Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Saga o Wiedźminie
Autor Wiadomość
Hathor 
Hati



Wiek: 30
Dołączyła: 15 Lut 2014
Posty: 1748
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2017-03-29, 15:00   Saga o Wiedźminie

Chciałam coś napisać na forum o słynnej sadze i opowiadaniach, ale ku mojemu zdziwieniu w tym dziale nie ma żadnego tematu poświęconego twórczości Sapkowskiego o wiedźminie Geralcie, ba, nawet ogólnego o fantastyce nie ma, jedynie potterowy. Więc zakładam wątek. ;)

Są na forum jacyś fani "Wiedźmina"? Właśnie drugi raz kończę czytać całą sagę + opowieść o zaginionych mieczach, czuję niedosyt i chęć na więcej. Byłabym bardzo szczęśliwa, gdyby Andrzej Sapkowski napisał jeszcze jeden fajny zbiór opowiadań, a mogłaby być i cała historia na jedną książkę, tak jak "Sezon burz". "Sezon burz" w zasadzie nic nie wnosi do całej historii, a mimo to została napisana. Taki fajny smaczek, dodatek. Po wypuszczeniu książki na rynek pojawiły się głosy, że zostało to zrobione tylko dla kasy, trochę trudno się nie zgodzić, ale książkę również miło się czyta i pozostaje chęć na więcej.

A jak jest z Wami? Chcielibyście dostać nową książkę o przygodach Geralta z czasów zanim urodziła się Ciri, czy lepiej to zostawić tak jak jest? A może książka/zbiór opowiadań z punktu widzenia innej postaci?

Która z książek jest Waszą ulubioną? Co wolicie, całą sagę czy zbiory opowiadań i dlaczego? Które sceny Wam się najbardziej podobały? A ulubiona postać? #TeamTriss czy #TeamYennefer? ;) Zapraszam do dyskusji!




wish I could ctrl+Z you
 
 
Saga o Wiedźminie
użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: 2017-03-29, 16:52   

Sapkowski po tym jak gry odniosły taki sukces nieco zgorzkniał i nosi go literackie ego. Wystarczy posłuchać kilku ostatnich wywiadów. Sezon Burz, był średni, miał swoje momenty, ale to nie był Geralt jakiego znaliśmy i kochaliśmy. Jak dla mnie - wystarczy. Tym bardziej, że Wiesiek to nie jakieś potężne uniwersum tyko zgrabnie opowiedziana historia o odnajdywaniu siebie, trudnej miłości, czy nienawiści wobec odmienności. Nie wiem, czy tylko ja to wyczułem, ale czy świat Wiedźmina nie jest niemalże taki sam w jakim żyjemy my?

Co do książek zdecydowanie najbardziej podobały mi się opowiadanie, każde niosło mocne przesłanie, które potrafi zostać w czytelniku na wiele lat, a może nawet i na zawsze. Ulubiona scena to - może kogoś zaskoczę - kiedy Ciri z Jaskrem podglądali w krzakach godzenie się Geralta i Yen. No i rzecz jasna - scena seksu w bibliotece, tutaj Sapkowski miał mistrza.

Lubiłem obie bohaterki. Ale chyba wybrałbym Yen.




 
 
Saga o Wiedźminie
moje 



Wiek: 29
Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 293
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2017-03-29, 21:12   

Ryba napisał/a:
Wiedźmina nie jest niemalże taki sam w jakim żyjemy my?


Właściwie zmierza do naszego, albo równoległego (i bez magii) takie są implikacje w jednej z książek (chyba "Sezonie burz").

Hathor, Nie umiem wybrać, kobiety Geraltowi, ale jak jakaś to kanonicznie Yen, bo wybrał właśnie ją (co mu się będę wtrącał).
A jeśli idzie o dodatkowe opowiadania to tylko pochodzenia (za ang origin story). Matka Geralta (w końcu nie sterylna czarownica to jest coś). Dzieciństwo wiedźmina, jak to wyglądało i próby. Historie wiedźmińskiego cechu wilka. Plus kilka innych postaci, o których wiadomo, że umarły, ale i tak zawsze brakowało mi ich odrobinę więcej (np: nie pamiętam imienia, ale ta medyczka ze świątyni Melitele).

Ta Pan Andrzej lekko poszalał, po grach, ale sam jego styl traktowania fanów tez mi po prostu nie odpowiada, (trochę jakby gadał z debilami {przynajmniej ja takie wrażenie odnoszę}).




****Żyj. Jesteś swoją bronią w walce o przetrwanie dbaj o nią. Dbaj o swoje stado. Nie wolno krzywdzić szczeniąt. Należy pomagać swoim. Nie kłaniaj się w sercu nikomu, kto na to nie zasłużył. Nie służ nikomu, komu nie pokłonisz się w sercu.****
 
 
Saga o Wiedźminie
Hathor 
Hati



Wiek: 30
Dołączyła: 15 Lut 2014
Posty: 1748
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2017-03-30, 12:06   

moje napisał/a:
Ta Pan Andrzej lekko poszalał, po grach, ale sam jego styl traktowania fanów tez mi po prostu nie odpowiada, (trochę jakby gadał z debilami {przynajmniej ja takie wrażenie odnoszę}).

