, ze się da. Ale trzeba chcieć. Ja przez większość czasu nie chciałam, bo lubiłam się w tym wszystkim masochistycznie babrać (jednocześnie nienawidząc siebie i sytuacji w jakich się znajduje i jakie na siebie sprowadzam) i bez terapeutki tego chorego schematu bym w życiu nie przerwała.
Nie jest to łatwe, wymaga to pracy nad sobą. Uważam, że w depresji na przykład trudno jest wykrzesać z siebie siłę i nad nią pracować, ale da się-jestem żywym przykładem.
Dajcie sobie szansę i zawalczcie o siebie! )
|
nobody.more |
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
R. de Valentin
Dołączył: 03 Lip 2013 Posty: 2803 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2017-05-09, 07:29
|
|
|
Czasem wychodzę, ale jestem wciąż ubłocony. Zaraz znowu się zapadam. I tak od kilku lat. Zaczyna mi brakować sił. Ile można...
|
dead but delicious |
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
Czarny Pan
Wiek: 28 Dołączył: 05 Maj 2017 Posty: 113 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2017-05-09, 17:45
|
|
|
nobody.more, Dokładnie to wszystko dzieje się w naszej głowie tylko trzeba się nauczyć nad tym zapanować i znaleźć w sobie siłę.
|
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
snape2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2017-05-09, 23:45
|
|
|
Psychiatra zwiększy tylko leki i tyle ich pomocy.
|
Ostatnio zmieniony przez EverPaiin 2017-05-09, 23:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
nobody.more
Włóczykijka
Wiek: 30 Dołączyła: 16 Maj 2016 Posty: 167 Skąd: małopolskie
|
Wysłany: 2017-05-10, 07:00
|
|
|
W moim przypadku też zwiększył, bo takie jego zadanie aby doprowadzić mnie do stanu bym miała siłę do pracy nad sobą. Bez leków to bym nie wygrała. Już my mnie nie było razy dwa.
|
nobody.more |
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
Czarny Pan
Wiek: 28 Dołączył: 05 Maj 2017 Posty: 113 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2017-05-10, 12:32
|
|
|
Niestety sam psychiatra nie wystarczy, u mojej Pani jest tak, że tylko jej opowiem co u mnie, po czym decyduje czy mam zwiększyć dawkę
|
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
noir
Dołączyła: 15 Maj 2016 Posty: 1042 Skąd: Polska
|
Wysłany: 2017-05-10, 17:17
|
|
|
Czarny Pan napisał/a: | Niestety sam psychiatra nie wystarczy |
To prawda, dobrze mieć kogoś kto nas z tego wszystkiego wyprowadzi i nas podbuduje - terapeutę. Choć mając nawet i go, to można siedzieć po części w bagnie -do tego trzeba czasu.
|
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
Czarny Pan
Wiek: 28 Dołączył: 05 Maj 2017 Posty: 113 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2017-05-10, 17:22
|
|
|
noir, Dokładnie, nie da się tego zrobić od tak, nawet jeśli zdecydujemy się brać leki to trzeba trochę je pobrać.
|
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
nobody.more
Włóczykijka
Wiek: 30 Dołączyła: 16 Maj 2016 Posty: 167 Skąd: małopolskie
|
Wysłany: 2017-05-11, 07:05
|
|
|
Terapia to owocna praca. Trwa przez całe życie. Nie da się wyjść z depresji i innych stanów, bez pracy nad sobą z terapeutą (i być może przy pomocy lekarstw od psychiatry). Ale da się i trzeba dać sobie szansę
|
nobody.more |
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
Czarny Pan
Wiek: 28 Dołączył: 05 Maj 2017 Posty: 113 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2017-05-11, 09:03
|
|
|
Oczywiście mając dobrego terapeutę i psychiatrę bo z tym bywa różnie
|
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
Fluffluf
Wiek: 37 Dołączyła: 26 Maj 2017 Posty: 6 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: 2017-05-26, 20:05
|
|
|
Ja mam tak samo jak R. de Valentin... ciągle tylko wychodzę po czym wpadam w kolejne, jeszcze większe, głębsze, ciemniejsze, gęstsze... tchu coraz mniej, sił wkładać trzeba co raz więcej. Ogólnie beznadzieja, ale wtedy mówię sobie, że dopóki walczę to wygrywam, nawet jeśli przegrywam w między czasie, bo mam gorsze dni. Jednak cały czas walczę dopóki znowu nie poczuje pewnego gruntu pod stopami. To potrafi trwać tygodniami, miesiącami. Ta walka... ale - i tu znowu drugie powiedzenie, które mnie potrafi zmotywować (nie zawsze ale czasem mnie motywuje), jak nie ja to kto? - No i zakasam rękawy i heja do przodu. Chociaż nie powiem, mam często myśli, że już w tym bagnie zostanę do 'utkanej' śmierci. Niech mnie zassa na dobre bo już nie mam siły ani chęci. W wychodzeniu z bagna to ja już jestem weteranką tylko czemu ciągle muszę do niego wracać jakbym skazana była na taki żywot. A nie wracam tam z własnej woli bo chcę. Dzieje się to na skutek czegoś co przytrafia mi się w życiu, z czym nie mogę sobie poradzić. Przerasta mnie to coś i znowu ląduje w błocie i mule....
|
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
Flamaster
Dołączył: 28 Sty 2018 Posty: 133 Skąd: Polska
|
Wysłany: 2018-03-14, 19:29
|
|
|
na pewno się da, samemu trudniej, lepiej mieć wsparcie w kimś
|
|
|
|
Da się wyjść z bagna? |
|