Z tego co czytałam, zdarzało mu się przyjść na spotkania z fanami pod wpływem alkoholu.

moje napisał/a:
nie pamiętam imienia, ale ta medyczka ze świątyni Melitele

Iola?

Jeśli chodzi o moje ulubione postacie, to najbardziej lubiłam Geralta, ale przez te jego żale i smutki w sadze zaczął mnie bardziej denerwować, niż wzbudzać sympatię. Swoją drogą, kiedy przestał walczyć z potworami, pić eliksiry i zaczął uskarżać się na ból nogi trochę runęło moje wyobrażenie Geralta jako super, niesamowitego wojownika. W zbiorach opowiadań wydawał się taki idealny.
Za to bardzo polubiłam Regisa, trudno mi określić czemu. Chyba po prostu lubię, kiedy potężne i groźne postacie są sprzymierzeńcami tych dobrych.
:

Swoją drogą, uważam, że przeżył.


Milva też mi przypadła do gustu, przez swoją prostotę i powiedzonka.
:

Myślałam, że mnie szlag trafi, kiedy umarła jako pierwsza z drużyny Geralta. Ot, dostała strzałą i w zasadzie można by się spodziewać, że nie może być tak kolorowo jakbym chciała, ale jej nagła śmierć zaraz po wejściu do zamku była... zbyt szybka. Nagła. Doczytałam do końca zdanie i odłożyłam książkę, bo uwierzyć nie mogłam.


Darzyłam też sympatią Szczury, chociaż wielu ich nie lubi. :D Podobała mi się wtedy Ciri, jako taka szalona i agresywna Szczurzyca.
A ich walka z Bonhartem i to, co się po tym działo... To była scena, która wycisnęła ze mnie najwięcej łez.

Jeśli chodzi o same sceny, to najbardziej lubię podróż Ciri na Kelpie w innych światach. I scena, w której Yen i Geralt idą na bankiet. Bardzo przypadły mi do gustu sceny u Vysogoty w chacie.

Z sagi najbardziej polubiłam "Chrzest Ognia" przez to, że zbiera się w nim drużyna Geralta, ale też bardzo lubię "Wieżę Jaskółki" za sceny u Vysogoty. Natomiast jeśli chodzi o zbiory opowiadań, najbardziej polubiłam te opowiadanie o Trzech Kawkach. :D

Co do tego, czy opowiadania są lepsze niż książka, to trudno mi określić. Zanim zabrałam się za czytanie sagi i opowiadań w ogóle nie miałam z nim styczności i nie wiedziałam, że całość zaczyna się od krótkich historyjek, a potem jest jedna długa historia. I byłam rozczarowana, bo po przeczytaniu dwóch zbiorów opowiadań, gdzie wszystko dzieje się z punktu widzenia Geralta wzięłam "Krew elfów", gdzie narrator poświęca też czas osobno Ciri czy Triss. Nie, żebym nie lubiła tych postaci bo lubię, ale jednak przywykłam, że akcja zawsze toczyła się wokół Geralta.
Inna sprawa, nie wiedziałam, że "Sezon burz" to odrębna historia. Musielibyście widzieć moją minę, kiedy kończyłam czytać "Panią Jeziora" i natknęłam się na "KONIEC", a spodziewałam się "KONIEC TOMU PIĄTEGO". :lol:




wish I could ctrl+Z you
 
 
Saga o Wiedźminie
Hedum 
Kotoizm



Wiek: 28
Dołączył: 06 Cze 2015
Posty: 1164
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2017-03-30, 13:26   

Hathor napisał/a:
Swoją drogą, kiedy przestał walczyć z potworami, pić eliksiry i zaczął uskarżać się na ból nogi trochę runęło moje wyobrażenie Geralta jako super, niesamowitego wojownika. W zbiorach opowiadań wydawał się taki idealny.

A mi właśnie to się podobało, bowiem wydawał się wtedy bardziej ludzki. Mimo, że wiedźmin. Zbyt wypasione postaci są be.

Hathor napisał/a:
Darzyłam też sympatią Szczury, chociaż wielu ich nie lubi. Podobała mi się wtedy Ciri, jako taka szalona i agresywna Szczurzyca.
A ich walka z Bonhartem i to, co się po tym działo... To była scena, która wycisnęła ze mnie najwięcej łez.

To chyba jedna ze scen, które najbardziej zapadły mi w pamięci. Obcinanie Szczurom głów... Miałem trzynaście lat jak to czytałem i byłem totalnie załamany. I zaryczany, rodzice nie wiedzieli co się dzieje... :lol:

W ogóle przygody Ciri po dołączeniu do Szczurów są interesujące, ale cały czas miałem poczucie jakby coś mnie rozrywało z żalu, ponieważ nie było jej przy Geralcie, czyli tam gdzie być powinna.

Moment w którym Angouleme dołączyła się do ich kompanii też lubię.
Mógłbym tak wymieniać i wymieniać... TuT




Brak wiary w tobie,
Pociąga za sobą brak wiary w innych.
~Lao Tzu
 
 
Saga o Wiedźminie
Cirilla 
Cirilla


Wiek: 26
Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 2709
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2017-03-30, 14:23   

Tyle rozmów o mnie. :p

Lubię wszystkie tomy, opowiadania.
Jednak Chrzest Ognia jest chyba moim ulubionym tomem z cyklu.
Z postaci oczywiście Ciri, Geralt i Regis. <3




W kłębuszkowaniu cała nadzieja.
 
 
Saga o Wiedźminie
moje 



Wiek: 29
Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 293
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2017-03-30, 16:34   

Hathor napisał/a:
Iola?


Wtedy bym napisał wieszczka, mi chodzi o ta młoda co z Ciri się chyba poznała w świątyni melitele, a potem było z nią kilka wstawek i na wojnie to chyba ona łatała tego wiedźmina , który żył, z przebitym sercem. (kurde muszę przeczytać jeszcze raz sagę).

Hathor napisał/a:
Swoją drogą, kiedy przestał walczyć z potworami, pić eliksiry i zaczął uskarżać się na ból nogi trochę runęło moje wyobrażenie Geralta jako super, niesamowitego wojownika. W zbiorach opowiadań wydawał się taki idealny.
Za to bardzo polubiłam Regisa, trudno mi określić czemu. Chyba po prostu lubię, kiedy potężne i groźne postacie są sprzymierzeńcami tych dobrych.


Mi się właśnie strasznie podobało, to uczłowieczenie (zmniejszenie zdolności fizycznych), którego wraz z ranami doznał, kiedy jednocześnie zgrywało się to właśnie z jego przemianą wewnętrzną.
Regis to po prostu genialnie wykreowana postać, nie wiem czy jest ktoś kto go nie lubi (jeśli jest niech się zgłosi, z chęcią posłucham argumentacji przeciw tej postaci).

Hathor napisał/a:
Milva


Jak dla mnie, miała po prostu przesrane w życiu. Szkoda mi jej.

Ja najbardziej chyba lubię właśnie opowiadania. Ogólnie lubię bajki i baśnie, więc nie dziwne że wszelkie nawiązania, zwłaszcza te dobre bardzo utykają mi w głowie.




****Żyj. Jesteś swoją bronią w walce o przetrwanie dbaj o nią. Dbaj o swoje stado. Nie wolno krzywdzić szczeniąt. Należy pomagać swoim. Nie kłaniaj się w sercu nikomu, kto na to nie zasłużył. Nie służ nikomu, komu nie pokłonisz się w sercu.****
 
 
Saga o Wiedźminie
Hathor 
Hati



Wiek: 30
Dołączyła: 15 Lut 2014
Posty: 1748
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2017-03-30, 16:47   

moje napisał/a:
Hathor napisał/a:
Iola?


Wtedy bym napisał wieszczka, mi chodzi o ta młoda co z Ciri się chyba poznała w świątyni melitele, a potem było z nią kilka wstawek i na wojnie to chyba ona łatała tego wiedźmina , który żył, z przebitym sercem. (kurde muszę przeczytać jeszcze raz sagę).

Ach, fakt.
Łatwo można sobie pomóc używając wiedzmin.wikia, na wojnie były Iola Druga, Marti i Shani. Jakoś te dziewczyny mi w pamięć nie zapadły, ogólnie nie bardzo lubiłam wątki świątyni. Uczelnianych również.




wish I could ctrl+Z you
 
 
Saga o Wiedźminie
moje 



Wiek: 29
Dołączył: 26 Lis 2015
Posty: 293
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2017-03-30, 18:15   

Hathor napisał/a:
Iola Druga


Poszukałem o nią mi chodziło. Ale ja właśnie bardzo lubię motywy uzdrowicielek różnego rodzaju (czarownice zielarki, uzdrowicielki itp, nie wiem w sumie czemu). Nie wiem czemu, ale jej historia była dla mnie taką tragiczną bajką wplecioną pomiędzy tak wielkie wydarzenia sagi.




****Żyj. Jesteś swoją bronią w walce o przetrwanie dbaj o nią. Dbaj o swoje stado. Nie wolno krzywdzić szczeniąt. Należy pomagać swoim. Nie kłaniaj się w sercu nikomu, kto na to nie zasłużył. Nie służ nikomu, komu nie pokłonisz się w sercu.****
 
 
Saga o Wiedźminie
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 12